Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Szewczyk Dratewka, Lajkownik, Wanda czy Smok Wawelski? Kto wygrałby w Runmageddonie?

red.
Runmageddon
Runmageddon Andrzej Banas / Polska Press
Lajkonik, legendarna Wanda, Szewczyk Dratewka czy Smok Wawelski? Który z krakowskich bohaterów wygrałby w ekstremalnym biegu Runmageddon? Według trenera Tomasza Żaka rywalizację wygrałby człowiek. Zdradza tym samym, dlaczego spryt jest ważniejszy niż siła fizyczna. A najbliższa okazja do sprawdzenia teorii trenera już w sobotę i niedzielę 11 i 12 maja.

Smok Wawelski, Lajkonik, Szewczyk Dratewka i Wanda co nie chciała Niemca – kto by wygrał w Runmageddonie?

- Najszybszy byłby Lajkonik, bo on porusza się w zasadzie konno. Ale ma ciężki tył, więc miałby problem na wielu przeszkodach. Największy problem miałby ze wskakiwaniem na ścianki oraz z czołganiem się pod zasiekami. Siłowo dobrze przygotowany jest na pewno Smok Wawelski. Ale ma krótkie rączki, więc miałby problem na multirigu – konstrukcji z drążkami i uchwytami, którą pokonuje się na rękach. Chyba, że sędziowie zgodziliby się na używanie ogona. Szewczyk Dratewka mógłby sobie radzić sprytem i techniką. Myślę, że świetnie pokonałby wariata.

Jak najlepiej pokonać wariata?
- To jedna z najtrudniejszych przeszkód. Idziesz na rękach po obracającym się pręcie z uchwytami. Można go pokonać siłowo, jak ktoś jest smokiem z napompowanym bicepsem. Albo sprytem, bujając się w odpowiednim rytmie – tak właśnie zrobiłby to Szewczyk Dratewka. Podobnie łatwo poradziłby sobie z Flying Monkey, gdzie trzeba przeskoczyć z jednego drążka na drugi oddalony o ponad metr

A Wanda, co nie chciała Niemca?
- Ona byłaby pewnie najbardziej skora do pomocy i poświęcenia się dla innych. Może nie ukończyłaby Runmageddonu, ale sama pomogłaby wielu osobom. A pomoc na trasie to jedna z tych rzeczy, które najlepiej wspominają po zawodach uczestnicy.
Mogłaby mieć przewagę na Indianie Jonesie, gdzie trzeba ze skarpy skoczyć na linie do wody. Wprawdzie skok Wandy do wody zakończył się w przeszłości tragicznie, ale teraz skarpa jest niższa, a bezpieczeństwo zapewnia lina. Smokowi tutaj byłoby też ciężko ze względu na krótkie rączki. Chyba że wypiłby całą wodę z Indiany.

Wanda miałaby pewnie problemy na przeszkodach wymagających siły ramion, zawiśnięcia na drążkach, uchwytach – bo kobiety często mają słabe ręce.- Niekoniecznie. Poza tym kobiety mniej ważą. Lepsze są niezbyt silne ręce i 60 kilo do utrzymania niż niezbyt silne ręce i 100 kilo wagi u mocno zbudowanego faceta.
Kobiety mają też na trasie wiele ułatwień. Krótsze przejścia na drążkach, a pod ścianką ukośną dostawioną europaletę, bo zazwyczaj są niższe od mężczyzn. Dbamy o wyrównywanie szans dla Wandy.

Jeśli ktoś chciałby poprawić siłę rąk i siłę uchwytu na tydzień przed zawodami, to co jeszcze może zrobić?
- Kilka dni przed? To może tylko paciorek zmówić, mięśni już nie wzmocni. Ale na trasie widzę, że wiele osób ma siłę, żeby pokonać przeszkodę, tylko siada im psychika. Trzeba pokonać strach, po nieudanej próbie poobserwować innych i podejść znów do przeszkody, nawet kilka razy.

A jeśli ktoś nie jest w stanie, to zawsze może zrobić serię burpees. Smok i Lajkonik zaliczyliby ich najwięcej. A faworytem do zwycięstwa będzie Szewczyk.

Ty również startujesz w Krakowie?
- Tak, postaram się przebiec wszystkie dystanse – intro, rekruta, classic i nocnego rekruta. Postaram się pomagać uczestnikom na trasie. Czyli będę taką Wandą.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Szewczyk Dratewka, Lajkownik, Wanda czy Smok Wawelski? Kto wygrałby w Runmageddonie? - Gazeta Krakowska

Wróć na krakow.naszemiasto.pl Nasze Miasto