Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Rodzina z Krakowa w tragicznych warunkach czeka na lokal socjalny. Od pięciu lat

Bartosz Dybała, Arkadiusz Maciejowski
Rodzina żyje w fatalnych warunkach. Miasto w końcu jej pomoże?
Rodzina żyje w fatalnych warunkach. Miasto w końcu jej pomoże? Anna Kaczmarz / Dziennik Polski / Polska Press
Gdy zainteresowaliśmy się sprawą rodziny mieszkającej przy ul. Rajskiej, okazało się, że jest szansa, by otrzymała pomoc.

Przewlekła obturacyjna choroba płuc, zdiagnozowana zaćma w obu oczach i cukrzyca. 74-letnia Urszula Sarama jest osobą bardzo schorowaną. Warunki, w jakich musi mieszkać, nie służą jej zdrowiu, a wręcz jeszcze je pogarszają. W niewielkim mieszkaniu w starej, prywatnej kamienicy przy ulicy Rajskiej panuje wilgoć, na ścianach jest grzyb. Żyje tam łącznie pięć osób. Poza panią Urszulą jeszcze jej 79-letni mąż Stanisław, ich wnuczka Kinga oraz jej córki: 13-letnia Kamila i 7-letnia Julia.

Tlen i respirator

- Żyję w tej kamienicy od urodzenia. Moi rodzice tutaj mieszkali, wcześniej dziadkowie - wspomina pani Urszula. Gdy rozmawiamy, siedzi na jednym z dwóch łóżek, którymi na co dzień rodzina jakoś musi się podzielić. Nad głową kobiety zwisają ręczniki. Bo pomieszczenie, w którym mieszka, to w zasadzie wszystko: sypialnia, jadalnia, łazienka. Cała piątka myje się w miednicy. Na korytarzu jest jedynie ubikacja. Woda w kranie zimna. Trzeba ją podgrzewać na dwupalnikowej kuchence gazowej.

Obok łóżka, w którym śpi pani Urszula, stoi koncentrator tlenu i respirator. Na noc kobieta zakłada maseczkę, która pomaga jej w oddychaniu. - Męczą mnie duszności i uciążliwy kaszel - dodaje pani Urszula. Ma orzeczony znaczny stopień niepełnosprawności. Musi się nią opiekować wnuczka. Młodsza kobieta nie pracuje, a musi przecież też opłacić córkom choćby wyprawkę szkolną. Starsza z dziewczynek chodzi do podstawówki. Jak każde dziecko, marzy o tym, żeby mieć własny kąt. Bardzo chciałaby móc bawić się w swoim osobnym pokoju.

Rodzina utrzymuje się głównie z emerytur małżeństwa (łącznie przeszło 2 tys. zł). Pani Urszula twierdzi, że nowy zarządca kamienicy zażądał od niej czynszu w wysokości 250 zł. Wcześniej było 200 zł. Kwota może wydaje się niewielka, ale rodzina musi liczyć każdy grosz. Poza tym warunki mieszkalne są tragiczne. Kamienica wygląda, jakby od lat nie była remontowana. Ściany są odrapane, unoszą się nieprzyjemny zapach i kurz.

Pomieszczenie, w którym mieszka rodzina ma zaledwie 18 metrów kwadratowych. A do czynszu dochodzą też standardowe opłaty m.in. za gaz. Do tego jeszcze oczywiście koszty związane z leczeniem pani Urszuli, w tym rehabilitacji. Pomocy lekarzy potrzebuje też jej mąż, który ma problemy m.in. z sercem. Łącznie m.in. na leki małżeństwo wydaje ok. 600 zł miesięcznie.

Ostatecznie, ze względu na kłopoty finansowe rodzina przestała płacić czynsz. Sprawa trafiła do sądu, który 23 grudnia 2013 roku wydał nakaz eksmisji i nakazał rodzinie opuścić mieszkanie. Jednocześnie jednak sąd uznał, że rodzinie przysługuje lokal socjalny, który zapewnić powinna gmina Kraków. Ale miasto... od lat nie potrafi spełnić tego obowiązku.

- Na lokal socjalny czekam już piąty rok - twierdzi pani Urszula.

Dlaczego wszystko trwa tak długo? Zapytaliśmy o to krakowski magistrat. I... nagle okazało się, że ciągnąca się przez lata sprawa, może w końcu zostać załatwiona.

Dariusz Nowak, kierownik magistrackiego biura prasowego informuje, że po tym, jak sąd orzekł wobec pani Urszuli nakaz eksmisji z ul. Rajskiej, znalazła się ona na... „401 pozycji w wykazie orzeczeń sądowych z prawem do lokalu socjalnego oczekujących na realizację”.

Tymczasem z roku na rok rodzinie coraz bardziej pogarszały się nie tylko warunki mieszkaniowe. Pani Urszula od czasu wyroku eksmisyjnego jeszcze bardziej podupadła na zdrowiu.
Dostarczyła więc pod koniec 2017 roku, do magistrackiego Wydziału Mieszkalnictwa, orzeczenie o znacznym stopniu niepełnosprawności. Dopiero wtedy urzędnicy podjęli konkretne działania, by pomóc rodzinie. I w końcu zdecydowali, że powinno zostać im zapewnione nowe mieszkanie „z pominięciem kolejki”.

- Wstępnie dla rodziny został już wygospodarował lokal socjalny, dwupokojowy, na parterze, na os. Młodości - informuje Dariusz Nowak. 27 marca 2018 Wydział Mieszkalnictwa zlecił remont tego mieszkania. „Remont zostanie przeprowadzony zgodnie z obowiązującymi procedurami. Z chwilą wyremontowania lokum zostanie wydane skierowanie do zawarcia umowy najmu” - czytamy w odpowiedziach na nasze pytania, które otrzymaliśmy z magistrackiego biura prasowego.

Urzędnicy nie podają jednak konkretnej daty, kiedy pani Urszula będzie mogła wprowadzić się do nowego mieszkania. A czas działa nie tylko na szkodę rodziny, ale również samego miasta.

Miasto płaci miliony

Z danych, które otrzymaliśmy z magistratu wynika, że na koniec 2017 roku, gmina, aby wypełnić swój obowiązek, powinna dostarczyć łącznie... ponad 1600 lokali osobom wobec których orzeczone zostały wyroki eksmisyjne w Krakowie, z czego 673 wyroki dotyczyły eksmisji z prywatnych lokali. Jeśli gmina nie posiada żadnego wolnego mieszkania, musi wypłacić odszkodowanie właścicielowi lokalu, w którym nadal pozostaje lokator z wyrokiem eksmisyjnym.

W 2015 roku gmina wypłaciła odszkodowania na kwotę ponad czterech milionów złotych, dla właścicieli 469 lokali. W 2016 roku co prawda ta kwota spadła do 2 mln 739 tys. zł, ale już w 2017 roku ponownie wzrosła do blisko 3,3 mln zł. To pokazuje, że miasto ma duży problem z zapewnieniem odpowiedniej liczby lokali socjalnych. W odpowiedzi na jedno z naszych pytań, sami urzędnicy przyznają, że „zapotrzebowanie na lokale socjalne przewyższa możliwości lokalowe gminy”.

Oczywiście w magistracie przekonują, że podejmują wiele działań, by zmniejszyć te kwoty odszkodowań. I wyliczają, że w 2017 roku gmina rozpoczęła m.in. budowę „Zespołu budynków mieszkalnych wielorodzinnych przy ul. J.K. Przyzby i ul. Zalesie” - gdzie powstanie 357 lokali mieszkalnych. Do jesieni 2019 roku powstać ma tam pierwszych pięć bloków z 179 mieszkaniami.

ZOBACZ KONIECZNIE:

WIDEO: Kierowcy kontra rowerzyści. Kto lepiej dba o bezpieczeństwo?

Autor: TVN24, x-news

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Dlaczego chleb podrożał? Ile zapłacimy za bochenek?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na krakow.naszemiasto.pl Nasze Miasto