Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Małopolska: urzędy nie skąpiły sobie premii świątecznych

Piotr Odorczuk
archiwum Polskapresse
Krakowski magistrat też nie poskąpił grosza na święta dla swoich pracowników. Każdy, kto przepracował co najmniej pół roku, dostał 830 zł. Hojny gest Jacka Majchrowskiego należy szczególnie docenić, bo w zeszłym roku podlegli mu pracownicy dostali ledwie 360 zł.

W magistracie w Oświęcimiu na dodatkowe 340 zł mogli liczyć tylko pracownicy w najtrudniejszej sytuacji finansowej. W urzędzie gminy w Krynicy pracownicy dostawali bony

o wartości od 300 do 400 zł. Tak samo urzędnicy z Olkusza dostawali bony (od 300 do 500 zł), do wykorzystania w lokalnych sklepach. Podobnie w Zakopanem, przy czym tamtejsi urzędnicy dostaną jeszcze noworoczne premie i 13. pensje.

Hojne gesty małych urzędów dziwią, jeśli przyjrzeć się sytuacji w mniej zamożnym urzędzie wojewódzkim, gdzie pracownicy nie dostali na święta zupełnie nic. Nie było bonów, premii ani innych gratyfikacji. - Jedynymi dodatkami są, w przypadku niektórych pracowników, nagrody za pracę i wyniki, ale nie mają one związku ze świętami - tłumaczy Joanna Sieradzka, rzecznik prasowa wojewody małopolskiego.

Kraków: policjanci doradzą, jak nie dać się okraść

Kwotę ok. 100 tys. zł wydatkowano na pomoc materialno - rzeczową dla pracowników Urzędu Miasta Tarnowa z Zakładowego Funduszu Świadczeń Socjalnych przed świętami. Forma - bony towarowe wypłacone były w zależności od dochodów. Otrzymali je wszyscy uprawnieni pracownicy, w UMT ok. 400 osób. Najczęściej przyznawana wartość jednemu pracownikowi - wyniosła powyżej stu zł.
Inaczej bywa w firmach prywatnych, bo nie wszyscy pracodawcy ze zrozumieniem podchodzą do sprawy dodatków świątecznych i polskiej tradycji. Pracownicy zatrudnieni w Kompanii Węglowej SA., do której należy kilka kopalń na Śląsku (w Małopolsce KWK Brzeszcze), nie przewidziała dla pracowników niczego ekstra.

- Dajemy paczki ze słodyczami, o wartości ok. 100 zł. To wszystko - zapewnia Zbigniew Madej, rzecznik firmy. Górnicy dostali jednak już wcześniej 13. pensję z okazji Barbórki. Paczkami musieli zadowolić się pracownicy nowosądeckiego PKS. Razem 260 osób. W paczkach słodycze, owoce cytrusowe, kawa i herbata. Wartość każdej z nich to 100 zł. W ub.r. paczki kosztowały ok. 150 zł. - Firma jest w trudnej sytuacji finansowej w tym roku, musimy oszczędzać - tłumaczy Stanisław Dobosz, prezes spółki.

U największego pracodawcy w regionie, ArcelorMittal, który w samym Krakowie zatrudnia 3,5 tys. osób, pracownicy dostali w grudniu dodatek do wypłaty w wysokości 430-450 zł. Oprócz tego w listopadzie otrzymali dodatkowe premie za wyniki. W jednym z największych przedsiębiorstw na Podhalu PSS Społem, w którym pracuje ponad 200 osób, pracownicy otrzymali premię do wypłaty. Szefostwo firmy nie chciało ujawnić, jak wysoka, jednak udało nam się ustalić, że w przypadku pracowników z kilkuletnim stażem osiągała wartość pensji.

współpr. yes, tm, mmg, łj, mon

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na krakow.naszemiasto.pl Nasze Miasto