Semir Stilić: Wszystko jest możliwe

– Wracam na bardzo ważny dla nas mecz – mówi Semir Stilić. – Wiemy, że jeśli wygramy, to będziemy już pewni miejsca w pierwszej ósemce. Łatwiej byłoby nam wtedy w dwóch ostatnich meczach. Już teraz chcemy wygrać i spokojnie walczyć o punkty w następnych spotkaniach, które będą nam potrzebne później.

Bośniak uważa, że na tym etapie sezonu mniej liczy się styl gry drużyny, a ważniejsze są punkty. – Nie miałbym nic przeciwko temu, gdybyśmy zagrali słabo, a wygrali ten mecz – mówi szczerze Stilić. – Ostatnie mecze są takie, że ważne jest zwycięstwo, a mniej liczy się styl. Jest duża presja, drużyna gra na wynik. My przyzwyczailiśmy do dobrej gry i chciałbym, żeby była i ona i zwycięstwo. Wygrana jest jednak najważniejsza.

Podbeskidzie słynie z twardej, nieustępliwej walki. „Górale” nigdy nie odpuszczają i są bardzo niewygodnym rywalem. – Polska liga ogólnie jest fizyczna – mówi Semir Stilić. – Dużo jest walki, szczerze mówiąc mało jest takiej gry, jaką wszyscy chcieliby oglądać. Większość stawia na walkę, stałe fragmenty gry. Możemy się spodziewać czegoś podobnego, choć Podbeskidzie też ma paru piłkarzy, na których trzeba uważać. My musimy zagrać tak, jak potrafimy. Musimy być też skoncentrowani od pierwszej do ostatniej minuty. Mam nadzieję, że szczęście się do nas uśmiechnie i nie będziemy już tracić bramek w ostatnich minutach.

Jesienią Wisła stoczyła z Podbeskidziem zacięty bój. „Biała Gwiazda” przegrywała już 0:2, by ostatecznie wygrać 3:2. Zapytaliśmy Semira Stilicia czy też można się w piątkowy wieczór spodziewać takiej dramaturgii.
– Wszystko jest możliwe. To co będzie ważne, to że i my i Podbeskidzie gramy o pierwszą ósemkę. Jest duża stawka tego meczu, ale my musimy pokazać, że jesteśmy Wisłą i musimy narzucić swój styl gry – powiedział piłkarz „Białej Gwiazdy”.