W łódzkich salonach meblowych oraz z artykułami wyposażenia wnętrz mnóstwo promocji. I choć pracownicy twierdzą, że kumulacja przecen nie ma żadnego związku z piątkowym otwarciem sklepu IKEA przy ul. Pabianickiej, trudno wierzyć w ich słowa. Kiedy w weekend market szwedzkiej sieci przeżywał oblężenie (37 tys.), w pozostałych placówkach tej branży klientów było jak na lekarstwo.
- W sobotę zanotowaliśmy mniej więcej tyle samo klientów, co zwykle - twierdzi Jacek Zgid z salonu Komfort przy al. Włókniarzy. - Gorzej wypadła niedziela, kiedy było ich o około 20 procent mniej niż tydzień temu. Zresztą w weekendy mamy gorsze wyniki już od końca października. Trudno stwierdzić, czy to dlatego, że wszyscy czekali na otwarcie sklepu IKEA.
- Liczba klientów była rzeczywiście mniejsza, choć jeśli zestawimy ją z tą z poprzedniego weekendu, to różnica wcale nie była druzgocząca - mówi Jarosław Dąbek, kierownik salonu Black Red White przy ul. Brukowej. - Będziemy walczyć o klientów. Wprowadziliśmy darmowy transport w granicach Łodzi dla zakupów powyżej 1,2 tys. zł. IKEA tego nie oferuje.
Pracownicy pozostałych salonów wykazują jeszcze większy optymizm.
- Nasz sklep znajduje się w jednym budynku z supermarketem - mówi Marta Kralczyńska, zastępca kierownika w salonie meblowym Abra w centrum handlowym Tulipan. - Kiedy więc ktoś wpada po jedzenie, zagląda i do nas i od czasu do czasu coś kupuje.
Rewolucji na łódzkim rynku sklepów z artykułami wyposażenia wnętrz nie przewiduje również dr Anna Adamik z Katedry Zarządzania na Politechnice Łódzkiej.
- Fascynacja marketem IKEA potrwa pewnie z pół roku - mówi. - Póki co każdy chce tam pojechać i zobaczyć, co można kupić. Przez ten okres inne sklepy odczują pewnie spadek zysków. Tak źle, by od razu musiały się zamykać, jednak nie powinno być. Choćby dlatego, że meble w IKEI odpowiadają raczej młodym osobom. Starsi będą nadal poszukiwać klasycznych, które znajdą w innych sklepach.
Wyniki II tury wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?