Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Podział na niedziele handlowe i nie handlowe ma już rok

Piotr Rąpalski
NIEDZIELE HANDLOWE 2019. Zakaz handlu w niedziele ma już rok. Jaki dał skutek
NIEDZIELE HANDLOWE 2019. Zakaz handlu w niedziele ma już rok. Jaki dał skutek money.pl
NIEDZIELE HANDLOWE 2019. Portal Money.pl podsumowuje rok obowiązywania przepisów o niedzielach handlowych i niehandlowych. - Nie taki ten zakaz handlu straszny, jak go malowano. Ale efekty też są bardzo wątpliwe - mówi portalowi money.pl prof. Ryszard Bugaj.

NIEDZIELE HANDLOWE 2019. Zakaz handlu w niedziele ma już rok. Jaki dał skutek

Portal podaje:
52 niedziele w ciągu roku. Jeszcze w 2017 roku aż w 50 z nich można było zrobić zakupy w hipermarkecie lub wybrać się do galerii handlowej. Ale ostatnie 12 miesięcy to nowa rzeczywistość. Sklepy były otwarte tylko w 23 z 52 niedziel.

A to oznacza, że centra handlowe miały mniej klientów. Jak wynika z danych Retail Institute, przez pierwsze 8 miesięcy obowiązywania nowych przepisów galerie straciły w niedziele ponad 15,7 mln odwiedzających.

Niespełna połowa z nich (7,3 mln) odwiedziła galerie w inny dzień tygodnia, ale pozostali z wyjścia na zakupy po prostu rezygnowali. Najmocniej ucierpiały sklepy na obrzeżach dużych miast.

Przyzwyczajenia się jednak nie zmieniły. Gdy tylko się dało, Polacy szturmowali galerie i sklepy wielkopowierzchniowe. Z danych Retail Institute wynika, że w niedziele handlowe na zakupy wybrało się 32,9 mln klientów, czyli aż o 8,5 proc. więcej niż w 2017 r.

- Gdy przepisy wchodziły w życie, obawiałem się znacznych spadków obrotów w sieciach oraz redukcji zatrudnienia w handlu - mówi money.pl ekonomista prof. Ryszard Bugaj. - Nic takiego jednak - ku mojemu zaskoczeniu - nie nastąpiło.

Wiemy już, że ruch w galeriach i centrach handlowych jest mniejszy. A jak to się przekłada na wyniki? Postanowiliśmy porównać miesięczną dynamikę sprzedaży detalicznej. Innymi słowy, jak szybko wzrastały obroty sprzedawców w całej Polsce.

Okres od marca 2018 do dziś porównaliśmy z analogicznymi danymi rok wcześniej. I okazuje się, że sprzedaż wciąż rośnie, ale nieco wolniej niż przed wprowadzeniem zakazu handlu. Średnio co miesiąc wskaźnik wynosi obecnie 6,87 proc., a wcześniej przekraczał 8,1 proc.

Warto jednak zaznaczyć, że nie można jednoznacznie stwierdzić, że za spowolnienie odpowiedzialny jest tylko zakaz handlu.

Podobnie zresztą jak za upadek małych osiedlowych sklepów. Prezes Związku Przedsiębiorców i Pracodawców Cezary Kaźmierczak mówił kilka tygodni temu w "Money. To się liczy", że przez zakaz handlu zamkniętych zostało nawet 15 tys. małych placówek.

- Pewnie zakaz handlu miał na to jakiś wpływ, ale na pewno nie rozstrzygający - twierdzi prof. Ryszard Bugaj. Podobne argumenty podnosiła w ubiegłym tygodniu minister Elżbieta Rafalska.

- Przy całej sympatii do drobnej przedsiębiorczości, małe sklepy po prostu muszą przegrywać konkurencję - twierdzi prof. Bugaj. Dlaczego? - Bo mają znacznie wyższe koszty, tylko czasami korzystają z lokalnego monopolu, gdy w pobliżu nie ma większych sklepów.

NIEDZIELE HANDLOWE 2019. Efekt społeczny? "Wątpliwy"

Sieci sklepów co prawda narzekają, że przez zakaz handlu sprzedają mniej. Biedronka na przykład przy okazji publikacji rocznych wyników informowała, że obroty wzrosły o 2,7 proc., ale gdyby nie przepisy, to prawdopodobnie byłoby to ponad 4,1 proc.

- Dane finansowe sieci pokazują, że wielkiego załamania nie było, więc nie taki ten zakaz handlu straszny. Ale z drugiej strony, efekty społeczne również wątpliwe - mówi nam prof. Bugaj.

Warto jednak zaznaczyć, że nie można jednoznacznie stwierdzić, że za spowolnienie odpowiedzialny jest tylko zakaz handlu.

Podobnie zresztą jak za upadek małych osiedlowych sklepów. Prezes Związku Przedsiębiorców i Pracodawców Cezary Kaźmierczak mówił kilka tygodni temu w "Money. To się liczy", że przez zakaz handlu zamkniętych zostało nawet 15 tys. małych placówek.

- Pewnie zakaz handlu miał na to jakiś wpływ, ale na pewno nie rozstrzygający - twierdzi prof. Ryszard Bugaj. Podobne argumenty podnosiła w ubiegłym tygodniu minister Elżbieta Rafalska.

- Przy całej sympatii do drobnej przedsiębiorczości, małe sklepy po prostu muszą przegrywać konkurencję - twierdzi prof. Bugaj. Dlaczego? - Bo mają znacznie wyższe koszty, tylko czasami korzystają z lokalnego monopolu, gdy w pobliżu nie ma większych sklepów.

Efekt społeczny? "Wątpliwy"

Sieci sklepów co prawda narzekają, że przez zakaz handlu sprzedają mniej. Biedronka na przykład przy okazji publikacji rocznych wyników informowała, że obroty wzrosły o 2,7 proc., ale gdyby nie przepisy, to prawdopodobnie byłoby to ponad 4,1 proc.

Autor: Joanna Urbaniec

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: Podział na niedziele handlowe i nie handlowe ma już rok - Gazeta Krakowska

Wróć na krakow.naszemiasto.pl Nasze Miasto