Marsz odbył się w Krakowie, ponieważ jego pomysłodawcy mieszkają i działają w naszym mieście. Organizatorzy podkreślali, że Kraków jako miasto z tradycjami otwartej dyskusji różnych prądów myślowych, jest idealnym miastem dla spotkania ateistów.
Pochód ruszył spod Collegium Novum Uniwersytetu Jagiellońskiego o godzinie 14. Już na wstępie, oprócz organizatorów przemówiła Joanna Senyszyn. Europosłanka z SLD powiedziała ironicznie, że cieszy się z faktu, że pierwszy taki marsz mógł odbyć się w mieście, w którym Kościół posiada 1000 hektarów własności, a sam Watykan zajmuje powierzchnię jedynie 44 hektarów.
Uczestnicy przeszli w stronę Rynku Głównego, skąd udali się w stronę Plant, by stamtąd pójść pod pomnik Tadeusza Boya - Żeleńskiego, jednego z najbardziej znanych polskich niewierzących. Tam czekała na uczestników i organizatorów "kontrmanifestacja" <zobacz wideo>
Wiadomo było, że na wydarzenie przybędzie sporo ludzi, ale organizatorzy nie spodziewali się takich tłumów. - Przerosło to nasze oczekiwania, ponieważ pogoda wcale nie skłaniała do wyjścia, a pojawiło się ok. 500 osób. Byliśmy mile zaskoczeni - komentuje Wojciech Skorupski, szef krakowskiego odziału**Stowarzyszenia Racjonalistów**.
- Marsz nie był demonstracją i to trzeba podkreślić. Maszerowaliśmy po cichu, nikt nie produkował żadnych ofensywnych haseł. Spodziewaliśmy się reakcji stowarzyszeń narodowo-katolickich, tymczasem nikt taki się nie pojawił. Jedyną kontrowersją, jeśli tak to w ogóle można nazwać, była kontrmanifestacja grupy mniejszościowej, bo nie chcę nazywać ich katolikami, która się modliła z krzyżami na piersi. Próbowaliśmy do nich dotrzeć i podziękować za obecność, jednak nie chcieli podać nam ręki - mówi Wojciech Skorupski.
Celem marszu ateistów i agnostyków było pokazanie społeczności polskiej, że niewierzący są w kraju piętnowani. Organizatorzy twierdzą, że o ateistach mówi się jako o ludziach niemoralnych. Marsz nie był wymierzony w kierunku Kościoła katolickiego, ani innym wyznaniom, a jedynie sposobem pokazania, że ateistom należy się przestrzeń do swobodnego ukazywania swoich przekonań religijnych.
- Chcieliśmy pokazać, że istniejemy w dyskursie publicznym i że występujemy przeciw obojętności i dyskryminowaniu osób ze względu na światopogląd - dodaje Skorupski.
Do żadnych zajść nie doszło. Policjanci nie musieli interweniować, ponieważ marsz odbył się w bardzo pokojowej i spokojnej atmosferze. Jak zapowiadają organizatorzy nie skończy się na jednym pochodzie.
Michał Pietrzak - Niedźwiedź włamał się po smalec w Dol. Strążyskiej
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?