Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Prądnik Czerwony doczeka się tramwaju. Z Mogilskiej na Mistrzejowice dojedziemy w 2021 r.

Dawid Serafin
Jan Hubrich / Polskapresse
Prądnik Czerwony doczeka się tramwaju. Jest ogłoszony przetarg na przygotowanie koncepcji. Krakowianie z ul. Mogilskiej na Mistrzejowice pojadą w 2021 r. Koszt budowy to 150 mln zł.

Jeśli wszystko się uda to w 2021 r. mieszkańcy Prądnika Czerwonego przesiądą się z autobusów do tramwajów. Urzędnicy ogłosili właśnie przetarg na przygotowanie koncepcji budowy nowej linii tramwajowej, która ma połączyć ul. Mogilską z Mistrzejowicami. Na tę inwestycję mieszkańcy czekają od wielu lat.

Projekt ma być gotowy do końca września br. Później przyjdzie czas na konsultacje społeczne i pozyskanie niezbędnych decyzji środowiskowych. Jeśli wszystko pójdzie dobrze, prace rozpoczną się w 2018 r. i potrwają trzy lata.

- Opracowanie, jakie będzie musiał przygotować zwycięzca przetargu, ma dotyczyć wielowariantowej koncepcji przebiegu linii tramwajowej wraz z przystankami, siecią trakcyjną czy dodatkową infrastrukturą techniczną - tłumaczy Michał Pyclik, rzecznik prasowy Zarządu Nieruchomości Komunalnej i Transportu, który odpowiedzialny jest za projekt.

Zostanie przebudowany także istniejący obecnie układ drogowy. Chodzi o ul. Młyńską, Meissnera i Lublańską. Potrzebna będzie też rozbudowa pętli w Mistrzejowicach i przebudowa fragmentu ul. Dobrego Pasterza. Przebudowane zostanie także skrzyżowanie Jana Pawła II z ul. Meissnera, tak by można połączyć nową linię tramwajową z już istniejącą.

Nowa trasa będzie przebiegać ulicami: Meissnera, Miechowity, Lublańską i Dobrego Pasterza. To będzie wielkie ułatwienie dla mieszkańców Prądnika Czerwonego i Olszy II. Pozwoli uniknąć korków, w jakich muszą stać teraz autobusy. Według wyliczeń, także podróż nową linią z Mistrzejowic trwałaby o 11 minut krócej niż dotychczas.

- Ponad pięć lat zabiegamy o tę inwestycję. Nareszcie się udało. Teraz najważniejsze, aby cały proces przebiegał sprawnie - mówi Dominik Jaśkowiec, radny Platformy Obywatelskiej. Z kolei, jak dodaje Grzegorz Stawowy, radny PO, to dzięki wniesionej poprawce do budżetu udało się znaleźć pieniądze na przygotowanie koncepcji w tym roku.

- Ten projekt wraz z tramwajem na Górkę Narodową to będzie komunikacyjna rewolucja - nie kryje Stawowy. ZIKiT zakłada, że prace nad uzyskaniem pełnej dokumentacji i wszystkich pozwoleń zajmą dwa lata. Prace budowlane miałyby ruszyć dopiero w 2018 r. i zakończyć się trzy lata później - w 2021 r.

- Tak wynika z planów finansowych miasta - zgadza się Pyclik. Dodaje jednak, że są ogromne szanse, że wcześniej Kraków otrzyma na ten projekt unijną dotację.

- Biorąc pod uwagę, że w nowym budżecie Unia mocno stawia na rozwój transportu szynowego, szanse na pieniądze i dofinansowanie są bardzo duże - wyjaśnia Pyclik

Zdaniem Jaśkowca, jeśli udałoby się pozyskać pieniądze to prace budowlane mogłyby ruszyć już w 2017 r., a zakończyć rok później. To jednak wersja bardzo optymistyczna.

Koszty powstania nowej linii są ogromne. Szacuje się, że budowa pochłonie 150 mln zł.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak działają oszuści - fałszywe SMS "od najbliższych"

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na krakow.naszemiasto.pl Nasze Miasto