Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Maaskant: w Polsce nie ma w tej chwili drużyny lepszej od Wisły

Rozmawiał Bartosz Karcz
archiwum
Rozmawiamy z Robertem Maaskantem, trenerem Wisły Kraków.

Przerwę w ekstraklasie na mecze reprezentacji wykorzystacie na zgrupowanie w Zakopanem. Nad czym będziecie pracować w Tatrach?
Cele tego zgrupowania są dwa - ciężka praca i bycie razem. W Zakopanem nacisk położymy na pracę nad wytrzymałością. Piłkarze już wiedzą, że czekają ich długie i ciężkie treningi.

Dla mnie ważne jest również, że wreszcie będę miał okazję spokojnie porozmawiać prawie ze wszystkimi zawodnikami. Zarówno z grupą, jak z każdym z osobna. Na zgrupowania reprezentacji pojechali tylko Andraż Kirm i Cezary Wilk. Pozostali będą w Zakopanem.

Jedziecie do Zakopanego na kilka dni. Kiedy zatem znajdzie Pan czas, żeby indywidualnie porozmawiać z ponad dwudziestką piłkarzy?
Choć będziemy mieli napięty harmonogram, to znajdę czas, żeby z każdym porozmawiać. Przewidziałem podczas tego zgrupowania dwie dłuższe rozmowy z całym zespołem. Jeśli natomiast chodzi o czas na spotkania z pojedynczymi piłkarzami, to będę to robił między śniadaniem a pierwszym treningiem, następnie między obiadem i drugim treningiem oraz wieczorem. Dla mnie te rozmowy będą bardzo ważne, żeby lepiej poznać wszystkich.

Do tej pory nie było na to specjalnie czasu, bo graliśmy co chwilę mecze. Teraz możemy przeprowadzić spokojniejszą analizę. Pracuję już w Wiśle miesiąc i pierwsze wnioski już wyciągnąłem. Już wiem co potrafią poszczególni piłkarze i czego mogę od nich oczekiwać w najbliższej przyszłości. Najważniejszą obserwacją jest jednak ta, że wszyscy piłkarze chcą ciężko pracować. Z tym nie mamy problemów. Problemem jest to, że nie ma wyników na miarę oczekiwań. Jeśli chcemy zrobić postępy, to musimy wymagać od siebie wzajemnie bardzo dużo.

Jeszcze przed meczem ze Śląskiem mówił Pan, że zgrupowanie w Zakopanem będzie wypełnione pracą, ale i na rozrywkę znajdzie się czas. Po tym, co zespół pokazał w piątkowym meczu podtrzymuje Pan plan na ten obóz?
Oczywiście. Przecież nie mogę zmieniać wszystkiego z powodu jednego meczu. Nasza praca jest zaplanowana długofalowo. Oczywiście nie jestem zadowolony z naszych wyników i mówię o tym głośno. Piłkarze wiedzą, bo poinformowałem ich o tym zaraz po moim przyjściu do Wisły, że budowa drużyny zajmie tutaj trochę czasu i że... w Wiśle tego czasu nie ma.

Maciek Żurawski zresztą powiedział o tym samym w wywiadach po meczu ze Śląskiem. To że w tej chwili nie mamy dobrych wyników, nie oznacza jednak, że wszystko będziemy wywracać do góry nogami. Nie może być paniki w naszych poczynaniach. Po prostu w tym momencie trzeba pracować nad taktyką i wytrzymałością.

Pewnie oglądał Pan jeszcze raz mecz ze Śląskiem Wrocław. Do jakich zatem wniosków Pan doszedł?
Do takich samych jak bezpośrednio po meczu. Wystarczy rzut oka na statystyki tego spotkania. Jeśli mamy piłkę przez 60 procent czasu gry, jeśli prawie 50 razy dośrodkowujemy w pole karne, to powinniśmy strzelić przynajmniej jedną bramkę. Ten mecz mieliśmy po prostu wygrać i nie mam wątpliwości, że powinniśmy to byli zrobić.

Są w ogóle jakieś pozytywy po tym meczu?
Na pewno niezła gra Gordana Bunozy i Mateusza Kowalskiego w środku obrony. Widać, że ich praca na treningach przynosi efekty.

Gorzej niż ze Śląskiem zagrać już chyba się nie da?
Nie będę składał żadnych obietnic, bo w futbolu jest tak, że na treningu wszystko wygląda znakomicie. Strzelamy mnóstwo goli, wszystko nam wychodzi. A później przychodzi tak okropny mecz. Naszym kibicom, którzy w piątek wypadli najlepiej, mogę zatem obiecać tylko jedno - będziemy ciężko pracować, żeby grać lepiej niż w meczu ze Śląskiem. Chcemy grać tak, żeby na każdy mecz w Krakowie na stadion przychodził komplet publiczności.

Mimo kiepskich wyników wasza sytuacja ciągle nie jest tragiczna, bo zawodzą wszyscy faworyci ligi. Nie jest to dla Pana zaskoczeniem?
Nie, bo przecież w tym sezonie taka sytuacja ma miejsce nie tylko w Polsce. Proszę zobaczyć jak wyglądają faworyci w lidze niemieckiej czy włoskiej. Oczywiście nie będę krył, że dla Wisły to jest w tym wszystkim korzystna sytuacja, że nasi główni konkurenci też mają swoje problemy. Dla samej ligi korzystne jest natomiast to, że każdy może wygrać z każdym. Nadal jednak uważam, że w Polsce nie ma w tej chwili drużyny lepszej od Wisły.

Owszem, trochę tych punktów już zgubiliśmy, będziemy musieli odrabiać straty, ale to wciąż da się zrobić. Naszą siłą jest szeroka kadra. Mamy 18-20 piłkarzy, którzy mają wysokie umiejętności. Inne zespoły, które teraz są wysoko, takich piłkarzy mają 12-13 i za chwilę, gdy posypią się kontuzje i kartki, te drużyny będą miały problemy.

Tylko, że na razie problem ma Wisła, bo nawet miejsce w europejskich pucharach się oddala, a o mistrzostwie Polski w tej chwili też nie ma chyba co wspominać. Może zatem warto bardzo poważnie potraktować Puchar Polski, bo to dla was może być ratunek i najkrótsza droga do europejskich pucharów.
Najważniejszy jest tytuł mistrza Polski i w tej sprawie nic się nie zmieniło. Tylko mistrzostwo pozwoli nam walczyć o awans do Ligi Mistrzów. To jest nasz cel ostateczny. Przyjechałem jednak do Polski bić się o wszystkie możliwe trofea, więc Puchar Polski też traktuję bardzo poważnie. Zawodnikom też będzie zależało na tym, żeby wygrać te rozgrywki, bo większość z nich nie ma jeszcze w dorobku takiego trofeum.

Rozmawiał Bartosz Karcz

Brutalne zbrodnie, zuchwałe kradzieże, tragiczne wypadki. Zobacz, jak wygląda prawda o kryminalnej Małopolscekryminalnamalopolska.pl

60 tysięcy złotych do wygrania.Sprawdź jak. Wejdź nawww.szumowski.eu

Najświeższe relacje, najnowsze informacje z Mistrzostw Świata w siatkówce 2010www.trzeciset.polskatimes.pl

od 12 lat
Wideo

Wybory samorządowe 2024 - II tura

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na krakow.naszemiasto.pl Nasze Miasto