Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Małopolska zachodnia: ile dajemy księżom podczas wizyt duszpasterskich?

Magdalena Balicka, Małgorzata Gleń
Za tydzień rozpoczynają się odwiedziny duszpasterzy w naszych domach. Sprawdziliśmy, czy w dobie kryzysu parafianie są równie hojni jak przed laty. Okazuje się, że w wielu przypadkach mieszkańcy powiatu chrzanowskiego i olkuskiego wolą odjąć sobie od ust, aniżeli włożyć do koperty mniej niż ostatnio.

Czytaj także: Kraków: Prokocim. Izba przyjęć zamiast oddziału ratunkowego

Duchownych najszczodrzej obdarowują mieszkańcy wsi i gmin wiejskich. Tam też najwięcej ludzi zaprasza księdza do domu - nawet sto procent.

Maria Wołos z Alwerni już przyszykowała dla księdza dwieście złotych. - Rzadko chodzę do kościoła, bo nogi mam chore. Nie daję regularnie na tacę, to choć po kolędzie się odwdzięczę - mówi 70-latka.

Jej sąsiadka Alicja Kudłacz wręczy za to 20 złotych. - Dam tyle, ile mogę. Z renty ledwo wystarcza na jedzenie - tłumaczy kobieta. Szykuje dla wikarego specjalny prezent. - Upiekę swój popisowy sernik z galaretką. Mam nadzieję, że ojciec nim nie pogardzi - puszcza oko.

Ojciec Bolesław Opaliński, gwardian klasztoru Bernardynów w Alwerni, przyznaje, że w swej posłudze kapłańskiej otrzymywał od wiernych różne podarki. - Kury, kaczki, jaja. Na wsi wierni częstują czym chata bogata - opowiada duchowny. Dodaje jednak pospiesznie, że w kolędzie wcale nie chodzi o pieniądze, ale o rozmowę i wspólną modlitwę.

- Dla wielu osób, szczególnie starszych, to jedna z nielicznych okazji w roku, by się zwierzyć i podzielić problemami - podkreśla. Do końca życia nie zapomni wizyty u starszej, niepełnosprawnej parafianki. - Zasiedziałem się u niej kilka godzin. Tak wzruszająco opowiadała o swej wielkiej miłości - wspomina. Dziś tę historię ojciec gwardian opowiada swym studentom.

Zdarzają się jednak i nieoczekiwane przyjęcia. - Gdy byłem młodym, początkującym księdzem, drzwi otworzyła mi kompletnie naga kobieta. Długo nie mogłem się pozbierać - opowiada duchowny z Alwerni. Nawet dziś, na samo wspomnienie oblewa się rumieńcem.

Zofia Zając z Olkusza przyznaje, że zdarzyło jej się przyjąć księdza, nie dając koperty. - Nieraz po prostu nie mam, ale nasz ksiądz z parafii św. Andrzeja to rozumie - mówi kobieta.

Ks. Jarosław Kwiecień przekonuje, że ważniejsza jest strona duchowa odwiedzin. Jednak ani w powiecie olkuskim, ani chrzanowskim nie ma odgórnie zakazu brania kopert przez księży. Parafie same to regulują.

Rodzina Łaskawców z Bolesławia po kolędzie przyjmuje co roku dwóch księży - rzymskokatolickiego i polskokatolickiego. - Syn kilka lat temu ożenił się z dziewczyną należącą do parafii polskokatolickiej. Na początku nie wiedzieliśmy jak zorganizować kolędę, ale teraz samo się ułożyło - po prostu mamy dwie - mówi Anna Łaskawiec.

Przy kolędzie nie można zapomnieć o ministrantach, którzy zapowiadają wizytę księdza. Łukasz Kmita z olkuskiej parafii św. Maksymiliana przez wiele lat służył przy ołtarzu. Jak opowiada, parafianie zawsze wrzucali mu po kilka złotych do puszki. - Nie mniej ważny dla nas był batonik albo herbata. Nieraz przecież godzinami chodziliśmy zapowiadając wizytę księdza - wspomina.

W okolicach Olkusza mieszkańcy przyznają, że do kopert w tym roku włożą od 20 nawet do 200 złotych. Więcej jest jednak tych, co dadzą tę niższą kwotę. Księdza na wsiach do domów wpuszczają prawie wszyscy. W miastach jest gorzej - wiele osób odmawia, a jeszcze więcej po prostu nie otwiera drzwi.

Kolęda to nie tylko tradycja. O corocznej wizycie duszpasterskiej w domach parafian mówi prawo kanoniczne. Według jego nakazów ksiądz, pragnąc dobrze wypełnić funkcję pasterza, powinien starać się poznawać wiernych.

Zobacz piękne, wysportowane kobiety. Weź udział w naszym plebiscycie na najładniejszą sportsmenkę Małopolski

Miss Polonia z dawnych lat! Zobacz archiwalne zdjęcia kandydatek

Codziennie rano najświeższe informacje, zdjęcia i video z Krakowa. Zapisz się do newslettera!

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Krokusy w Tatrach. W tym roku bardzo szybko

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na olkusz.naszemiasto.pl Nasze Miasto