Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Policyjny pościg za oborniczaninem. Mężczyzna ominął blokady i próbował zepchnąć z drogi radiowóz

Jakub Przybysz
20-latkowi grozi do 5 lat więzienia
20-latkowi grozi do 5 lat więzienia Policja Oborniki
Do scen rodem z hollywoodzkich filmów akcji doszło w niedzielny wieczór na trasie z Obornik do Murowanej Gośliny. Policjanci ścigali 20-letniego mieszkańca gminy Oborniki, który nie zatrzymał się do rutynowej kontroli drogowej. Mężczyzna ani myślał o poddaniu się i podczas pościgu ominął blokady, a nawet próbował zepchnąć z drogi policyjny radiowóz. Jakby tego było mało, nie posiadał nawet prawa jazdy, a w aucie przewoził cztery inne osoby. 20-latek w końcu stracił panowanie nad pojazdem i wjechał w przydrożne pole. Tam został ujęty przez mundurowych.

Swoje brawurowe wyczyny młody oborniczanin rozpoczął kilka minut po godz. 19:30. Wszystko zaczęło się od zignorowania patrolu policji, który kilkakrotnie dawał znać kierowcy, by ten zatrzymał się do kontroli. 20-latek, jadący Oplem Corsa, nie zwracając uwagi na policyjne sygnały, rozpoczął ucieczkę ulicami Obornik, kierując się w stronę Murowanej Gośliny.
- Mężczyzna ten podczas ucieczki łamał wszystkie możliwe przepisy ruchu drogowego i stwarzał ogromne zagrożenie zarówno dla siebie, jak i innych uczestników ruchu - informuje Izabela Leśnik z Komendy Powiatowej Policji w Obornikach.

Do pościgu za kierowcą Opla włączyli się również policjanci z Komisariatu Policji w Murowanej Goślinie, którzy ustawili blokadę na drodze przed rondem w miejscowości Przebędowo. Jednak nawet to nie zmusiło oborniczanina do zatrzymania się. Mężczyzna gwałtownie ominął radiowóz i zjechał na pole. Pędząc po nierównościach i pagórkach, wykonał nawrót i wjechał ponownie na drogę, udając się tym razem w stronę Obornik.

Gdy do ściganego zbliżył się radiowóz obornickiej policji i zaczął go wyprzedzać, doszło do niezwykle groźnej sytuacji. Kierowca Opla postanowił zepchnąć funkcjonariuszy do rowu, uderzejąc w radiowóz bokiem swojego auta.

PRZEJDŹ NA DRUGĄ STRONĘ, ABY PRZECZYTAĆ DALSZĄ CZĘŚĆ ARTYKUŁU

20-latek nie miał jednak doświadczenia za kierownicą i podczas manewru sam stracił panowanie nad pojazdem. W efekcie Opel wypadł z drogi i wjechał w przydrożne pole. Mundurowi wykorzystali ten moment i wyciągnęli mężczyznę z auta, skuwając go w kajdanki. Jak się okazało, w aucie oprócz niego znajdowały się jeszcze cztery inne osoby w wieku od 17 do 20 lat. Nikt z nich nie odniósł obrażeń.
- Kierującym okazał się 20-letni mieszkaniec gminy Obornik, który nie posiadał uprawnień do kierowania pojazdami. Mężczyzna został przebadany na zawartość alkoholu w organizmie. Był trzeźwy - podaje Izabela Leśnik.

20-latek został zatrzymany i przewieziony do policyjnego aresztu. Funkcjonariusze z ogniwa kryminalnego przedstawili mu zarzuty narażenia policjantów na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia lub ciężkiego uszczerbku na zdrowiu oraz uszkodzenia cudzej rzeczy. Za te przestępstwa kodeks karny przewiduje do 5 lat pozbawienia wolności

od 16 lat
Wideo

Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na oborniki.naszemiasto.pl Nasze Miasto