Opera Śląska zaczyna 71. sezon. Inauguracja 19 września

Piotr Koj, były prezydent Bytomia, na swoim blogu apeluje do radnych wojewódzkich i marszałka o ratowanie teatru. " Opera Śląska w Bytomiu jest moim (i nie tylko moim) zdaniem w bardzo złej sytuacji. Czy to normalne, aby teatr operowy z takim dorobkiem, z taką plejadą artystów(...) nie miał środków, aby w roku jubileuszu móc przygotować minimum dwie, trzy premiery? Skończyło się na jednej i to zrobionej z oszczędności. " - pisze prezydent. Czy faktycznie jest tak źle? - Stan finansowy placówki nie jest łatwy - przyznaje Katarzyna Szubert, asystentka dyrektora teatru. - Ograniczamy wydatki, ale wszystkie zobowiązania są regulowane terminowo. Dotacja na rok 2015 to 13 mln 123 tys. 110 złotych. Na rok 2016 planowany jest budżet na poziomie 95 proc. roku 2015 - wyjaśnia asystentka. Ten przyszłoroczny będzie natomiast mniejszy o 26 proc. w porównaniu z rokiem 2012.
Opera Śląska w Bytomiu

Mimo trudności finansowych, artyści pracują tak, żeby widzowie byli zadowoleni. Tworzy się też rada konsultacyjno- gospodarcza. W jej skład wejdą także partnerzy biznesowi, którzy, jak dyrekcja teatru ma nadzieję, pomogą rozwinąć skrzydła w następnych sezonach. - Planujemy dwie premiery - mówi Tadeusz Serafin. Pierwsza na przełomie marca i kwietnia to "Diabły z Loudun" Krzysztofa Pendereckiego, druga - "Makbet" Giuseppe Verdiego na przełomie czerwca i września. Pomysł na wystawienie tej pierwszej zrodził się...podczas snu dyrektora. - Spektakl ten był do tej pory wystawiany jedynie w Warszawie, Krakowie i Poznaniu. Mistrz Penderecki zapowiedział przyjazd do Bytomia na to wydarzenie - podkreśla dyrektor. Nie zabraknie mniejszych wydarzeń. Na początek października zaplanowano Wiedeński Wieczór Kontrabasowy. Wystąpi na nim również dyrektor Opery z wnukiem, który podobnie jak on, gra na kontrabasie. W tym miesiącu będzie też wznowiona opera "Orfeusz i Eurydyka", a 31 października odbędzie się koncert "Oberschlesien".