Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Problemy parkingowe Kazimierza - rozmowa

laku82
laku82
Wywiad z Marcinem Wnukiem ze Stowarzyszenia Kazimierz.com, prywatnie mieszkańcem Kazimierza.

Zobacz również:



>>>Więcej stref płatnego parkowania w Krakowie
>>>Zapytajmy radnych o problemy parkingowe Krakowa


Z jakimi problemami borykają się najczęściej mieszkańcy Kazimierza?

Kazimierz dotknęły wszystkie problemy centrów dużych miast: hałas, smród, zanieczyszczenie środowiska, wysokie ceny nieruchomości. Specyfiką tej dzielnicy jest nadzwyczajne zagęszczenie pubów i funkcja darmowego parkingu dla ludzi pracujących w centrum Krakowa. Kazimierz z nieznanych przyczyn jest jedyną częścią Dzielnicy I wyróżnioną brakiem ograniczeń w parkowaniu.

Kazimierz ma problemy z parkowaniem samochodów, co to oznacza w praktyce?

Miedzy 8.00 a 9.00 przyjeżdża tutaj mnóstwo ludzi z dzielnic peryferyjnych i z podkrakowskich miejscowości, którzy parkują auta i idą do pracy. Jest ich niestety tak dużo, że zajmują chodniki, parkują na trawnikach, przy skrzyżowaniach i przejściach dla pieszych. Jest wiele takich miejsc, że nie da się przejść z chodnika na ulicę, bo wszędzie są ciasno ubite samochody. Pomijam już takie "ekstrawagancje" jak próba prześliźnięcia się między samochodami z wózkiem dziecięcym. W zasadzie straż miejska mogłaby codziennie odholowywać po kilkaset źle zaparkowanych samochodów. Kilkaset... Jeśli ktoś nie wierzy, zapraszam na wspólny, godzinny spacer. Policzymy.

Na ile miejsca parkingowe zajmują sami mieszkańcy dzielnicy?

Generalnie na ulicach dominują rejestracje krakowskie i podkrakowskie. Obserwując godziny pojawiania się i znikania aut należy przypuszczać, że ruch generują miejsca pracy i usług. Przykładowo w południowej części dzielnicy mamy: dwa szpitale, zakład gazowniczy, firmę geodezyjną, Sanepid, Zakład Energetyczny, muzeum, trzy szkoły, trzy przedszkola, a żadna z tych instytucji nie ma parkingu dla licznych klientów! W nocy nie ma większych problemów z parkowaniem, co oznacza, że bywalcy pubów i mieszkańcy nie zajmują zbyt wielu miejsc. Pamiętajmy, że Kazimierz się wyludnia i tym samym ubywa samochodów mieszkańców (a nie ubywa aut na chodnikach).

W jakim stopniu korzystają z miejsc parkingowych osoby mieszkające poza
Krakowem, a więc mieszkańcy aglomeracji, którzy nie płacą tutaj podatków, a
korzystają za darmo z deficytowej przestrzeni?

Paradoksalnie im bardziej Kraków inwestuje w nowe ulice, tym bardziej zachęca mieszkańców, aby wyprowadzali się z miasta i płacili podatki w okolicznych gminach. Przecież jeśli mogą szybko dojechać do pracy w centrum i za darmo zaparkować, to dlaczego mają mieszkać w hałaśliwym i brudnym mieście? Nota bene miasto traci w ten sposób tę bogatszą część populacji, którą stać na dom na wsi i dwa auta. No i kto ma teraz rozwiązywać problemy parkingowe mieszkańców Mogilan czy Gdowa? Podatnicy z Krakowa.

Jaka jest jakość życia w Twojej dzielnicy? Jak się mieszka mieszkańcom? Czy
sytuacja parkingowa dzielnicy odbija się na jakości życia? Na ile wyludnianie się centrum to efekt takiej, a nie innej polityki parkingowej miasta?

Powiem tak: ludzie głosują nogami. Wyludnianie się dzielnicy nie jest przypadkowym procesem, a prostą konsekwencją pogarszającej się jakości życia. Jak ktoś nie może w nocy się wyspać, ma trudności w zaparkowaniu auta czy przejechania z wózkiem z jednej strony ulicy na drugą, to się przy pierwszej okazji wyprowadza. Zostają puste "apartamenty", hotele, biura. I rodzi się w tym momencie pytanie: czy miasto bez ludzi jest dalej miastem? Może właśnie wtedy staje się skansenem, atrapą miasta? Czy wiesz, że na Kazimierzu nie ma zwykłego, dobrze wyposażonego placu zabaw? Są dwie, zdezelowane imitacje placów.

Czy można w ogóle mówić o polityce parkingowej? Chyba nie - mamy po prostu wolną amerykankę i ustawiony priorytet dla komunikacji samochodowej.

Uważasz że strefa płatnego parkowania w Kazimierzu to dobry pomysł? Gdzie
wyznaczyłbyś jej granice?

Jak już wspominałem, jest to jedyna część Dzielnicy I wyróżniona brakiem ograniczeń w parkowaniu. Konieczna jest zarówno strefa B, jak i C. Strefę B powinno się wyznaczyć na Szerokiej, Placu Nowym, ul. Józefa, a Strefę C na pozostałej części, czyli terenie między rzeką, ul. Dietla i nasypem kolejowym. Korzystając z okazji chciałbym przypomnieć, ze cmentarz żydowski i Galeria Kazimierz leżą na Grzegórzkach.

Kazimierski biznes na strefie C zyska, czy straci?

A co to znaczy kazimierski biznes? Ilu biznesmenów mieszka w tej dzielnicy? Ci, których znam, mieszkają zupełnie gdzie indziej, a tu tylko zarabiają pieniądze. Galernik nie straci, bo ktoś kto chce kupić dzieło sztuki za 3 tys. złotych, nie będzie się martwił o 3 złote. Puby też nie, bo jak ktoś pije, to nie prowadzi auta. Nie bardzo wiem, kto miałby stracić. Sklepiki? W sklepikach kupują mieszkańcy, wszyscy się znamy i mówimy sobie na ulicy dzień dobry. Klientela z Ruczaju czy Płaszowa nie przyjeżdża na Kazimierz na zakupy, to chyba oczywiste.

Wielki orędownik wszechobecnych aut, Jacek Żakowski z Alchemii, lubi w gazetach epatować wizją upadku handlu na Placu Nowym, bo „ktoś, kto kupuje kilka kilogramów jabłek, musi przy placu zaparkować”. Na miły Bóg: kto na Placu Nowym kupuje jabłka na kilogramy i do tego przyjeżdża w tym celu samochodem?!

Radni, m.in. Józef Pilch, Stanisław Zięba i Łukasz Osmenda kategorycznie
sprzeciwiają się rozszerzeniu strefy płatnego parkowania, twierdząc, że "to
nie rozwiąże problemu". Jak skomentujesz postawę radnych?

Biblijnie: nie wiedzą, co czynią. Uważają, że problem rozwiążą parkingi. Tylko rodzą się pytania: gdzie miałyby powstać te parkingi? Na terenie Pomnika Historii, czyli większości terenu Dzielnicy I, trudno jest zrobić nieinwazyjne parkingi: podziemne będą ograniczone archeologicznie, a nadziemne ochroną układu urbanistycznego przez UNESCO. Zresztą te parkingi chyba nie byłyby za darmo? A jaki problem rozwiąże parking, na którym się parkuje za 7 zł? To może jednak lepiej zrobić Strefę i parkowanie za 3 złote? I taniej, i prościej, i bez ingerencji w zabytkową substancję miasta.

Czy tacy radni mogą liczyć na głosy mieszkańców Kazimierza i innych dzielnic z
problemami parkingowymi? Czyje interesy oni Twoim zdaniem reprezentują?

Mogą, bo listy układają partie. Partia zdecyduje, kto będzie na którym miejscu listy, co bezpośrednio wpływa na szanse wyborcze. Elektorat w większości nie analizuje szczegółowo decyzji radnych i oni dobrze o tym wiedzą. Dlatego mogą sobie pozwolić na opinie wbrew interesom mieszkańców centrum. Kogo reprezentują? No łatwo sprawdzić: Osmenda Bieżanów, a Pilch i Zięba Nową Hutę (uśmiech)

Czy na Kazimierzu są jakieś płatne parkingi naziemne ? Czy są one zapełnione?

Jest kilka, ale nie widziałem nigdy, aby były wypełnione w całości. Poniekąd słusznie, po co płacić za coś, co ma się obok za darmo?

Pytam się, bo radni kreują społeczeństwu wizje stworzenia parkingów podziemnych w centrum, które oczyszczą ulice na powierzchni z zaparkowanych aut. Wierzysz, że ktokolwiek zaparkuje w płatnym parkingu podziemnym jeśli tuż obok, na powierzchni będzie się dało zaparkować za darmo?

Toż to by była niezdrowa rozrzutność! W tym momencie na płatnych, strzeżonych parkingach zostawiają auta tylko ci, którzy mają drogie samochody i się o nie boją. Może nawet nie o kradzież, ale zwykłe chuligańskie zarysowanie.

Gdzie powinny powstać parkingi podziemne na Kazimierzu? Nie wiem, czy takie parkingi mają ekonomiczny sens. Może w przypadku, gdyby cały Kazimierz objąć Strefą B - to byłby zakaz parkowania dla wszystkich z zewnątrz. W tym - umówmy się nieprawdopodobnym - przypadku prezydent Krakowa powinien udać się z wizytą do gazowników i elektryków i namówić ich na założenie spółek celowych, parkingowych. Zarówno Enion, jak i Karpacka Spółka Gazownictwa mają genialne tereny parkingowe przy ulicy Podgórskiej, obecnie zresztą wykorzystywane w ten sposób, ale na potrzeby własne. Właśnie tam warto byłoby zrobić wielopoziomowe parkingi. Marzy mi się, aby przedłużyć ulice Dajwór do Podgórskiej i wtedy prosto z parkingu spieszony automobilista w jedną minutkę znalazłby się w centrum Kazimierza.

Galeria Krakowska otoczona jest strefą płatnego parkowania, sama więc
wprowadziła opłaty za parkowanie, dzięki czemu pełni de facto funkcje
parkingu podziemnego na 1400 aut obsługującego najbliższą okolicę. Dzięki
niewygórowanym cenom przyciąga rzesze kierowców, którzy normalnie
zaparkowaliby gdzieś na powierzchni. Czy sądzisz, że podobny mechanizm może się sprawdzić w przypadku Galerii Kazimierz (1800 miejsc), gdyby jej okolice uczynić strefą płatnego parkowania ?

Jak już wspominałem, Galeria Kazimierz nie znajduje się na Kazimierzu i nie wpłynie na parkowanie w tej dzielnicy. Chodzi nie tylko o odległość, ale też o wyraźnie przeszkody terenowe: aby dostać się z tego domu towarowego w okolice Starowiślnej, czyli na wschodni skraj Kazimierza trzeba pokonać dwupasmową Aleję Daszyńskiego i nasyp kolejowy, oraz ominąć szerokim łukiem cmentarz. No way.

A co sądzisz o pomyśle Stowarzyszenia Przestrzeń Ludzie Miasto, by część
ulic uczynić strefą zamieszkania?

Wielkie TAK, pod jednym warunkiem: na reszcie powierzchni dzielnicy musi być strefa C - do przeszkód naturalnych, czyli rzeki i nasypu kolejowego. Sama Strefa zamieszkania tylko przerzuci auta na sąsiednie ulice.

Masz jakieś autorskie pomysły na rozwiązanie problemów parkingowych
Kazimierza?

Jak wspominałem: strefy B i C oraz ewentualnie parkingi przy Podgórskiej. Metro też by się przydało, no ale zejdźmy na ziemię (uśmiech)

Czy stowarzyszenie Kazimierz.com podejmował jakieś działania w tej kwestii i z jakim skutkiem?

Korespondencja z ZIKiTem jest czystą stratą czasu. Na prośbę o wymalowanie pasów, gdyż na skrzyżowaniu parkują samochody i nie można przejść na drugą stronę ZIKiT odpowiada, że nie mogą namalować, bo… tam parkują samochody. Ręce opadają. Trzeba działać mocnym lobby, a nasza organizacja jest za słaba. Jestem bardzo rozczarowany bezradnością radnych z Dzielnicy I. W zasadzie można się z nimi porozumieć co do idei, ale co do konkretnego załatwienia sprawy to już nie. Powinni chyba mniej pisać uchwał, które nikogo nie obchodzą, a robić więcej szumu i akcji bezpośrednich. Przykuć się w urzędzie do grzejnika, albo coś w tym stylu (uśmiech).

Rozmawiając o strefie płatnego parkowania często spotykam się z żądaniami w
rodzaju "dajcie coś w zamian", tymczasem Kazimierz ma chyba całkiem dobre
połączenia komunikacją miejską. Jak oceniasz stan komunikacji zbiorowej w
obszarze Kazimierza ?

Jest świetna. Mam auto, ale używam go tylko do jazdy w nocy albo poza miasto. Kazimierz jest dobrze skomunikowany. Brakuje tylko metra (uśmiech)

A czy rower sprawdza się jako środek transportu na Kazimierzu?

Nie wiem, muszę zapytać dzieci Ale na poważnie, to wymalowane ostatnio kontrapasy wyglądają na megaporażkę. Na wąskich średniowiecznych uliczkach nie da się upchać czterech różnych funkcji: chodników dla pieszych, parkingów, jezdni i ścieżki rowerowej. Fizycznie niewykonalne, a oberwą jak zwykle piesi. No i szpetota tej farby na bruku… Po co nam brukowane ulice, skoro je zaraz wymalujemy w paski, koperty i czerwone plamy?

Dlatego rowerzyści postulowali dopuszczenie ruchu rowerów pod prąd bez kontrapasów, ale jak widać ZIKiT wie lepiej. Dziękuję za rozmowę.

Udostępnij artykuł na Facebooku



Informator MM:Teatry | Policja | Noclegi | Kościoły | Rozkład MPK | Wyniki Lotto |
Baseny i kąpieliska | Hot spoty | Plan miasta
| Kina w Krakowie | Pogoda w Krakowie
od 16 lat
Wideo

Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na krakow.naszemiasto.pl Nasze Miasto