Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Radni przegłosowali likwidację łódzkich szkół

Maciej Kałach
W sali obrad było głośniej niż wtedy, gdy na sesję przyszli kibice klubów piłkarskich. Młodzież gwizdała, krzyczała, skandowała kontrowersyjne hasła
W sali obrad było głośniej niż wtedy, gdy na sesję przyszli kibice klubów piłkarskich. Młodzież gwizdała, krzyczała, skandowała kontrowersyjne hasła fot. Krzysztof Szymczak
W środę późnym wieczorem Rada Miejska przegłosowała plan likwidacji wszystkich 19 placówek oświatowych wskazanych do zamknięcia lub wygaszenia przez Krzysztofa Piątkowskiego, wiceprezydenta z PiS, odpowiedzialnego za oświatę.

Ale po decyzji radnych najbardziej dostało się prezydent Hannie Zdanowskiej. "Spójrz na twarz!", "Zdanowska, z czego się śmiejesz?!" - krzyczała z balkonu rozwścieczona młodzież, gdy prezydent Łodzi pozwoliła sobie na lekki uśmiech podczas głosowań. W dzień wiele wskazywało, że niekoniecznie tak musi się skończyć...

Godz. 9

Rozpoczął się najazd uczniów, nauczycieli i rodziców na magistrat. Na balkonie nad dużą salą obrad można było zobaczyć nawet zakonnicę katechetkę ściskającą różaniec, a tuż nad głowami radnych z ostatnich ław powiewały związkowe transparenty i emblematy szkół do likwidacji. Zaraz po otwarciu sesję przerwano. Powód? By obrady mogła dokończyć komisja edukacji, która we wtorek zdążyła zaopiniować negatywnie likwidację jednej szkoły.

Godz. 10.30

Korytarz przy drzwiach sali obrad komisji edukacji został zakorkowany przez obrońców szkół. Wykorzystali to radni koalicji PO-PiS i przegłosowali, że nie będą opiniować likwidacyjnych projektów w pomieszczeniu, w którym nie zmieści się większość rodziców. Protestujący wrócili na balkon. Ale przez spory uciekły dwie godziny. Przy okazji doszło do ostrej wymiany zdań między radnymi PO. Grażyna Gumińska zarzuciła Wiesławie Zewald, wiceprezydent Łodzi w ekipie Tomasza Sadzyńskiego, że za swojej kadencji nie przygotowała żadnego projektu reformy szkół. - Nie poproszono nas o to - odcięła się Zewald, wcześniej deklarując, że nie weźmie udziału w głosowaniach.

Godz. 12

Na balkonie sali obrad było głośniej niż podczas wizyty kibiców na sesji poświęconej problemom klubów piłkarskich. "Piątkowski, wyłaź z nory", "Łódź to nie Afryka, tu się szkół nie zamyka" -skandowali zgromadzeni. Ogłoszono przerwę.

Godz. 15

Do huraganowych ataków na koalicję przystąpili radni SLD. Władysław Skwarka pochwalił się, że właśnie wrócił ze szkolenia w "PiS-owskiej instytucji", czyli w CBA, gdzie usłyszał, iż to, co się dzieje wokół likwidacji może mieć charakter korupcyjny. - Zespół Szkół Ponadgimnazjalnych nr 5, gdzie uczy się tylko 8 klas na 34 sale lekcyjne, nie znalazł się na liście Krzysztofa Piątkowskiego. Dlatego, że dyrektorką jest tam jego żona? - pytał radny Jarosław Berger.

Uczniowie z balkonu krzyczeli "Zdanowska na taczki". Radni Sojuszu zadawali kolejne ciosy. - Czemu jeszcze 100 dni temu w kampanii wyborczej nie mieliście odwagi pokazać swojej "wizji rozwoju" oświaty w Łodzi? - pytał Maciej Rakowski. Zarzutem braku męstwa poczuł się urażony Krzysztof Piątkowski. - W czasie kampanii mówiłem przy świadkach, że reforma sieci szkół jest niezbędna - mówił wiceprezydent.

- O tym, że w Łodzi trzeba zmieniać sieć szkół dowiedziałam się ze strony internetowej z programem wyborczym Dariusza Jońskiego. Jest tam napisane m.in., aby gimnazja przenosić do liceów - oświadczyła Hanna Zdanowska. Zaraz po tym zgromadzeni na balkonie krzyczą "manipulacja!", inni "gdzie jest Joński?". Dariusz Joński błyskawicznie się znalazł i próbował dostać się na mównicę.

Godz. 18

Mimo ciosu ze strony Zdanowskiej, SLD się nie poddaje. - Nie róbmy polityki. Budujmy szkoły. Czy wie pani, czyje to słowa? - pytał Hannę Zdanowską radny Piotr Bors, nawiązując do hasła z billboardów Donalda Tuska.

Maciej Rakowski zapowiada, że uchwały skieruje do wojewody, aby uznała je za nieważne z powodu braku konsultacji z radami osiedli. Hanna Zdanowska zabiera głos i potwierdza, że projekty likwidacji mają jej całkowite poparcie.

Godz. 20

Radni decydują: głosujemy bez dyskusji. Obrońcy szkół są oburzeni. Na pierwszy ogień idzie uchwała w sprawie SP nr 40 przy ul. Praussa. Wynik: 25 do 16 za likwidacją. Popiera to PO z wyjątkiem Wiesławy Zewald, w PiS wyłamują się Jerzy Balcerek i Marek Michalik. SLD jest przeciw.

Środowe uchwały podjęto, aby o zamiarach miasta dowiedział się kurator oświaty. Gdy to nastąpi do końca lutego, można zlikwidować szkołę. Ale to nie koniec nadziei obrońców placówek. Radni jeszcze raz będąmusieli zatwierdzić likwidację szkół.

* * * * *

Szkoły do likwidacji z końcem sierpnia 2011:

Szkoła Podstawowa nr 203 (ul. Pomorska 437),
SP nr 141 (Zakładowa 35)
Gimnazjum nr 4 (Tuwima)
Gim. nr 24 (Ogrodowa 28A)
Zespół Szkół Ogólnokształcących nr 9 z Gim. nr 9 oraz XLVIII LO (Żabia 10/12),
XXVIII LO (Mostowskiego 23), XLI LO (ul. Pojezierska 41),
Zespół Szkół Ponadgimnazjalnych nr 11 (Księży Młyn),
ZSP nr 14 (Siemiradzkiego).
Szkoły do wygaszenia:
SP nr 40 (ul. Praussa 2) - do 2016 r.
Gim. nr 20 (Olimpijska 9)
Gim. nr 45 (Kadłubka 33)- do 2013 r.

• wszystkie ogólniaki przy szkołach zawodowych, m.in. XLVI LO w ZSP nr 19 (ul. Żeromskiego), LI LO w ZSP nr 22 (ul. Przybyszewskiego) - do 2013 r.

od 12 lat
Wideo

Wybory samorządowe 2024 - II tura

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lodz.naszemiasto.pl Nasze Miasto