Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Otwarcie Kraków Areny. Pierwszy koncert z wpadkami [ZDJĘCIA]

Piotr Rąpalski
W Kraków Arenie przy ul. Lema odbyła się pierwsza impreza. Około 12 tys. dzieci z opiekunami oglądało kreskówki wytwórni Pixar przy akompaniamencie muzyki Orkiestry Akademii Beethovenowskiej. Samo widowisko wzbudzało aplauz dzieciaków, ale nie obyło się bez wpadek.

Otwarcie Kraków Areny. Koncert melodii z filmów wytwórni Pixar [ZDJĘCIA]

Dzieci wchodząc do środka potykały się o niezabezpieczone kable przed wejście do hali, w miejscach, w których powinny być lampy. Ponadto grupa widzów dowiedziała się, że ich bilety są nieważne, bo... wymontowano ich miejsca. Okazuje się, że Polski Związek Piłki Siatkowej, który długo nie mógł rozpocząć sprzedaży biletów na sierpniowe mistrzostwa świata w hali miał rację. Zarzucał Agencji Rozwoju Miasta, nadzorującej inwestycje, że nie może tego robić, bo nie ma w pełni opisanej widowni. ARM twierdził, że wszystko jest w porządku.

Patrycja Rogulska z synem Kacprem na koncert przyjechali z Wieliczki. Podeszli z biletami do wpuszczających widzów stewardów, którzy skanowali bilety elektronicznymi czytnikami - Coś jest nie tak. Proszę iść do kasy numer 3 – usłyszała pani Patrycja i Kacper. Musieli obejść halę dookoła. Towarzyszyliśmy im. W kasie nr 3 nie było nikogo. Ochroniarz poprosił do kasy numer 4. - Przykro mi, ale krzesełka, na które mieliście państwo bilety zostały... wymontowane. Proszę zrozumieć, budowa ciągle trwa – powiedziała kasjerka z rozbrajającą szczerością. - Kolega zaraz przyniesie nowe bilety – dodała. Czekaliśmy na nie 15 minut. Koncert już trwał. - Czy może pani zadzwonić do kolegi, by się pospieszył? - zapytaliśmy. - Wie, pan, tu jest problem z zasięgiem – odparła kasjerka. W końcu bilety dostaliśmy i weszliśmy na koncert.

A tam... głośniki i kable zasłaniały ekran, na którym wyświetlane były kreskówki. Taki widok miały sektory widzów rozmieszczone na dłuższych odcinkach widowni po obu stronach. To kolejny problem po tym, że z pierwszych rzędów na wyższych poziomach hali nie będzie widać boiska w czasie zawodów sportowych. Widok zasłaniają tam wysokie barierki ochronne. Problem może dotyczyć ok. 700 miejsc. Ale o tym już pisaliśmy, a projektanci tłumaczyli to tym, że na każdym obiekcie są "miejsca lepsze i gorsze", a barierki to wymóg bezpieczeństwa. Co więcej ciągle nie jest gotowy ekran LED, który miał mierzyć pół kilometra i okalać całą hale. A jej budowa miała się zakończyć 29 kwietnia br., jak zapowiadał prezes ARM Zbigniew Rapciak.

- Z tego co wiem hala kosztowała kilkaset milionów złotych. Miała być gotowa już dawno. A tu wystające kable i miejsca, które zniknęły. – mówi Patrycja Rogulska. - Nasz rząd kończył się na miejscu 21, a mieliśmy bilet na miejsce numer 22. Tylko, że tam nie było krzesełka, tylko barierka – zauważa dociekliwy Kacper.

Czekamy na wyjaśnienia od Agencji Rozwoju Miasta, ale udało nam się porozmawiać z Izabelą Helbin, dyrektorką Krakowskiego Biura Festiwalowego, które organizowało samą imprezę. - Przepraszamy za niedogodności. Część biletów była sprzedawana kiedy jeszcze widownia nie była w pełni zorganizowana - mówi Helbin. Jak wiemy w tej materii dochodziło wcześniej do konfliktu między ARM i KBF. - Przy tak ogromnej inwestycji mogą się zdążyć potknięcia. Ale po tej imprezie jesteśmy już mądrzejsi i nie będą się one pojawiać w przyszłości – dodała.

Gdyby sytuacja wydarzyła się podczas mistrzostw świata, kibice, którzy kupili bilety za setki złotych, mogliby być mniej wyrozumiali niż Kacper z Wieliczki.


Codziennie rano najświeższe informacje, zdjęcia i video z regionu. Zapisz się do newslettera!

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Instahistorie z VIKI GABOR

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na krakow.naszemiasto.pl Nasze Miasto