Panie coraz częściej rządzą lokalną piłką

Szefowa lidera drugiej ligi jest osobą znaną z wielkiej ambicji i nie mniejszego temperamentu. Zawodnicy bardzo cenią panią prezes. Łukasz Szczoczarz zadedykował jej nawet swoją pierwszą bramkę w barwach Bruk-Betu.

- Panią Witkowską darzymy wielkim szacunkiem. Stworzyła nam idealne warunki do gry w piłkę i podnoszenia naszych umiejętności - tłumaczy Artur Prokop, piłkarz Niecieczy. Warto dodać, że w drużynie trampkarzy młodszych Bruk-Betu występują również dziewczynki.

Na piątoligowym froncie wszyscy kojarzą Wiesławę Łapę oraz Grażynę Gawlik. Panie już od przeszło dwunastu lat rządzą Dąbrovią Dąbrowa Tarnowska. Początki przygody z futbolem obfitowały w historie pełne humoru.

- Chyba nie wszyscy wierzyli, że kobieta może prowadzić klub. Często na różnych pismach widniało imię Wiesław zamiast Wiesława - mówi Grażyna Gawlik, która jest członkiem zarządu Dąbrovii.

Barbara Gajda, prezes Iskry Tarnów, związana jest z tą drużyną od momentu jej reaktywacji, czyli od jedenastu lat. Pani Barbara również przeżyła wiele ciekawych zdarzeń związanych z futbolem.

- Był taki mecz z Tarnovią, który przez kontrowersyjny rzut karny tylko zremisowaliśmy. Po meczu dyskutowaliśmy na temat tej sytuacji. Podczas rozmowy jeden z działaczy Tarnovii stwierdził, że baby powinny zajmować się garami, a nie piłką nożną - opisuje Barbara Gajda.

Z kolei Agata Habura, kierownik Rylovii Rylowa na meczach jest bardzo często... adorowana.
- Zdarzają się takie sytuacje. To miłe, zwłaszcza że panowie odnoszą się do mnie z kulturą - stwierdza dwudziestoczterolatka, która - jak mówi - wychowała się na boisku.

- W piłkę grałam od dziecka. Moja miłość do futbolu wzięła się z prozaicznego powodu. Mieszkam tuż obok stadionu - mówi Agata Habura, słynna też z walki z rasizmem na boiskach okręgówki.

Pisząc o paniach w piłce należy wspomnieć także o Celinie Nowak, która dzielnie działa w Drwince Drwinia.