Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Skończy się w sądzie?

Maciej Wiśniewski
Oskarżona o nieodpowiednie zachowanie nauczycielka z przedszkola atakuje, zarzucając dyrektorce mobbing

Awantura w przedszkolu samorządowym nr 6 rozpętała się tuż przed wakacjami, kiedy rodzice jednego z podopiecznych placówki zarzucili nauczycielce Renacie Wesołowskiej pisanie obraźliwych maili. Po rozmowie z dyrektorką placówki ojciec dziecka złożył oficjalną skargę.
Sprawę bada rzecznik dyscyplinarny łódzkiego kuratorium. Wnioski na razie nie są znane, ale nauczycielkę broni dyrekcja przedszkola.
- Pani Wesołowska to nauczycielka z wieloletnim stażem, mający dobre wyniki i kontakt z dziećmi - mówi Anna Załęczna, dyrektorka placówki.

Wobec takiej opinii dziwi zachowanie samej nauczycielki, która także złożyła skargę do kuratorium. Na dyrektorkę.
- Zostałam zmuszona do pójścia na roczny urlop zdrowotny, choć nic mi nie dolega - mówi Renata Wesołowska. - Pani dyrektor zagroziła, że jeśli tego nie zrobię, to zostanę zwolniona dyscyplinarnie i stracę prawo wykonywania zawodu - dodaje.

Z taką interpretacją kompletnie nie zgadza się dyrektor Załęczna. - Owszem rozmawiałyśmy, ale na pewno nie groziłam pani Wesołowskiej, a doradzałam, co ja bym zrobiła, będąc w jej sytuacji - mówi. - Też uważałam, że urlop nie jest jej potrzebny, ale wobec jej zachowania mam wrażenie, że taka przerwa w pracy dobrze jej zrobi - dodaje.
Zdaniem nauczycielki to apogeum działań, które dyrektorka stosuje wobec niej od dawna.

- Zaczęło się od tego, że dziesięć lat temu dostałam dwie nagrody, a Anna Załęczna, która była wtedy zwykłym nauczycielem, żadnej - mówi Renata Wesołowska. - Od tamtej pory się na mnie mści. Zbuntowała przeciw mnie koleżanki, poniża mnie w obecności innych nauczycielek, a nawet kazała mi kiedyś własnoręcznie malować salę lekcyjną, w czasie wolnym od pracy - wylicza.

Atmosferę w przedszkolu podgrzewają nagrania dotyczące dyrektorki, które wykonał ojciec chłopca i nauczycielka. Podważają one wiarygodność Anny Załęcznej, która w odpowiedzi pisze rodzicom co innego, niż mówiła w bezpośrednim kontakcie.
Tymczasem skargę Renaty Wesołowskiej na dyrektorkę zbadało piotrkowskie kuratorium. Oficjalnego raportu jeszcze nie ma, ale wiadomo, że pracownicy placówki w anonimowej ankiecie nie potwierdzili oskarżeń nauczycielki.
- Tego typu spory powinno rozstrzygać się w sądzie, a nie w kuratorium, to nie dotyczy dzieci - mówi Andrzej Juszczak, dyrektor piotrkowskiej delegatury kuratorium oświaty.
Renata Wesołowska nie składa broni. - To zaszło za daleko, muszę bronić swojego imienia i wieloletniego dorobku jako nauczyciela - mówi i dodaje, że zamierza skierować do sądu sprawę o mobbing.

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na belchatow.naszemiasto.pl Nasze Miasto