Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Piotrkowski PUP chce weryfikować bezrobotnych. Co to oznacza?

Aleksandra Tyczyńska
Już dziś urzędnicy mają orientację, komu zależy na pracy, a kto chce świętego spokoju
Już dziś urzędnicy mają orientację, komu zależy na pracy, a kto chce świętego spokoju Dariusz Śmigielski
Piotrkowski urząd pracy jeszcze przed wakacjami chce pilotażowo zacząć weryfikować zarejestrowanych bezrobotnych.

Przyjrzy im się dokładnie, a jeśli w przyszłym roku wejdą w życie nowe przepisy, nawet dla kilku tysięcy bezrobotnych może oznaczać to przykrą niespodziankę.

Ministerstwo pracy szykuje się do nowelizacji ustawy dotyczącej funkcjonowania urzędów pracy. Wśród projektów jeden zapowiada się szczególnie ciekawie, a dotyczy tzw. profilowania osób bezrobotnych.

- Urzędy pracy będą zobligowane do profilowania osób bezrobotnych, co w efekcie będzie oznaczało podzielenie ich na trzy grupy. My już dziś przy rejestracji pytamy, po co dana osoba się rejestruje. Czy po to, by znaleźć pracę, czy potrzebuje zaświadczenia do opieki społecznej, a może zależy jej tylko na ubezpieczeniu zdrowotnym - mówi Henryka Gawrońska, dyrektor PUP w Piotrkowie.

Do pierwszej grupy będą zaliczani bezrobotni, którzy są aktywni, zainteresowani pracą, ale którzy z różnych przyczyn utracili ją. To tzw. prosty klient, który bardzo szybko znajduje pracę sam lub z pomocą urzędu.

- To osoby, które wiedzą, czego chcą, a chcą po prostu pracować - mówi Gawrońska. - W tej grupie zaangażowanie urzędu może być najmniejsze. Największego zaangażowania sił i środków będzie wymagała druga grupa osób bezrobotnych, które mają pewne braki wobec oczekiwań rynku pracy. Brak im doświadczenia, kwalifikacji albo są one już nieaktualne.

W tej grupie pośredniaki będą organizować szkolenia, wysyłać na staże, pomagać się przekwalifikować, itp., by pomóc wrócić na rynek pracy. W ostatniej grupie znajdą się ci, którzy są "najbardziej oddaleni od rynku pracy". Dyrektor Gawrońska może już wstępnie ocenić, że do tej grupy może należeć nawet połowa zarejestrowanych w piotrkowskim PUP bezrobotnych.

To osoby nieaktywne, zwykle bez kwalifikacji, którym na ogół nie zależy na pracy, a od pośredniaka chcą tylko zaświadczenia potrzebnego do pobierania zasiłków z pomocy społecznej i ubezpieczenia zdrowotnego, a nade wszystko świętego spokoju. Dwóch rekordzistów, jakich na stanie ma urząd w Piotrkowie, zarejestrowało się w 1992 roku i do tej pory nie podjęli aktywności zawodowej.

- Te osoby będą kierowane do prywatnych agencji doradztwa i pośrednictwa pracy. Jeśli uda się je przywrócić na rynek pracy, agencje będą otrzymywały za to swego rodzaju premie. Jeśli nie podejmą żadnego wysiłku, będą wykreślane z rejestru bezrobotnych - mówi Henryka Gawrońska dodając, że dla wielu może to być przykre przebudzenie z letargu.

Mimo że dziś trudno ocenić, jak sprawdzi się taki system, piotrkowski urząd chce zacząć weryfikować bezrobotnych, jak tylko otrzyma z ministerstwa wzór arkusza, za pomocą którego będzie dokonywana ocena. Może jeszcze przed wakacjami.

od 7 lat
Wideo

Pensja minimalna 2024

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na piotrkowtrybunalski.naszemiasto.pl Nasze Miasto