Trzech krewkich mieszkańców Polanki Wielkiej usłyszało zarzuty napaści na funkcjonariuszy. Zatrzymani podejrzani to 47-latek, jego 22-letni syn i ich 36-letni sąsiad.
Wszystko zaczęło się, gdy golicjanci zajechali pod dom 47-latka, by wyjaśnić, jak doszło do uszkodzenie baneru reklamowego na ul. Jagiełły w Oświęcimiu. Okazało się, że reklamę uszkodził autobus, którego kierowca uciekł z miejsca zdarzenia. Świadkowie zadzwonili na policję, a ta na podstawie ich relacji ustaliła, do kogo należał pojazd. Autobus odkryto na podwórku 47-latka. Mundurowi otworzyli drzwi radiowozu, wysiedli i podeszli do mężczyzny. Jednak pierwszy zaatakował ich 22-latek. Zaczął wulgarnie wyzywać stróżów prawa i żądał, by opuścili posesję.
- W momencie, gdy funkcjonariusze wrócili do radiowozu, by poinformować dyżurnego o sytuacji, 22-latek otworzył drzwi pojazdu i uderzył w głowę jednego z policjantów - informuje asp. Małgorzata Jurecka, rzecznik Komendy Powiatowej Policji w Oświęcimiu.
Funkcjonariusze próbowali zatrzymać 22-latka, ale wtedy do akcji wkroczył jego ojciec i sąsiad. Agresywnych napastników ostudził dopiero strzał ostrzegawczy oddany przez jednego z policjantów.
- Zdarzenie a uszkodzeniem reklamy mogło zakończyć się grzywną i to tylko wobec jednego z mężczyzn. Teraz wszyscy trzej podejrzani odpowiedzą za bezprawny akt agresji na funkcjonariuszy, za co czekają ich o wiele poważniejsze konsekwencje karne - dodaje rzeczniczka oświęcimskiej komendy policji.
Za czynną napaść na policjantów podczas wykonywania obowiązków mężczyznom grozi kara do 10 lat pozbawienia wolności.
Wszyscy zatrzymani mężczyźni byli trzeźwi.
Codziennie rano najświeższe informacje, zdjęcia i video z regionu. Zapisz się do newslettera!
Krokusy w Tatrach. W tym roku bardzo szybko
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?