Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Tragedia pod Wawelem. Robotnik zginął pod zwałami ziemi ZDJĘCIA, WIDEO

Bartosz Dybała
Kraków. W trakcie prac przy ul. Podzamcze przy Wawelu osunęła się ziemia, która przysypała jednego z kilkunastu pracujących tam robotników. To obywatel Ukrainy. Reanimacja trwała ok. godzinę. Niestety 45-latek zmarł.

Jeszcze dziś zostaną przeprowadzone prace zabezpieczające skarpę. Jak przekazał nam Piotr Kempf, dyrektor Zarządu Zieleni Miejskiej, ze względów bezpieczeństwa zostaną wycięte trzy duże drzewa, rosnące na skarpie.

W sprawie zabrał głos również krakowski magistrat. "Firma, pracująca na zlecenie Zarządu Zieleni Miejskiej w Krakowie, wykonywała prace zgodnie z wydanym pozwoleniem na budowę, pod nadzorem konserwatorów i inspektorów nadzoru" - przekazali urzędnicy.

Remont muru pod Wawelem

Robotnicy prowadzili prace, polegające na rekonstrukcji i remoncie konserwatorskim muru oporowego skarpy przy Wawelu, od strony ulicy Podzamcze.

- Przed godz. 8 otrzymaliśmy zgłoszenie od pracownika firmy, że osunęła się ziemia i że mogą być pod nią ludzie - relacjonuje Katarzyna Cisło z zespołu prasowego małopolskiej policji.

Na miejscu natychmiast pojawiła się straż pożarna, pogotowie i policja.

Gdy strażacy przybyli na miejsce i rozpoznali sytuację, okazało się, że jedna osoba jest przygnieciona zawalonym murem oporowym, który z kolei jest przysypany ziemią.

- Przystąpiliśmy do uwalniania tego człowieka przy użyciu narzędzi hydraulicznych oraz poduszek pneumatycznych. Aby uzyskać dostęp do zasypanego, odepchnęliśmy w ten sposób zawalony mur ze starej cegły oraz druty żebrowane, przygotowane pod nowy mur. Nasza akcja trwała osiem minut. Następnie wydobyty mężczyzna został przekazany zespołowi ratownictwa medycznego. Był reanimowany około godziny, niestety, bez skutku - relacjonował nam kpt. Paweł Polak z Komendy Miejskiej krakowskiej straży pożarnej.

Wypadek pod Wawelem. Komentarz magistratu

O wypadku powiadomiono nadzór budowlany, państwową inspekcję pracy, na miejscu działał również prokurator.

Od rana pod Wawelem pracowało kilkunastu robotników. Na szczęście żadna z pozostałych osób nie odniosła obrażeń. Wszyscy byli trzeźwi.

Głos w sprawie zabrał krakowski magistrat:

"Firma, pracująca na zlecenie Zarządu Zieleni Miejskiej w Krakowie, wykonywała prace zgodnie z wydanym pozwoleniem na budowę, pod nadzorem konserwatorów i inspektorów nadzoru.

Na miejscu wypadku są inspektorzy z nadzoru budowlanego, kierownik budowy i inspektor nadzoru inwestorskiego, którzy w uzgodnieniu z projektantami zdecydują o kolejnych działaniach.

O przebiegu dalszych prac będziemy informowali na bieżąco. Przyczyny wypadku bada prokuratura i policja.

W miejscu przewrócenia się muru znajdował się jeden z pracowników firmy. Otrzymaliśmy informację, że niestety nie przeżył on wypadku. Łączymy się w bólu z rodziną pracownika i składamy kondolencje".

Prace na zboczu wzgórza wawelskiego, w ramach rozpoczętej rewitalizacji jego stoków, prowadzi od grudnia jedna z krakowskich firm.

Wykonywany jest - na zlecenie Zarządu Zieleni Miejskiej - remont konserwatorski muru oporowego oraz części muru fortyfikacji w rejonie fosy przy Bastei Północnej wraz z remontem odwodnienia fosy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: Tragedia pod Wawelem. Robotnik zginął pod zwałami ziemi ZDJĘCIA, WIDEO - Gazeta Krakowska

Wróć na krakow.naszemiasto.pl Nasze Miasto