Muzeum Narodowe w Krakowie rozpoczęło we wtorek cykl debat na temat przyszłości dawnego hotelu Cracovia. Licznie zgromadzeni mieszkańcy przekładali różne pomysły - jako miejsce dla artystów czy otoczone ogrodami. Najważniejszy to jednak połączenie placów przed dwoma gmachami i stworzenie jednego wielkiego. Takie rozwiązanie potwierdziła Elżbieta Koterba. Wiceprezydent Krakowa jasno stwierdziła, że tak się stanie, a ruch samochodowy i tramwajowy zejdzie pod ziemię.
- Plan miejscowy dla tego obszaru dał wytyczne. Jest zapisany elastycznie pod tym względem, że można stworzyć podziemny układ komunikacyjny. Dałoby to możliwość połączenia obu placów. Cała przestrzeń zostałaby uwolniona od komunikacji - zadeklarowała Elżbieta Koterba.
Autor: Piotr Ogórek
Hotel Cracovia, dość niespodziewanie, został kupiony za 29 mln zł pod koniec zeszłego roku przez Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego, a następnie został przekazany Muzeum Narodowemu w Krakowie. Jego władze wstępnie zapowiedziały, że powstanie tam muzeum designu i architektury.
Plany jednak wybiegają dalej. Jak zaznacza dyrektor placówki Andrzej Betlej, chodzi o stworzenie nowych funkcji całego kompleksu Głównego Gmachu Muzeum Narodowego, dawnego hotelu Cracovia oraz przestrzeni między nimi. Dlatego zwracają się do mieszkańców o wyrażenie swojej opinii w tej kwestii. Wczoraj w siedzibie Muzeum odbyła się pierwsza debata.
Mieszkańcy zgłaszali różne pomysły. Środowiska artystyczne pytały się, czy w dawnym hotelu znajdzie się miejsce na pracownie artystyczne. Andrzej Betlej odparł, że na razie nie ma na to szans, ale w przyszłości już tak.
Otwarte jest też kwestia ekspozycji w dawnym hotelu. Dyrektor Betlej mówił m.in. o pomyśle na Muzeum Kultury Polskiej, stałej wystawie fotografii, może muzeum komiksu czy stałej ekspozycji prac Stanisława Wyspiańskiego.
- Jesteśmy to winni Krakowowi - powiedział o tym ostatnim pomyśle.
Były senator Janusz Sepioł podsuwał natomiast pomysł stałej wystawy architektury, a także stworzenia dwóch ogrodów przy budynku dawnego hotelu.
Wśród głosów krakowian, w tym architektów, przeważała jednak koncepcja stworzenia jednego, wielkiego placu pomiędzy gmachami obu budynków. Jego zwolennikiem jest też wicedyrektor Muzeum Andrzej Szczerski.
- Muzeum znajduje się na przecięciu dwóch kapitalnych osi urbanistycznych. Północ-południe wzdłuż Alei Trzech Wieszczów oraz wschód-zachód, czyli Kopiec Kościuszki-Stare Miasto. To historyczna oś wytyczona w XIX wieku i wypromowano w okresie gdy planowano wielki Kraków na początku XX wieku. To wręcz drugi Rynek Krakowski. Drugiej tak dużej przestrzeni do zagospodarowania nie mamy - mówił Szczerski. Dlatego bardzo ucieszyła go deklaracja prezydent Koterby.
- Kwestia czy dwa place będą połączone nie podlega dyskusji. To samograj dla tej przestrzeni. Kwestia tylko kiedy. Decydujące będą finanse, bo miasto samo tak dużej inwestycji raczej nie poprowadzi - stwierdziła.
Obecni na debacie mieszkańcy opowiadali się za zagospodarowaniem wielkiej przestrzeni. Różne mieli jednak szczegółowe pomysły. Jedni uważali, że tylko samochody powinny zejść pod ziemię, ale tramwaj powinien zostać na górze. Inni postulowali w ogóle likwidację linii do Cichego Kącika. Dla innych ważne było, aby na placu pojawiła się zieleń. Bez niej placu nie wyobraża sobie też drugi wicedyrektor Muzeum, Łukasz Gaweł.
To, jak będzie wyglądała przestrzeń między charakterystycznymi gmachami, wykluje się w kolejnych debatach z udziałem mieszkańców.
Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
