Tłusty czwartek lada moment, a w tarnowskich cukierniach przygotowania do najsłodszego dnia w roku rozpoczęły się już w środę i trwały przez całą noc. - Kryzys, kryzysem, a my smażymy tyle pączków, co zwykle. Jestem spokojny o to, że wszystkie znikną z półek - mówi Stanisław Bańbor, właściciel tarnowskiej cukierni Targowa. Ile konkretnie pączków powstało w jego zakładzie, nie chce zdradzić. - To moja słodka tajemnica - odpowiada z uśmiechem, osobiście doglądając produkcji. Przez ostatnie 24 godziny w wyrób pączków zaangażowanych było u niego kilkanaście osób. Część wyrabiała ciasto, inni zajmowali się smażeniem pączków, a kolejna grupa pracowników wypełniała je nadzieniem i lukrowała.
Wideo
Strefa Biznesu: Co dalej z limitami płatności gotówką?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!