Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Trzech radnych z Trzebini skazanych za fałszerstwo

Magdalena Balicka
Radna Halina Henc, która przed dwoma laty doniosła na kolegów z rady miasta w Trzebini, świętuje wyrok chrzanowskiego sądu. - Jest sprawiedliwość na tym świecie - komentuje kobieta
Radna Halina Henc, która przed dwoma laty doniosła na kolegów z rady miasta w Trzebini, świętuje wyrok chrzanowskiego sądu. - Jest sprawiedliwość na tym świecie - komentuje kobieta Magdalena Balicka
Sąd Rejonowy w Chrzanowie skazał trzech trzebińskich radnych za sfałszowanie w 2012 r. urzędowego dokumentu. Józef D. ma za to zapłacić 4000 zł grzywny, a Jerzy B. i Stanisław S. po 3000 zł.

Wobec dwóch kolejnych oskarżonych w sprawie, sołtysów: Kazimierza L. z Piły Koś- cieleckiej i Franciszka B. z Bolęcina, sąd zdecydował warunkowo umorzyć ich sprawę na rok próby. Wyrok nie jest prawomocny. Skazani zastanawiają się, czy złożyć apelację, ale wcześniej chcą znać pisemne uzasadnienie orzeczenia.

Sprawa dotyczy protokołu z wyjazdowego posiedzenia Komisji Ochrony Środowiska z czerwca 2012 r. Wtedy czwórka trzebińskich radnych zebrała się nad zalewem Gliniak w Bolęcinie. Miała zdecydować, czy teren pozostawić dotychczasowemu dzierżawcy, właścicielowi szkółki jeździeckiej, czy przekazać strażakom ochotnikom.

W odręcznie pisanym protokole radna Halina Henc, sekretarz w komisji zaznaczyła, że jest za podzieleniem 3,5-hektarowej działki po równo dla druhów i dla właściciela koni. Pod dwustronicowym protokołem podpisała się imieniem i nazwiskiem.

Dwa miesiące później przypadkowo natknęła się na dokument w biurze rady, zorientowała się, że jedna strona protokołu zniknęła, a w jego miejsce pojawiła się inna, o zupełnie innej treści. Pozostała druga strona, tylko z podpisem radnej Henc.Nie mogła zrozumieć, jak jej koledzy mogli dopuścić się fałszerstwa. Wtedy zgłosiła sprawę do prokuratury. - Okazało się, że to radny Józef D.przerobił protokół, tak, by wynikało z niego, że wszyscy członkowie komisji chcą cały teren oddać strażakom. Na tej podstawie burmistrz odebrał go szkółce jeździeckiej - opowiada radna.

W trakcie prokuratorskiego dochodzenia i na procesie wyszło na jaw, że to radny Jerzy D. zniszczył jedną kartkę oryginału pozostawiając tylko drugą, na której widniał podpis Haliny Henc. - Po wyjeździe komisji nad zalew radni spotkali się z wiceprzewodniczącym rady miasta, ranym Jerzym B. i uknuli spisek. Podrobiony dokument pokazali później dwóm sołtysom przekonując ich o jego słuszności - opowiada Henc. Spór dotyczył terenu koło zalewu, który od lat dzierżawiła szkółka jeździecka.

Radni nie chcieli nad akwenem koni. Uważali, że zwierzęta załatwiają swe potrzeby do wody, przez co sanepid od kilku lat nie dopuszczał kąpieliska do użytku. Tymczasem strażacy z OSP, którzy popierali władze, nie mieli miejsca do ćwiczeń. - Radni, którzy byli starymi wyjadaczami w polityce, zmienili protokół i myśleli, że mogą mną manipulować - wyznaje pani Halina. Ma satysfakcję z wyroku, bo do tej pory radni z niej kpili, dogryzali, dyskredytowali każdą opinię.

Skazani mają zamiar zwrócić się do sądu o uzasadnienie wyroku. Po jego otrzymaniu będą mieli dwa tygodnie na złożenie apelacji.Radny Jerzy B. nie zamierza komentować wyroku, podobnie, jak jego oskarżeni koledzy. - Poczekamy spokojnie na uzasadnienie i dopiero wtedy podejmiemy decyzje, czy w ogóle warto się odwoływać - wyznał Jerzy B.

Jan Brodowski, rzecznik prasowy wojewody małopolskiego tłumaczy, że dopóki wyrok się nie uprawomocni, dopóty radni funkcjonują jako niewinni i mandaty im nadal przysługują. - Jeśli złożą odwołanie, wydłużą czas do momentu podjęcia decyzji przez sąd drugiej instancji. Jeśli on podtrzyma wyrok skazujący już po wyborach, a im uda się ponownie zyskać mandat, wówczas automatycznie go stracą - tłumaczy rzecznik Brodowski.

Rozmowa z Mikołajem Rejem, właścicielem szkółki jeździeckiej Szarża w Bolęcinie
Dwa lata temu gmina odebrała Panu możliwość korzystania z terenu przy Gliniaku. Jak to wpłynęło na szkółkę?

Fatalnie. Nasz klub był jedynym w okolicy udostępniającym tor crossowy , na którym ćwiczy się do zawodów jeździeckich. Gdy odebrano nam do niego dostęp, nie tylko musieliśmy zrezygnować z organizacji zawodów, z których słynęliśmy od lat, ale też wielu młodych, świetnie zapowiadających się jeźdźców, którzy dzięki nam się wybili, przeniosła się do innych klubów.

Po wyroku chrzanowskiego sądu będzie Pan próbował odzyskać dzierżawę terenu koło Gliniaka?
Oczywiście. Zanim jeszcze wyrok się uprawomocni, będę składał w gminie pisma. W końcu wszyscy dowiedzieli się, jak załatwia się sprawy w trzebińskim samorządzie.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

9 ulubionych miejsc kleszczy w ciele

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na chrzanow.naszemiasto.pl Nasze Miasto