Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Prezydent Gdańska krytykuje nową ustawę mieszkaniową. Paweł Adamowicz: "Lex deweloper" to nadprawo i katastrofa

Katarzyna Gruszczyńska
„To nadprawo i katastrofa” – tak nową ustawę mieszkaniową, zwaną przez jej przeciwników „Lex deweloper”, ocenił prezydent Gdańska. Jego zdaniem ustawa może spowodować chaos przestrzenny. Paweł Adamowicz poprosił Biuro Rozwoju Gdańska o przygotowanie projektu uchwały, która ma ograniczyć negatywne skutki „Lex deweloper”.

- Jesteśmy w krytycznym momencie, w którym Sejm uchwalił niebywale groźną, szkodliwą ustawę, podpisaną przez prezydenta Andrzeja Dudę mimo protestów samorządowców, urbanistów i specjalistów – mówił podczas konferencji prasowej Paweł Adamowicz.

- Rada Gminy, prezydent ulegają ubezwłasnowolnieniu. Plany, które przygotowujemy, mogą częściowo pójść na półkę, bowiem wchodzi nadprawo – dodał, podkreślając, że w ciągu ostatnich 20 lat w Gdańsku oddano do użytku ponad 60 tys. mieszkań. Wybudowano je w miejscach objętych planami zagospodarowania przestrzennego.

Mieszkaniową rewolucję ostro skomentował też Wiesław Bielawski, wiceprezydent ds. polityki przestrzennej: - Ustawa, która weszła w życie, eliminuje całkowicie partycypację społeczną w kwestiach podejmowania decyzji co do zagospodarowania przestrzennego.

- Istota problemu tkwi w tym, że w sprzeczności z takim dokumentem jak studium uwarunkowań i plan miejscowy można będzie realizować zabudowę mieszkaniową - dodał Bielawski.

Samorządowcy alarmują, że jednym ze skutków wejścia w życie „Lex deweloper” może być właśnie budowanie bloków na terenach ściśle przemysłowych, m.in. na Wyspie Ostrów.

- Kilka lat temu ówczesny ukraiński właściciel terenu przemysłowego na Wyspie Ostrów, pytał, czy można tu dopuścić funkcję mieszkaniową. Odmówiliśmy - przyznał prezydent Adamowicz.

- Chcemy, aby w Gdańsku nadal istniał przemysł w wybranych miejscach. Ta ustawa już dziś daje państwowemu właścicielowi Wyspy Ostrów możliwość dokonania „zamachu”. Opowieści o odrodzeniu przemysłu stoczniowego nie mają pokrycia w rzeczywistości – dodał.

Jak Gdańsk zamierza walczyć ze skutkami ustawy? Bronią ma być uchwała, mająca ograniczyć działanie ustawy. Zostanie ona wprowadzona pod obrady radnych Rady Miasta Gdańska we wrześniu br.

W uchwale pojawiają się zapisy dotyczące m.in. wysokości budynków, a także te związane z wymogiem zieleni przydomowej.

- Boimy się, czy te zapisy „przejdą” przez wojewodę. Może powtórzyć się sytuacja jak przy okazji wprowadzania uchwały krajobrazowej, gdy wojewoda wykreślił część zapisów, ale musimy próbować - mówiła Edyta Damszel-Turek, dyrektor Biura Rozwoju Gdańska.

Jednocześnie zaznaczyła, że ta uchwała jest jedynie „listkiem figowym”: - Podjęliśmy rękawicę, natomiast nie jesteśmy w stanie tego procesu zablokować.

Podpisaną na początku sierpnia przez Andrzeja Dudę ustawę mieszkaniową od początku krytykowali aktywiści miejscy, urbaniści i samorządowcy. Nie są zadowoleni z tego, że specustawa umożliwia deweloperom m.in. budowę wysokich budynków na osiedlach domków jednorodzinnych czy realizację inwestycji mieszkaniowych w szczerym polu, na terenach przemysłowych, z dala od przedszkoli, urzędów i dróg.

ZOBACZ TAKŻE: Sztuka jako element budowy

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na gdansk.naszemiasto.pl Nasze Miasto