- Rozmawialiśmy o kwestiach, które mają istotny wpływ dla przyszłości Europy - stwierdził Lech Kaczyński na specjalnej konferencji, na której prezydenci Polski, Słowacji, Węgier i Czech podsumowali dwudniowy szczyt.
Owe kwestie to zarówno sprawy otwarte, jak kwestia traktatu lizbońskiego, jak i tematy, w których szczyt przyniósł przełom. Stało się tak w wypadku projektu utworzenia przez państwa należące do Grupy Wyszehradzkiej wspólnych placówek dyplomatycznych. W tej kwestii głowy państw doszły do porozumienia. Jak stwierdził prezydent Kaczyński, mogą być one utworzone w niektórych państwach Afryki, Azji i Ameryki. - To jednak długie i skomplikowane przedsięwzięcie - dodał.
Rozmawiano również o planach utworzenia regionu Grupy Wyszehradzkiej, który mógłby działać w Unii Europejskiej na podobnych zasadach jak np. region Morza Bałtyckiego.
Po spotkaniu z mediami prezydenci udali się w sobotę na niezapowiadaną wcześniej wycieczkę do Gdyni, gdzie zwiedzili najwyższe budynki w Trójmieście, czyli słynne Sea Towers. To m.in. ta wizyta spowodowała paraliż komunikacyjny między Gdynią a Sopotem.
Zarówno w piątek, jak i sobotę dochodziło do sytuacji, że kierowcy czekać musieli długie minuty, aż wszyscy oficjele przejadą daną ulicą, nie w jednym, ale w kilku kordonach. Irytację kierowców budzić mógł też fakt, iż w momentach, gdy prezydenci poruszali się drogą wodną lub specjalnym autobusem, przepuszczać trzeba było także puste kolumny aut dyplomatów.
W sobotę do prezydentów państw należących do Grupy Wyszehradzkiej dołączył także prezydent Słowenii - Danilo Turk. Już po zakończeniu szczytu udał się on wraz z prezydentem Kaczyńskim do ośrodka prezydenckiego na Helu, gdzie rozmawiano m.in. o możliwościach rozszerzenia UE i NATO.
CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?