Prawie nikt nie znał jego imienia i nazwiska. Wszyscy za to wołali do niego Mikołaj. Znali go bywalcy wszystkich knajp w okolicach pl. Nowego. Każdy, kto ma z zwyczaju wieczorne wizyty w kazimierskich knajpach, nie raz i nie dwa spotkał go przy barmańskiej ladzie. I każdy nie raz nie dwa pijał z nim wódkę, przy której opowiadał barwne anegdoty, często podkreślone mocnymi słowami, "których dama nie zna, a dżentelmen nie rozumie". Ale był jedną z najbardziej rozpoznawalnych postaci nocnego Krakowa.
CZYTAJ TAKŻE: Co robi Mikołaj, gdy dzieci śpią
WIDEO: "Magnes. Kultura Gazura" (odc. 26)
Follow https://twitter.com/dziennipolskiBohaterka Senatorium Miłości tańczy 3
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?