Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Obrońcy praw zwierząt walczą z Krakowskim Kredensem

Iwona Krzywda
Materiały prasowe
Stowarzyszenie Otwarte Klatki umieściło w pobliżu siedziby Krakowskiego Kredensu dwie wielkopowierzchniowe reklamy informujące, że sieć używa jajek od kur z chowu klatkowego. Zarząd spółki uznał, że to działania godzące w interesy firmy i zażądał ich niezwłocznego usunięcia.

Stowarzyszenie Otwarte Klatki już od kilku lat prowadzi walkę z masową produkcją tzw. jaj „trójek” na fermach, gdzie kury nioski żyją w ścisku, bez dostępu do świeżego powietrza i słońca. W ramach kampanii „Jak one to znoszą” organizacja zabiega, by firmy działające na polskim rynku zrezygnowały z jaj pochodzących z tego typu hodowli. Wśród przedsiębiorstw, które odpowiedziały na jej apel, zabrakło Krakowskiego Kredensu. Stowarzyszenie od pół roku informuje więc klientów sklepów tej marki, że na półki trafiają produkty, które mają w swoim składzie jajka z chowu klatkowego.

Na początku stycznia w okolicy siedziby Krakowskiego Kredensu pojawiły się dwie reklamy wykupione przez organizację. Umieszczono na nich wizerunki kur w ciasnych klatkach i pytanie o to, kiedy sieć skończy z używaniem produktów pochodzących z takich farm. Billboardy znikną jednak z ulic, bo nie spodobały się przedstawicielom firmy, którzy zażądali ich usunięcia, grożąc „dalszymi działaniami”.

– Ubolewamy, że Krakowski Kredens zamiast podjąć decyzję o wycofaniu jaj „trójek” ze składu swoich produktów, czym bez wątpienia przyczyniłby się do poprawy losu kur niosek, zdecydował się na próbę zastraszenia organizacji działającej na rzecz zwierząt hodowlanych – mówi Marta Cendrowicz, koordyna­torka kampanii „Jak one to znoszą”.

Zarząd spółki piłeczkę odbija i przekonuje, że reklamy są nierzetelne, a kampanie powodują straty wizerunkowe i ekonomiczne firmy. Ich zdaniem „Otwarte Klatki” wprowadzają klientów sieci w błąd, sugerując, że „trójki” można znaleźć w składzie wszystkich produktów, a także na półkach. Tymczasem w sklepach Krakowskiego Kredensu od dawna nie są już sprzedawane jaja pochodzące z hodowli klatkowych. Firma przyznaje jednak, że część dostawców jej towarów nadal po nie sięga w trakcie produkcji.

Dlaczego obrońcy praw zwierząt od miesięcy starają się dotrzeć akurat do klientów Krakowskiego Kredensu? Przedstawiciele organizacji tłumaczą, że próby porozumienia nie przynoszą rezultatu, a sieć ciągle nie zajęła stanowiska w sprawie „trójek”, chociaż reklamuje swoje towary jako te o wysokiej jakości. – Pierwszy raz w Polsce spotkaliśmy się z tak dużym niezrozumieniem ze strony firmy w trakcie rozmów dotyczących wycofania jaj z chowu klatkowego – mówi Anna Iżyńska.

Jak informuje, do tej pory już ponad 100 różnych przedsiębiorstw zadeklarowało, że zamierza wycofać z oferty jaja od niosek trzymanych w zamknięciu i towary przygotowywane z ich użyciem. Większość z nich planuje uporać się z tym problemem do 2025 roku. Okres przejściowy jest niezbędny, żeby z farm zniknęły klatki, a na rynku pojawiło się więcej jaj pochodzących od niosek z wolnych wybiegów. Według szacunków, obecnie ok. 89 proc. jaj produkowanych w naszym kraju to te z chowu klatkowego.

Krakowski Kredens zapewnia, że również chce rozstać się z „trójkami”. W przesłanym do nas oświadczeniu zarząd spółki informuje, że najpierw przeprowadzi jednak rzetelną analizę możliwości swoich dostawców w tym zakresie, a proces powinien zakończyć się w 2024 roku.

POLECAMY - KONIECZNIE SPRAWDŹ:

FLESZ: 27. Finał Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy - Czy będzie kolejny rekord?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: Obrońcy praw zwierząt walczą z Krakowskim Kredensem - Dziennik Polski

Wróć na krakow.naszemiasto.pl Nasze Miasto