Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Rynek Krowoderski: miasto przegrało w sądzie, ale tłumaczy, że ochroniło teren przed zabudową

Małgorzata Mrowiec
Sąd Najwyższy w Warszawie odmówił przyjęcia skargi kasacyjnej gminy Kraków, a tym samym potwierdził, że spółdzielnia mieszkaniowa "Piast" ma prawo dysponować działką z parkingiem u zbiegu ul. Królewskiej i al. Kijowskiej, naprzeciwko Biprostalu. Miasto dążyło do rozwiązania umowy wieczystego użytkowania, co odbywa się poprzez wyrok sądu. Teraz zapowiada negocjacje z "Piastem". Z kolei spółdzielnia będzie się domagać ok. 10 mln zł odszkodowania.

Działka z parkingiem to teren miejski, ale w użytkowaniu wieczystym spółdzielni. Jest to teren, gdzie miasto chce urządzić Rynek Krowoderski - otwartą przestrzeń, plac z zielenią, ławkami, kawiarnią, może fontanną. Miałoby to być nowe miejsce spotkań mieszkańców oraz organizacji czasowych imprez. Spółdzielnia "Piast" miała inną wizję dla zagospodarowania tego miejsca, gdzie od lat funkcjonuje parking: wzniesienia tam pawilony handlowego. Jak tłumaczyli przedstawiciele spółdzielni, chce ona zwiększyć dochody, a dzięki temu obniżyć czynsze mieszkańców. Budowa pawilonu miała być do tego drogą, rozpoczęto więc starania o warunki zabudowy, a następnie pozwolenie na budowę.

Kilka lat temu były podejmowane próby szukania porozumienia - spółdzielnia chciała oddać gminie plac, a w zamian np. pozyskać od niej inną nieruchomość lub lokale użytkowe o równoważnej wartości. "Piast" wtedy zawiesił nawet swoje starania o uzyskanie pozwolenia budowlanego na pawilon. Urzędnicy postanowili jednak, że lepiej będzie jeśli zdecyduje sąd. – Planowana przez spółdzielnię inwestycja jest niezgodna z celem określonym w umowie użytkowania wieczystego. Wydaje nam się, że zachodzą przesłanki do rozwiązania umowy wieczystego użytkowania, co odbywa się poprzez wyrok sądu – mówiła wówczas Marta Witko­wicz, dyrektor Wydziału Skarbu Miasta magistratu.

Sąd jednak oddalił pozew gminy, potem nie powiodła się apelacja gminy, teraz Sąd Najwyższy odrzucił skargę kasacyjną.

Krakowski magistrat tymczasem podkreśla, że miasto odniosło sukces. - Skutkiem działań miasta jest ochronienie tego terenu przed zabudową. Trzeba pamiętać, że gdy miasto wystąpiło z powództwem o rozwiązanie umowy wieczystego użytkowania, spółdzielnia miała już decyzję "wz" na budowę pawilonu handlowo-usługowego z garażami podziemnymi. Wystąpienie do sądu spowodowało, że zawieszono postępowanie o wydanie pozwolenia budowę, ponieważ spółdzielnia nie mogła mieć całkowitej gwarancji, co do dysponowania tym terenem. W międzyczasie miasto zdążyło uchwalić plan, dzięki czemu całkowicie wykluczyło możliwość zabudowy placu - tłumaczy rzeczniczka prezydenta miasta Monika Chylaszek.

Rzeczniczka podkreśla, że sądy wszystkich instancji w uzasadnieniach przyznawały, iż plany spółdzielni były niezgodne z umową użytkowania wieczystego. - Sąd jednak nie widział powodu rozwiązania umowy, skoro plan zabezpieczył teren i spółdzielnia nie mogłaby i tak zrealizować inwestycji - mówi Monika Chylaszek. Wskazuje, że takie uzasadnienie, w którym sąd - mimo iż oddalił pozew - stwierdza, że zabudowanie placu byłoby niezgodne z umową użytkowania wieczystego, jest korzystne dla miasta. Zdaniem urzędu oznacza to bowiem, że miasto, zabezpieczając w planie teren przed zabudową, nie wyrządziło szkody spółdzielni, a tym samym nie ma ona podstaw do dochodzenia odszkodowania od miasta.

Teraz - jak zapowiada rzeczniczka prezydenta Krakowa, miasto rozpocznie negocjacje ze spółdzielnią, by pozyskać teren i stworzyć tam plac Krowoderski.

Czy gmina jest tu wygranym? Zaprzecza temu Przemysław Miłoń, wiceprezes zarządu spółdzielni "Piast". Jak tłumaczy, uchwalony dla tego obszaru plan miejscowy wyklucza zabudowę na działce z parkingiem, która wcześniej była terenem budowlanym. Dlatego "Piast" wystąpi o odszkodowanie - za obniżenie wartości nieruchomości. Gmina składając wniosek do sądu określiła, że działka jest warta 12 tys. zł, zaś spółdzielnia ma wyceny sprzed kilku lat opiewające na ok. 10.5 mln zł. Będzie chciała uzyskać różnicę między tymi kwotami.

"Piast" zarazem nadal podtrzymuje chęć porozumienia się z miastem. Dla spółdzielni najlepszym rozwiązaniem byłaby zamiana działki na lokale należące do miasta, które mogłaby wynajmować z zyskiem.

- Mamy prawo wieczystego użytkowania, które będzie obowiązywać jeszcze przez 50 lat. Dopóki jesteśmy wieczystym użytkownikiem, żadna inwestycja, na którą się nie zgodzimy, nie zostanie tam zrealizowana. Skoro gmina chce stworzyć Rynek Krowoderski, powinna nam zaoferować coś, dzięki czemu pozyska tę działkę - mówi Miłoń. Jego zdaniem nie ma mowy o sukcesie miasta, bo można się było dogadać już kilka lat wcześniej. - A teraz gmina zapłaci "Piastowi" miliony z podatków krakowian za to, że nic nie robiła w tej sprawie, poza sporem sądowym - podsumowuje wiceprezes Miłoń.

ZOBACZ KONIECZNIE:

Polub nas na Facebooku i bądź zawsze na bieżąco!

Dzieje się w Krakowie

WIDEO: Poważny program - playlista 3 odcinków

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak działają oszuści - fałszywe SMS "od najbliższych"

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na krakow.naszemiasto.pl Nasze Miasto