Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Uniwersytet Jagielloński obraził się na Kraków?

Piotr Ogórek
06 11 2012 krakow rocznica 72 sonder action aresztowanie profesorow wyzsza uczelnia niemcy okupacja zlozenie kwiaty wience pod dab wolnosci tablica ziemia obozy koncentracyjne wiezienie profesorzy przed budynek collegium novum uj n/z :....fot. adam wojnar / polskapresse gazeta krakowska
06 11 2012 krakow rocznica 72 sonder action aresztowanie profesorow wyzsza uczelnia niemcy okupacja zlozenie kwiaty wience pod dab wolnosci tablica ziemia obozy koncentracyjne wiezienie profesorzy przed budynek collegium novum uj n/z :....fot. adam wojnar / polskapresse gazeta krakowska Adam Wojnar/ Polskapresse
Władze Uniwersytetu Jagiellońskiego zdecydowały o wycofaniu się z udziału w komisji Medalu Cracoviae Merenti (prof. Wojciech Nowak) oraz z komisji Nagród Miasta Krakowa (prof. Wojciech Nowak i prof. Jacek Popiel). To reakcja na środowe głosowanie radnych miejskich, którzy nie zgodzili się na oddanie uczelni części ulic Jagiellońskiej, Gołębiej i Olszewskiego.

- Decyzja nasza podyktowana jest stosunkiem przedstawicieli władz i radnych miasta Krakowa do kwestii dotyczących Uniwersytetu Jagiellońskiego. Sądzimy, że tą decyzją wychodzimy naprzeciw głoszonym postulatom, że „dość ekspansji Uniwersytetu Jagiellońskiego
w Krakowie". Wyrażamy ogromne zdziwienie, że takie stwierdzenie i jemu podobne określenia pod adresem Uniwersytetu Jagiellońskiego, mające miejsce podczas sesji Rady Miasta Krakowa w dniu 27 września 2017 roku, nie spotkały się z adekwatną reakcją Władz Miasta - napisali prof. Wojciech Nowak i prof. Jacek Popiel, rektor i prorektor uczelni, którzy zasiadali we wspomnianych komisjach.

Dalej obaj profesorowie napisali, że w całej swojej 654-letniej historii Uniwersytet nie przeszkadzał miastu ani jego mieszkańcom. -
- Przeciwnie, wielokrotnie wskazywany był jako powód do dumy. Dziękując za dotychczasową współpracę w ramach powyższych komisji, życzymy dalszej owocnej pracy dla dobra miasta - napisali rektorzy.

Przypomnijmy, że radni w środę nie zgodzili się na przekształcenie fragmentów ul. Jagiellońskiej (od św. Anny do Karola Olszewskiego), część Gołębiej (od Plant do Wiślnej) i całą Olszewskiego z dróg gminnych, publicznych w drogi wewnętrzne, czyli de facto prywatne uczelni. Władze UJ przekonywały, że to uporządkowanie ruchu i parkowania w rejonie, z którego i tak korzystają jej pracownicy.

- Codziennie parkuje tam 20-25 samochodów. Głównie rektor, prorektor, dziekani i prodziekani. Jeśli jest posiedzenie senatu uczelni, to wtedy aut jest około 80 - wyliczała Ewa Pędracka-Kwaskowska, kanclerz UJ.

W ten rejon i tak mogą wjeżdżać tylko pojazdy uczelni, o czym mówią znaki. Co ciekawe, za możliwość wjazdu i parkowania pobiera ona roczną opłatę od swoich pracowników w wysokości 615 zł. Pieniądze są przeznaczane głównie na straż rektorską, która pilnuje, aby na ulice nie wjeżdżały inne pojazdy.

Obecnie są to drogi publiczne. Choć leżą w strefie płatnego parkowania, to ta nie jest tam wyznaczona, więc opłat za postój nie można pobierać.

Są dwa rozwiązania. Albo wymalować miejsca postojowe, zamontować parkomaty i pobierać opłaty albo drogi publiczne zmienić na wewnętrzne, które będą podlegały tylko uczelni. I właśnie tego chciał UJ. Ale radni miejscy obawiają się, że uczelnia może zagrodzić ulice i zamknąć je dla pieszych, turystów czy rowerzystów. I dlatego zgody na taki ruch nie dali.

- Odkąd pamiętam, te drogi są publiczne. A teraz będą prywatne, w użytkowaniu UJ? Przecież inne instytucje mogłyby się zgłosić o wyłączenie dróg publicznych dla siebie. To otwarcie puszki Pandory - mówił radny Wojciech Wojtowicz (PO).

WIDEO: Mówimy po krakosku - odcinek 3. Co to jest dziopa?

Autor: Gazeta Krakowska, Dziennik Polski, Nasze Miasto
>>> Zobacz inne odcinki MÓWIMY PO KRAKOSKU

od 12 lat
Wideo

Stop agresji drogowej. Film policji ze Starogardu Gdańskiego

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na krakow.naszemiasto.pl Nasze Miasto