Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

O medytacji, mantrach i nie tylko - rozmowa z Anną Fijałkowską

Redakcja
Sfera duchowa człowieka staje się coraz częściej obiektem ...
Sfera duchowa człowieka staje się coraz częściej obiektem ... Łukasz Żołądź
Sfera duchowa człowieka staje się coraz częściej obiektem zainteresowań ludzi. Odkrywają oni ze zdziwieniem, że świat można widzieć inaczej.

Zobacz profil BD


Dziś przedstawiam rozmowę z Panią Anną Fijałkowską, która postawiła sobie za cel ukazywanie innym, że warto na chwilę zwolnić w codziennej gonitwie, bo na to zasługujemy.

Na rozmowę z panią Anną umówiliśmy się nad Wisłą. Punktem wyjścia był koncert zespołu Man-Tra, który odbył się w Krakowie w sierpniu 2011r, a którego jednym z założycieli jest p. Anna. Zespół śpiewa teksty wedyjskie we własnym opracowaniu muzycznym.

Skąd pomysł na zespół?

Anna Fijałkowska: - Zespół powstał w roku 2008. Wszyscy jesteśmy osobami medytującymi, zafascynowanymi tekstami wedyjskich mantr. Ponad to, jesteśmy przyjaciółmi. I te dwie rzeczy powodują, że udaje nam się połączyć w całość (tekst mantr plus aranżacje muzyczne). Tworzy to niezwykły klimat koncertów, gdzie można odczuć, delikatność i piękno mantr i podróżować z nimi w głąb siebie odnajdując harmonię i spokój.

Jak wiadomo, Wedy to święte księgi hinduizmu opisujące różne dziedziny życia. Skąd zainteresowanie akurat sanskrytem w kraju zaborczo katolickim?

- Hm… Zależy jak na to spojrzeć. Ktoś kto faktycznie poznał Wedy, wie, że ich nadrzędnym celem jest rozwiniecie czystej duchowej miłości. Weda znaczy „wiedza”. Wiedza która liczy sobie miliony, a nawet miliardy lat, i jest zawsze aktualna. Dotyczy wielu sfer życia. Nas interesuje zakres, czy część odnosząca się do medytacji z mantrą i duchowych korzyści jakie z tego płyną. Jeśli poznamy cel Wed, śmiało możemy powiedzieć, czy odnaleźć identyczność z najważniejszymi naukami Pana Jezusa. Jednak nie chcę się w ten temat zagłębiać, gdyż prawdziwa wiara jest bardzo osobistą i intymną wewnętrzną aktywnością.

Mantry są niezwykłą wibracją dźwiękową, która umożliwia wewnętrzne poznanie samych siebie, odnalezienie prawdziwego celu i sensu życia. Z mantrą pokonamy m.in. samotność, frustracje, gniew, zazdrość, chciwość, hipokryzje i inne negatywne cechy, które pokrywają nasze serca w obecnych czasach. Dzięki mantrze napełnimy się m.in. wewnętrznym światłem, spokojem, radością, wyrozumiałością, wybaczeniem.

Jedną i najbardziej polecaną na obecne czasy (określone w Wedach mianem "Kali Yugi"), medytacją jest wspólne śpiewanie mantr. I tak pojawił się pomysł, przedstawienia tej formy medytacji poprzez koncerty, na których również uczymy wszystkich 2 bardzo łatwych mantr.

A co do sanskrytu, to właśnie w tym języku mantry zostały przedstawione i my tego nie zmieniamy.

Wedy to stara wiedza, ale ciągle aktualna. Niestety jej mądrość nie jest doceniana. Udało się Wam przekazać stare teksty w nowoczesnym brzmieniu, ale śpiewacie w oryginale. Czy śpiewanie przetłumaczonych tekstów nie odda mądrości zawartej w Wedach?

Na koncertach nie staramy się przekazać filozofii, ale zachęcić do medytacji z mantrą. Jeśli ktoś jest bardziej zainteresowany, zawsze mamy broszury, książki, wyjaśniające podstawy medytacji i samorealizacji. Również znajdują się tam, tłumaczenia niektórych mantr. Jeśli ktoś jest bardziej dociekliwy otrzyma od nas tłumaczenie wszystkich mantr. Sanskryt jest językiem pierwotnym i to właśnie w nim zostały przekazane mantry. Aby zachować czystość i oryginalność tego przekazu śpiewamy tak jak zostały zapisane.

Czy występujecie tylko w Krakowie, czy w innych miastach Polski też?
Zazwyczaj w Krakowie mamy koncert raz w miesiącu, ale występujemy też w innych miastach. Wystarczy wejść na naszą stronę internetową i tam
można znaleźć miejscowości w których występowaliśmy lub będziemy występować.

Prowadzi pani z przyjaciółmi warsztaty medytacji. A dla pani - Medytacja czym jest?

Dla mnie medytacja, to wspaniała przygoda prowadząca do wewnętrznej doskonałości. Zaczęłam medytować 20 lat temu w Warszawie. Kiedy widzę na przestrzeni tylu lat jak zmienia się, na korzyść, wnętrze człowieka pod wpływem medytacji z mantrą, napędza mnie to do jeszcze większego wysiłku aby nieść innym ten "Wielki Dar".

Medytacja nie stawia żadnych wymagań, każdy, w każdej chwili i na jakimkolwiek etapie swojego życia może rozpocząć medytacje z mantrą. Medytacja ta prowadzi do wewnętrznego szczęścia, pełni i duchowej realizacji, a będąc w pełni usatysfakcjonowanym nie ma potrzeby, aby coś chcieć od innych. Wtedy naprawdę innych kochamy. Taka miłość nie stawia żądań, nie ma żadnych oczekiwań. Pan Jezus był przykładem takiej doskonalej duchowej, bezwarunkowej miłości. Starał się nas jej nauczyć, posuwając się nawet do tego, abyśmy kochali swojego wroga. Bez przemiany serca nie jest to możliwe, a mantra umożliwia taką przemianę.

Czy reinkarnacja jest dla pani częścią wierzeń Hindusów, czy jest pani przekonana, iż życie ludzkie ciągle trwa, choć w różnych postaciach materii?

Jeśli zrozumiemy, że jesteśmy wieczni, niematerialni, jeśli zrozumiemy, że nasz prawdziwy dom jest poza tym przemijającym wymiarem, będzie to odpowiedzią na naszą wewnętrzną tęsknotę za doskonałym miejscem, doskonałą miłością. Kochać i być kochanym to pragnienie każdej żywej istoty. Teraz nasze serca, nasze umysły pokryte są iluzją, jesteśmy zagubieni szukając tego w materii. Nasze działania popychają nas prawem karmy poprzez "koło samsara", koło narodzin i śmierci. My już w tych obecnych ciałach reinkarnujemy. "My- ta sama stała zasada" przechodzimy z ciała niemowlęcia do ciała dziecka, potem młodzieńca, osoby dorosłej, potem do starszej, coraz starszej aż do śmierci. A jeśli się nie zrealizujemy "za życia", ponownie wcielamy się, aby realizować swoje pragnienia z życia poprzedniego połączone z konsekwencją poprzednich uczynków. Prawo karmy "co posiejesz, to zbierzesz" (brzmi znajomo).

Rozumiejąc reinkarnację i prawo karmy, podejmiemy odpowiedzialność za nasze życie obecne i przyszłe. Zrozumiemy również, dlaczego tzw. „niewinne dziecko” rodzi się kalekie itd. Olbrzymi temat, nie jesteśmy w stanie tego tutaj całkowicie wyjaśnić.

**Czy ma Pani jakąś swoją "samotnię", to znaczy miejsce, gdzie może Pani trwać w
niebycie wiele godzin

od 7 lat
Wideo

echodnia Drugi dzień na planie Ojca Mateusza

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na krakow.naszemiasto.pl Nasze Miasto