Krynica stolicą piękności ? Właśnie spełnia się sen

Do niedzieli w hotelu "Piwniczna" w Piwnicznej-Zdroju przebywać będzie grupa finalistek 25. konkursu Miss Polski. Goszczą na Sądecczyźnie od tygodnia. W poniedziałek przez większość dnia nagrywano z nimi filmowe prezentacje w plenerach Jaworzyny Krynickiej. Zostaną pokazane podczas finałowej gali i wyborów Miss Polski 2014 w dniu 7 grudnia w krynickiej Hali Lodowej.

Zapowiadany wielki show transmitować będzie telewizja Polsat od godz. 20 do 22. Na zlecenie Misslandu, właściciela marki Miss Polski, krynicką galę organizuje spółka warszawska Nowascena przy współudziale nowosądeckiego stowarzyszenia Humaneo.

- Starania o galę Miss Polski w Krynicy zaczęły się wiele miesięcy temu. Rywalizowaliśmy z wieloma miastami. Do tej pory pięcioletnią licencję miał Płock - mówi Joanna Nieć z sądeckiego Humaneo. - Wygraliśmy, bo do projektu przygotowań dziewcząt do finału, włączyliśmy działania szkoleniowo - edukacyjne, a więc coś, co Humaneo robi na co dzień. Powstała Akademia Dyplomacji i Wizerunku - wyjaśnia Joanna Nieć. Na tych zajęciach szlifują swoją prezencję i maniery dziewczęta zakwaterowane w Piwnicznej.

- Wybrano na pobyt dziewcząt tę miejscowość, bo to jest kolebka czarnych górali, a stylistyka strojów finałowych szykowanych na grudzień, ma być właśnie modernistyczno-folklorystyczna. W Krynicy takich klimatów nie ma - wyjaśnia Katarzyna Krzeszowska z Krynicy, Miss Polski 2012.

Kasia jest także wydarzeniem, jakie w historii tej imprezy miejsca nie miało. Po zdobyciu tytułu i korony zaangażowała się nie tylko w różne akcje charytatywne, w wielką promocję swojej rodzinnej miejscowości, Sądecczyzny i Małopolski. Walczyła także o to, żeby Krynica przejęła pałeczkę po Płocku.

- Nie chcę chwalić dnia przed zachodem, ale na razie wszystko idzie po mojej myśli. Żeby do końca spełnił się sen, potrzeba pracy bardzo wielu ludzi - mówi Kasia.

Piękna kryniczanka ma szansę jeszcze zabłysnąć urodą. Dwa dni przed wyborami Miss Polski, ten sam organizator urządza w Hali Lodowej inny, tym razem międzynarodowy konkurs piękności. Będą to wybory Miss Supranational (Międzynarodowej Miss) z udziałem 80 kandydatek z całego świata.

Tymczasem 25 finalistek Miss Polski rozkoszuje się sądeckimi klimatami. Przyjadą tu po raz drugi dopiero na kilka dni przed grudniową galą. Nie ma wśród nich żadnej kandydatki z Małopolski.

Najbliżej sądeckich stron, bo w Żywcu, mieszka Małgorzata Habdas. Sandra Jędruszek reprezentuje Katowice, a Magdalena Szczepańska Sosnowiec.

Większość z pozostałych pochodzi z centralnych i północnych regionów kraju. Wiele z nich przyznaje, że nigdy w Krynicy i w Piwnicznej nie było.

- Nie spodziewałam się, że tu trafię. Autorami mojej przygody z konkursem Miss Polski są rodzice - wyznaje Miss Ziemi Świętokrzyskiej, pochodząca ze Staszowa 22-letnia Amanda Słomińska.

Amanda mówi, to rodzice odgonili ją od książek i nauki, by się trochę odświeżyła. Wygrała swoje eliminacje, a teraz ma chrapkę na coś błyszczącego na głowie.

- Teraz jeszcze nie rywalizujemy ze sobą, jest luz i wszystkie jesteśmy dla siebie bardzo serdeczne. Stres i chęć bycia lepszą przyjdą później, gdy zaczną się układy choreograficzne i poczujemy, że finał jest blisko - uśmiecha się 18-letnia Karolina Trepka z Myszkowa.