Trzeba wiedzieć, czego się w życiu chce, a ja jestem takim typem, że wiem, o co mi chodzi – powiada aktorka Bożena Dykiel, czyli serialowa Maria Zięba z „Na Wspólnej”, gospodyni magazynu „Na ostrzu noża” i autorka książki „Moje sekrety kulinarne”.
– Gdy poznałam mojego pana Rysia, od razu poczułam, że mogłabym mieć z nim dom i dzieci. Lecz prawda jest taka, że ja dosyć długo szukałam swojej drugiej połówki – dodaje gwiazda. – Cierpliwie rozglądałam się za mężczyzną, z którym mogłabym spędzić całe życie. Bo tak już zostałam wychowana, że nie interesowały mnie żadne chwilowe uniesienia miłosne. Z natury jestem długodystansowcem i to odcisnęło wyraźne piętno na moim losie. Szczęście widocznie mi sprzyja, bo w moim małżeństwie nie było ani burz, ani trzęsień ziemi. Udało mi się uniknąć poważnych błędów i porażek. Moje koleżanki ze studiów zdążyły już „przerobić” po kilku mężów, a ja wciąż mam tego samego pana Rysia (Ryszard Kirejczyk, dyrektor Związku Autorów i Producentów Audiowizualnych – przyp. red.) i dobrze mi z nim.
O mężu
– O swoim mężu mogę mówić wyłącznie dobrze. Nigdy nie dał mi nawet najmniejszych powodów do narzekań. Jest ciężko zajęty i zapracowany, a przy tym bardzo konkretny i odpowiedzialny. Od samego początku miałam w nim ostoję i wielkie oparcie. Tak sobie myślę, że chyba wiem, dlaczego: bo dla niego najważniejszy jest – podobnie jak dla mnie – dom.
O córkach
Mamy dwie dorosłe córki. Starsza, Marysia, skończyła Wydział Dziennikarstwa na Uniwersytecie Jagiellońskim i pracuje teraz w dziale promocji i reklamy telewizyjnej „Dwójki”. Jest mężatką, ale dzieci na razie nie ma. – Najbardziej na świecie marzę o wnukach – mówię do swojej Marysi i zięcia. A oni… Zamiast dziecka sprawili sobie… szczeniaka.
Natomiast młodsza, Zosia, studiuje biologię molekularną w Monachium. Jeszcze nie wyszła za mąż, ale ma chłopaka, który jest Niemcem.
O domu
– Zawsze uważałam, że nie ma wspanialszego miejsca niż dom, do którego chce się wracać. To przecież tutaj człowiek łapie energię do tego, żeby być dobrym w pracy. Bardzo dużo zależy od kobiety, jej charakteru i dbałości o mężczyznę. Od tego, czy w mieszkaniu zawsze jest czysto i pachnie świeżym ciastem. W domu kobieta nie może być gwiazdą. Nawet wtedy, gdy jest aktorką. Widać to choćby po moich rękach: są bardzo zniszczone. Prosto z kuchni idę do ogródka i grzebię w ziemi. Zapominam o tym, że powinnam założyć rękawiczki. Tutaj mam pranie włączone, a tutaj jeszcze muszę wykrochmalić pościel, bo nie wyobrażam sobie sypialni bez wykrochmalonej pościeli. Jestem osobą, która nie umie siedzieć.
Nigdy nie miałam dylematu: kariera czy rodzina? Bardzo staram się, by mój dom - mimo tego, że jestem osobą zajętą zawodowo - funkcjonował jak należy. Zawsze muszę mieć posprzątane i obiad w lodówce. Od wielu lat jednego dnia przygotowuję obiady na cały tydzień.
O Wielkanocy
– Zakupy na świąteczny stół robię dużo wcześniej. Dzięki temu nie dotyczą mnie kolejki i szaleństwo wielkanocnego biegania po sklepach. Moje świąteczne gotowanie zaczynam od żurku. Na śniadanie obowiązkowo podaję zawsze białą kiełbasę, którą piekę w piekarniku. Na obiad zazwyczaj mam pieczoną gęś. Z ciast musi być baba piaskowa oraz mazurek. No i oczywiście jaja na różne sposoby: w sosie koperkowym, szczypiorkowym, orzechowym i andaluzyjskim.
Muszę się pochwalić, że do świątecznego wydania swojego programu „Na ostrzu noża” zaprosiłam niezwykłego gościa, ojca Tomasza Alexiewicza. Porozmawiamy sobie o różnych kulinarnych obyczajach towarzyszących Wielkanocy. Jak właściwie należy przygotować święconkę? Jak się robi pisanki? Jakie potrawy jada się w Wielki Piątek?
Zapraszam w sobotę, 15 kwietnia, godzina 9.30, w TV Polsat!
Nie tylko o niedźwiedziach, które mieszkały w minizoo w Lesznie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
