Sprawa pana Zdzisława (imię czytelnika zmieniliśmy na jego prośbę) rozpoczęła się 27 sierpnia, kiedy otrzymał karę za postój w strefie płatnego parkowania.
- Mandat w wysokości 50 zł został na mnie nałożony z powodu odwróconego biletu parkingowego pozostawionego w samochodzie - mówi Czytelnik. - To absurdalna sytuacja, kiedy kontrolerowi nie chce się odczytać poprawnie daty i godziny ważności biletu, ponieważ jest on do góry nogami - dodaje mieszkaniec.
Pan Mirosław zeskanował mandat i wysłał e-mailem odwołanie do urzędników Miejskiej Infrastruktury - spółki zarządzającej strefą. Gdy nie dostał odpowiedzi, wysłał dokumenty ponownie. Urząd przysłał odpowiedź 9 września. Z niej pan Mirosław dowiedział się, że urząd wzywa: "do dostarczenia w nieprzekraczalnym terminie 7 dni od dnia otrzymania niniejszego pisma oryginału zakupionego biletu parkingowego".
- Następnego dnia wysłałem oryginalny bloczek, jednak 15 października otrzymałem odpowiedź, że moje zawiadomienie nie zostało rozpatrzone, ponieważ dokumenty wpłynęły za późno - mówi Czytelnik. - Urzędnicy działają na moją szkodę. Najpierw otrzymałem niesłuszny mandat, a teraz tracę czas na pisanie wyjaśnień i odwołań.
Urzędnicy z Miejskiej Infrastruktury przekonują, że ze zgromadzonej w sprawie dokumentacji wynika, że bilet parkingowy położony został w sposób uniemożliwiający jego odczytanie, więc kontroler był zobowiązany do nałożenia kary.
Dlaczego jednak nie uznano reklamacji, skoro pan Mirosław przesłał oryginalny bloczek? Urzędnicy twierdzą: "iż przesłane pismo nie zawierało odniesienia do wcześniejszej korespondencji, przez co zostało zakwalifikowane jako oddzielna sprawa, co skutkowało odrzuceniem reklamacji z uwagi na niedotrzymanie terminu do jej wniesienia". Problem w tym, że nikt pana Mirosława nie poinformował o tym, że cokolwiek musi wnosić.
- Nie będę ponosić konsekwencji lenistwa, głupoty i absurdu - oburza się Czytelnik.
Po naszej interwencji zarząd spółki zgodził się anulować nałożoną karę. - Sprawa tego pana została już rozpatrzona zgodnie z jego wnioskiem - mówi przedstawiciel zarządu Miejskiej Infrastruktury. - Gdybyśmy wcześniej wiedzieli, że przesłane pismo dotyczy tej sprawy, to anulowalibyśmy opłatę. Prosimy, aby mieszkańcy zamieszczali adnotację na korespondencji, czego dotyczy pismo.
Codziennie rano najświeższe informacje, zdjęcia i video z regionu. Zapisz się do newslettera!
Stop agresji drogowej. Film policji ze Starogardu Gdańskiego
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?