18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Szpilka chce Adamka. Na Wiśle

(łm)
Jan Hubrich
- Wydaje mi się, że gdyby zainteresowanie było takie jak do tej pory, byłby cały stadion - mówi Artur Szpilka.

- Po poprzedniej walce trener Fiodor Łapin był wściekły na Pana. W sobotę będzie inaczej?
- Zobaczymy. Na pewno najbliższy rywal jest dużo lepszy niż Gonzalo Omar Basile. Trzeba się skupić. Będę skoncentrowany na maksa. Nie mogę sobie pozwolić na coś takiego jak wcześniej. Mam tak, że jak zawodnik jest słabszy, to go lekceważę. A tutaj naprawdę czuję respekt.

- Jak do żadnego przeciwnika wcześniej?
- Odpowiem w taki sposób - na razie czuję respekt. Zobaczę, jak to będzie przed walką. Jestem w każdym razie pewny siebie. Na pewno trzeba się pilnować. To kawał chłopa.

- Trener zapowiadał rozmowy wychowawcze.
- No były, były.

- I w cztery oczy był bardziej dosadny niż w wywiadach?
- Więcej mówił do mnie niż do mediów.

- Przed Panem najmocniejszy rywal w karierze?
- Dokładnie tak. Na pewno ma lewy prosty bardzo dobry, szybki. Wydaje mi się, że jest bokserem bardzo niewygodnym. Łeb ma twardy. Nikt go nie usadził tak czysto. Chris Arreola trafił, ale on poddał się bardziej psychicznie. Na pewno będzie można zobaczyć dobrą walkę.

- Emocje kotłują się w Panu większe niż zwykle?
- Nie, ja to traktuję jako moją pracę. Już mówiłem, że z każdym mogę walczyć. Nie ma znaczenia z kim. Na pewno będzie się trzeba skupić i wyjść do walki zdeterminowanym.

- McCline cztery razy walczył o mistrzostwo świata. Robi wrażenie?
- Pewnie. Za darmo takich walk się nie dostaje. To duże, duże i jeszcze raz duże doświadczenie. Wielki zawodnik. Wielkie bary. Jest na pewno niebezpieczny. Tylko się cieszyć, że mogę z nim się zmierzyć. Trzeba się będzie pilnować.

- Tym razem też niemiłosiernie obijał Pan sparingpartnerów?
- Miałem sparingpartnera, który wytrzymał z Kliczką (Witalijem - przyp. red.) dwanaście rund. To Timo Hoffmann. Niemiec. Wielki, dwumetrowy. Obijałem go ze sparingu na sparing.

- Jest Pan dobrej myśli?
- No tak, nie ma zupełnie innego gadania.

- Głośno ostatnio robi się o Pana medialnej wymianie zdań z Tomaszem Adamkiem. Byłby Pan gotowy na ewentualny pojedynek z "Góralem"?
- Ja bym chciał, żeby do tego doszło, bo bym mu pokazał... Taka prawda. Był mistrzem świata w cruiser, w półciężkiej, ale w niczym innym. Myślę, że taka walka dużo by pokazała.

- Może w takim razie któraś telewizja zdecyduje się pokazać takie starcie.
- Mam taką nadzieję.

- Ostatnio wskazał Pan nawet miejsce. Stadion Wisły Kraków.
- No tak. To byłoby super. Miałbym na pewno bardzo fajny doping.

- Cały tzw. młyn byłby po Pana stronie.
- Wydaje mi się, że gdyby zainteresowanie było takie jak do tej pory, zapełniłby się cały obiekt. Teraz skupiam się jednak na najbliższym rywalu.

Rozmawiał Łukasz Madej

Codziennie rano najświeższe informacje, zdjęcia i video z Krakowa. Zapisz się do newslettera!

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na krakow.naszemiasto.pl Nasze Miasto