Po dwóch latach pracy z seniorami Anda-luzji Brzozowice-Kamień z klubem pożegnał się trener Kamil Rakoczy. - Spędziłem w tym klubie prawie dwa bardzo fajne lata - podkreśla Rakoczy.
- Dobrze będę wspominał ten czas, bo współpraca z drużyną i zarządem klubu była naprawdę bardzo dobra. Doceniam też pomoc Andaluzji w trudnym momencie mojego osobistego życia. Żal odchodzić, bo zżyłem się z drużyną i myślę, że w tym sezonie mogliśmy powalczyć o awans. Wybrałem jednak ofertę Polonii Bytom, która zaproponowała mi pracę z drużyną rezerw, choć umowy jeszcze nie podpisałem - przyznaje Rakoczy, który do tej pory w bytomskim klubie zajmował się pracą z młodzieżą.
Do Andaluzji trafił półtora roku temu i przejął drużynę po Mirosławie Okorskim, gdy ta pogrążona w kryzysie walczyła o utrzymanie w lidze okręgowej. Celu nie udało się jednak osiągnąć, bo strata do rywali była zbyt duża. Niestety Rakoczemu nie udało się także z powrotem awansować z bytomskiej klasy A, ale mimo to zarząd klubu nie miał większych zastrzeżeń do jego pracy.
- Kamil Rakoczy sygnalizował nam już od dłuższego czasy, że być może skorzysta z propozycji Polonii. Dlatego nie byliśmy zaskoczeni, ale przyznam, że po cichu liczyłem, że jednak zostanie w Piekarach Śląskich - zdradza prezes sekcji piłkarskiej Andaluzji Jacek Skuta. - Trener podjął inną decyzję i życzę mu jak najlepiej. Tymczasem my musieliśmy poszukać nowego szkoleniowca - dodaje Skuta.
To jednak nie trwało długo, bo kandydat na następcę Rakoczego już od jakiegoś czasu pojawiał się w klubowy budynku. Mowa o trenerze Akademii Piłkarskiej Andaluzji, Dariusz Ficulak.
- Ten 31-letni zawodnik jest naszym wychowankiem, ale już jako senior grał w takich klubach jak Górnik Zabrze, Ruch Radzionków, czy Szczakowianka Jaworzno. W międzyczasie zrobił kurs trenerski i postanowiliśmy dać mu szansę.
Nowy trener nie zaliczył jednak udanego debiutu, bo po raz pierwszy drużynę seniorów Andaluzji poprowadził w przegranym 0:11 sparingu z Sokołem Orzech. Warto jednak podkreślić, że do dyspozycji miał zaledwie kilku piłkarzy.
- Do tego meczu miało w ogóle nie dojść, bo zawodnicy jeszcze trenerowi Rakoczemy zgłaszali, że nie mogą w nim zagrać. Teraz trenujemy już w normalnym składzie i na pewno ten wynik nie jest początkiem końca sekcji piłkarskiej w Andaluzji, tak jak niektórzy sugerowali - stanowczo zaznacza Skuta.
Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?