Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Oświęcim: W hokejowych derbach Małopolski Unia po karnych gorsza od Comarch Cracovii [WIDEO]

Jerzy Zaborski
Unia Oświęcim (białe stroje) w rzutach karnych została przez krakowian posłana "na deski".
Unia Oświęcim (białe stroje) w rzutach karnych została przez krakowian posłana "na deski". Fot. Jerzy Zaborski
Emocjonujące i pełne zwrotów akcji były hokejowe derby Małopolski, rozegrane w Oświęcimiu, w których miejscowa Unia po rzutach karnych okazała się słabsza od Cracovii.

Oświęcimianie powinni ustawić losy derbów Małopolski już w premierowej odsłonie, nawet, jeśli szybko stracili bramkę. Jednak konsekwentnie udowadniają, że gra w liczebnej przewadze jest dla nich elementem nie do ogarnięcia. A szkoda, mieli ich kilka, nawet podwójną, przez pełne dwie minuty.

Po ataku z tyłu na Jerzego Gabrysia do szatni został odesłany Damian Słaboń. - _To było przypadkowe starcie. Wpadłem na Jurka Gabrysia, którego przecież znam od wielu lat, więc nie chciałem mu zrobić krzywdy. Gdyby nie było krwi na lodzie, pewnie skończyłoby się „dziesiątką”, a tak, to na stare lata zarobiłem pierwszą w karierze karę meczu _– westchnął środkowy pierwszego ataku „Pasów”.

Gospodarze po 25 s pięciominutowej przewagi doprowadzili do remisu, a kiedy chwilę później Bartosz Dąbkowski został odesłany na karę za bezpośrednie wystrzelenie krążka, miejscowi fani ostrzyli sobie apetyty na kolejne gole, zwłaszcza, że oświęcimianie przez dwie minuty grali w przewagą dwóch zawodników, potem jednego i nic nie zyskali. Jeszcze przed pierwszą przerwą mieli kolejne pojedyncze przewagi i nie potrafili ich zamienić na gole.

Po zmianie stron w słupek trafił Maciej Szewczyk, ale to goście zdobyli gola, bo z łatwością rozmontowali miejscową defensywę. Chwilę później szarża Filipa Stoklasy została w ostatniej chwili zatrzymana przez obrońców i szala zaczęła się przechylać na stronę gospodarzy. Najpierw Szewczyk trafił do siatki między parkanami Rafała Radziszewskiego, a potem Mateusz Adamus huknął pod poprzeczkę, kończąc akcję Szewczyka.

W ostatniej odsłonie miejscowi mieli czekać na kontry, ale złapali dwie kary. Pierwsze osłabienie, w wyniku technicznej pomyłki, jeszcze przetrzymali, ale potem, na 4 s przed powrotem na lód Jana Daneczka, Michał Fikrt stracił równowagę pod naporem swoich obrońców, którzy ofiarnie kładki się pod coraz szybkiej grających krakowian, więc ostatnim akcentem tego zamieszania było podania zza bramki Patryka Valczaka, więc Louis Liotti miał przed sobą pustą bramkę.

Na kilka sekund przed końcem, po szarży Szewczyka, szalę na korzyść miejscowych mogli przechylić Jirzi Zdenek i Bartosz Ciura. Z koli w dogrywce wyśmienitą okazję miał Kamil Kalinowski. Z kolei na 75 s przed końcem wyborną pozycję zmarnował Grzegorz Pasiut.

Na sekundę przed końcem dogrywki doszło do szamotaniny Matusza Vizvarego z Valczakiem i Grzegorza Piekarskiego z Josefem Fojtikiem. Wszyscy dostali kary, więc nie mogli strzelać karnych.

Pierwszego karnego zmarnował Grzegorz Pasiut, bo zaczynali goście. W odpowiedzi recepty na „Radzika” nie znalazł Kalinowski. Potem trafił Stoklasa, choć gola sędzia zaliczył po analizie wideo. W Unii nie popisał się Jan Daneczek. Po golu McCauley'a losy meczu zostały rozstrzygnięte i miejscowi nie musieli już wykonywać trzeciego najazdu.

Unia Oświęcim – Comarch Cracovia 3:4 (1:1, 2:1, 0:1, d. 0:0), karne: 0:2
0:1 Fojtik (Valczak) 3, 1:1 Vosatko (Daneczek) 9, 1:2 S. Kowalówka (Fojtik) 28, 2:2 Szewczyk (Vizvary) 34, 3:2 Adamus (Szewczyk, Komorski) 38, 3:3 Liotti (Valaczak) 55, 3:4 Stoklasa 65 decydujący karny.
Sędziował: Przemysław Kępa (Nowy Targ). Kary: 16 – 45 min (w tym 5+20 dla Słabonia). Widzów: 1200.

Unia: Fikrt - Vosatko, Vizvary; Bepierszcz, Daneczek, Tabaczek – Gabryś, Ciura; Wojtarowicz, Zdenek, Jaros – Kasperczyk, Piekarski; Szewczyk, Komorski, Adamus – Modrzejewski, Kalinowski, Piotrowicz oraz Fiedor.

Comarch: Radziszewski – Noworyta, A. Kowalówka; S. Kowalówka, Słaboń, Pasiut – Kłys, Kruczek; Fojtik, Valczak, McCauley – Liotti, Dąbkowski; Stoklasa, Kozłowski, Kalus oraz Wiśniewski, Witowski.

Inne mecze:

Ciarko Sanok - MMKS Podhale Nowy Targ 3:2, Orlik Opole - Naprzód Janów 3:2 po karnych, JKH GKS Jastrzębie - HC GKS Katowice 13:1, Polonia Bytom - GKS Tychy 2:10.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na oswiecim.naszemiasto.pl Nasze Miasto