Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Krakowskie teatry nie dla seniorów

Katarzyna Janiszewska
04.01.2017 krakow  
teatr slowackiego, zima, snieg, 
nz 

fot. andrzej banas / polska press
04.01.2017 krakow teatr slowackiego, zima, snieg, nz fot. andrzej banas / polska press Andrzej Banas / Polska Press
W Krakowie tylko Teatr Ludowy zdobył się na to, by na próby generalne zapraszać osoby starsze. Wymyśloną przez krakowskiego lekarza akcję dla seniorów „Jeszcze żyję”... podłapał Poznań.

Pomysł lekarza prof. Mikołaja Spodaryka wydawał się prosty. Chodziło o to, by dogadać się z krakowskimi teatrami, by wpuszczały seniorów na próby generalne. Za darmo. W końcu Kraków to miasto kultury i sztuki, a jego prezydent zapowiadał, że w tej kadencji będzie szczególnie nastawiony na aktywizację osób starszych. Na apel odpowiedział tylko Teatr Ludowy.

- Pisałem, dzwoniłem, rozmawiałem z dyrektorami chyba wszystkich teatrów, słyszałem: „tak”, „super”, „wspaniały pomysł”, z uznaniem kiwali głowami - mówi gorzko prof. Mikołaj Spodaryk. - A gdy przychodziło co do czego, cisza, przed premierą kontakt się urywał, telefon milczał - dodaje.

Prof. Spodaryk jest wybitnym pediatrą ze Szpitala Dziecięcego w Prokocimiu. Po korytarzach biega na przykład w stroju pokemona, by zrobić przyjemność małym pacjentom. Albo tatuuje sobie na ręce świnkę Peppę, bohaterkę kreskówki, w proteście przeciwko zohydzaniu dziecięcego świata. Jak się już za coś bierze, to wkłada w to całe serce i energię. W 2014 r. postanowił wziąć się za seniorów.

- Bo wczesne dzieciństwo i późna starość niczym się od siebie nie różnią - tłumaczy. - Tyle tylko, że maluszkowi każdy chętnie pupkę podetrze. A starszego człowieka się brzydzi. Nie godzę się na beznadziejne wegetowanie ludzi, którzy byli aktywni i twórczy, a dla których teraz zabrakło pieniędzy, pomysłu czy fantazji. Starość nie stępia wrażliwości i przeżywania uczuć, wręcz przeciwnie.

Przez trzy lata prof. Spodaryk starał się przekonać do swojego pomysłu krakowskie teatry. Dostał nawet poparcie rządowe. Ministrowie Władysław Kosiniak-Kamysz i Małgorzata Omilanow-ska wystosowali oficjalne pismo do dyrektorów instytucji kulturalnych, w którym rekomendowali akcję „Jeszcze żyję”.

W Krakowie na apel odpowiedział tylko Jacek Strama, dyrektor Teatru Ludowego. - Korzyść jest obustronna - uważa dyrektor. - Przyjemność dla widza, bo próba generalna to w zasadzie pełnoprawny spektakl. Dla seniorów to jak uroczysta premiera, na którą przychodzą odświętnie ubrani. Dla aktorów i reżysera to natomiast pierwsza konfrontacja z publicznością, wymagającą, acz życzliwą.

Tymczasem Poznań krakowską akcję podchwycił. Tam włączyły się w nią trzy teatry: Muzyczny, później Nowy i Polski.

- Dostajemy ok. 30 bezpłatnych wejściówek - mówi Zdzisław Szkutnik z Miejskiej Rady Seniorów w Poznaniu. - Chętnych jest tak wielu, że prezydent miasta dał nam pieniądze na 100 dodatkowych biletów.

Niedawno dyrekcja Ludowego się zmieniła. Ale dobry zwyczaj pozostał. - Wchodzimy w to - mówi Jerzy Fedorowicz, wicedyrektor teatru. - Od lat znamy pana profesora i jego wcześniejsze działania. Dlatego gdy zwrócił się do nas z propozycją od razu się włączyliśmy. Nie wymaga to wielkich nakładów finansowych, ani specjalnych trudów. A próba generalna i tak musi się przecież odbyć.

W miniony czwartek wieczorem seniorzy spotkali się z aktorami reżyserującymi lub grającymi w „Rewizorze”: Jerzym Stuhrem, Jerzym Fedorowiczem, Tadeuszem Kwintą i Mikołajem Grabowskim. Dyskutowali o co chodzi w tym wciąż aktualnym tekście Gogola. 19 stycznia wezmą udział w próbie generalnej przed premierą.

- Mieliśmy kilka dni, żeby się skrzyknąć, wszystko zorganizować - mówi Karolina Domider z Oświęcimia. - Myślałam, że bus wystarczy. A przyjechał nas cały autokar. Mało który emeryt może sobie pozwolić na kupno biletu do teatru. Musi zaspokoić podstawowe potrzeby.

W Krakowie też nie ma problemu ze znalezieniem chętnych. Czasem nawet 200 wejściówek do „Ludowego” to mało.

Zapytaliśmy inne krakowskie teatry dlaczego nie zechciały przyłączyć się do akcji. Małgorzata Kasińska z teatru KTO nie przypomina sobie, aby ktoś zwracał się do nich z taką ofertą. Podkreśla, że KTO jest głównie teatrem ulicznym, często wyjeżdża za granicę, na festiwale. A poza tym rzadko robi premiery.

- Ale nie ma problemu, żeby na próbę generalną przyszli seniorzy - zapewnia Kasińska. - Współpracujemy z Krakowskim Centrum Seniora i na każdy spektakl dostaje ono od nas kilka bezpłatnych wejściówek.

Jacek Schoen, dyrektor Teatru Bagatela wyjaśnia, że limit miejsc na próby generalne jest wyczerpany. - Zapraszamy studentów szkoły aktorskiej, młodzież z biednych środowisk - wylicza Schoen.

Magdalena Węgrzyn z Łaźni Nowej podkreśla, że na wszystkie otwarte premiery zapraszają widzów, w tym seniorów. Tyle tylko, że w zeszłym roku otwartej premiery nie było żadnej...

- To decyzja twórców, reżysera, aktorów - tłumaczy. - Zależy od temperatury procesu twórczego, od tego jak przebiegają próby. Byłoby nieuczciwie z naszej strony sankcjonować to w formie akcji.

W Teatrze Ludowym nie mieli z tym problemu. - Gdy rozpoczynaliśmy próby z reżyserami mówiłem im o naszym zwyczaju - mówi Strama. - Poza tym, reżyser, jeśli uzna za stosowne, może zaingerować, przerwać przedstawienie. Uprzedzamy o tym publiczność. Nigdy się to jednak nie zdarzyło.

Jan Machowski z biura prasowego magistratu obiecuje, że do krakowskich teatrów zostanie wystosowane oficjalne pismo z prośbą o zaangażowanie się w akcję „Jeszcze żyję”.

ZOBACZ TAKŻE: Orszak Trzech Króli w Krakowie

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dni Lawinowo-Skiturowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na krakow.naszemiasto.pl Nasze Miasto