Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Krakowscy urzędnicy wprowadzili ograniczenia dla meleksów. Popełnili rażące błędy

Arkadiusz Maciejowski
Fot. Arkadiusz Maciejowski
Część kierowców pojazdów elektrycznych wykorzystuje chaos i celowo łamie nowe przepisy. Straż Miejska zaczęła ich karać

Krakowscy urzędnicy, zamiast rozwiązać problem, doprowadzili do większego chaosu. Tak kuriozalnie przygotowali trasy, którymi mogą się poruszać meleksy, że... de facto zmuszają kierowców do ignorowania znaków drogowych, nakazujących im poruszanie się w innych kierunkach. Absurdów jest wiele, o czym mówią nawet strażnicy miejscy, którzy kontrolują centrum Krakowa. Przyznają jednak, że część kierowców tych pojazdów elektrycznych ewidentnie wykorzystuje zamieszanie i np. wjeżdża na teren Parku Kulturowego Stare Miasto bez zezwoleń. Z naszych obserwacji wynika, że notorycznie łamią przepisy.

Nowe, uchwalone przez radnych miejskich przepisy, które w końcu miały ucywilizować ruch meleksów w Krakowie, zaczęły obowiązywać kilka dni temu. Przede wszystkim ograniczona została liczba tych pojazdów, które otrzymały specjalne identyfikatory zezwalające na wjazd do ścisłego centrum Krakowa. Wydanych zostało ich tylko 70. W poprzednich latach w rejon Rynku Głównego wjeżdżało nawet ponad dwa razy więcej meleksów. Ale na tym nie koniec.

Inną ważną zmianą jest wyznaczenie konkretnych ulic w centrum, po których mogą się poruszać meleksiarze. Specjalne mapki urzędnicy rozdali kierowcom, zamieścili je też na swojej stronie interentowej. I tu pojawiają się gigantyczne kontrowersje i zamieszanie, którego sami byliśmy świadkami w poniedziałek. Otóż np. meleksiarze, jadąc ul. św. Tomasza, zgodnie z przedstawioną im przez urzędników organizacją ruchu powinni na skrzyżowaniu z ul. Sławkowską skręcać w lewo. Tymczasem ustawione znaki drogowe nakazują... jazdę na wprost. - Czyli sytuacja wygląda tak, że jeśli skręcimy, to narażamy się na mandat od policji za niestosowanie się do znaków, a jak pojedziemy w lewo, to narażamy się na mandat od Straży Miejskiej za niestosowanie się do zapisów o parku kulturowym - mówił nam jeden z kierowców, gdy na miejscu pojawili się właśnie strażnicy miejscy, by interweniować, bo część meleksów zaparkowana była w miejscu, w którym jest to niedozwolone. Funkcjonariusze stwierdzili jednak wprost, że... przygotowane przez urzędników zasady i „mapki” są niejasne. - Dlatego na razie nakładamy mandaty tylko w rażących przypadkach, np. gdy ktoś w ogóle bez identyfikatora wjeżdża do ścisłego centrum. Tylko dziś mieliśmy już trzy takie przypadki - powiedział nam jeden ze strażników miejskich w poniedziałek po południu.

Tymczasem w ZIKiT twierdzą, że... „organizacja ruchu jest dopracowana”. Przyznają się jednak do błędu. I twierdzą, że pod znakiem nakazu jazdy na wprost powinna być tabliczka wyłączająca pojazdy wolnobieżne z tego nakazu. „W ciągu kilku dni wszystkie ewentualne wady będą usunięte” - piszą urzędnicy w odpowiedzi na nasze pytania. Sęk w tym, że na odpowiednie przygotowanie oznakowania mieli wiele czasu. A absurdów i „błędów” jest dużo więcej w tym samym rejonie. Sami znaleźliśmy kilka, a zapewne są kolejne, np. na ul. Sławkowskiej, naprzeciwko hotelu Grand został wyznaczony parking dla meleksów. Problem w tym, że... zgodnie z przygotowaną przez urzędników mapką, akurat na ten fragment ul. Sławkowskiej meleksy nie mogą w ogóle wjeżdżać.

- Skoro nie mogą tam wjechać, to znaczy, że nie mogą skorzystać z tego postoju - w tak zaskakujący sposób całe zamieszanie tłumaczą pracownicy biura prasowego ZIKiT. I dodają, że parkingu dla meleksów tak naprawdę w tym miejscu... już nie ma. Tylko nie zostały na czas usunięte znaki wyznaczające miejsca postojowe. „Oznakowanie będzie usunięte w ciągu kilku dni” - powtarzają konsekwentnie w ZIKiT. Choć powinni zrobić to już kilka dni temu, gdy zmiany zaczęły obowiązywać.

Oczywiście na części obszaru Starego Miasta sytuacja jest jasna. I tak np. przy kościele Mariackim zlikwidowany został już parking dla meleksów i w ten rejon te elektryczne pojazdy przewożące turystów wjeżdżać nie mogą w ogóle. Z naszych dwudniowych obserwacji wynika jednak, że robią to, łamiąc przepisy, notorycznie. - Oczywiście zapewne nie powinni tam wjeżdżać i parkować, ale przepisy i ustanowione zasady są wadliwe, a przedsiębiorcy muszą jakoś zarobić chociażby na kredyty zaciągnięte na zakup pojazdów -tłumaczy Grzegorz Kompa, prezes Ogólnopolskiego Stowarzyszenia Pojazdów Elektrycznych, który reprezentuje meleksiarzy. Zaznacza m.in., że dla meleksów zostało wyznaczonych zbyt mało miejsc postojowych. - Jest ich około dwudziestu, a prawo wjazdu na teren Parku Kulturowego Stare Miasto ma 70 pojazdów. Poza tym są takie paradoksy, że gdy w jednym meleksie wyładuje się akumulator, to kierowca nie może zamienić pojazdu na inny naładowany i tylko przekleić identyfikator. To ogromne utrudnienie. A takich sytuacji jest więcej - dodaje Grzegorz Kompa. I podkreśla, że uchwalone przepisy zostaną zaskarżone do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego.

Tymczasem Marek Anioł, rzecznik krakowskiej Straży Miejskiej, podkreśla, że od 1 czerwca funkcjonariusze podjęli 23 interwencje wobec kierujących meleksami. I tak m.in. nałożyli 10 mandatów karnych oraz skierowali dwa wnioski o ukaranie do sądu za niestosowanie się do znaków drogowych. Nałożyli też jeden mandat oraz skierowali jeden wniosek o ukaranie do sądu za zatrzymywanie się w niedozwolonym miejscu. Kolejnych czterech kierowców zostało ukaranych za wożenie turystów po ulicach, po których zabraniają nowe przepisy. - Jesteśmy przekonani, że nowe regulacje dotyczące meleksów usprawnią i uspokoją ruch tych pojazdów w centrum miasta. Strażnicy miejscy będą codziennie egzekwować obowiązujące od początku czerwca przepisy - wierzy Marek Anioł. Z kolei urzędnicy z ZIKiT analizują możliwość wyznaczenia dla meleksów dodatkowych miejsc postojowych.

Co jeszcze zmieniło się dla właścicieli meleksów

70 pojazdów, które otrzymały identyfikatory zezwalające na wjazd do ścisłego centrum Krakowa, nie są starsze niż pięć lat. Ponadto pojazdy te zostały sprawdzone pod względem sprawności technicznej i muszą być wyposażone w zgodne z przepisami i normami pasy bezpieczeństwa dla każdego miejsca siedzącego, hamulce i oświetlenie. Ujednolicona została kolorystyka pojazdów - karoseria musi być w kolorze ciemnego beżu, zaś pozostałe elementy czarne lub przezroczyste.

Dodatkowo zakazano używania urządzeń nagłaśniających, stanowiących wyposażenie pojazdów wolnobieżnych, z wyjątkiem indywidualnych zestawów słuchawkowych.

Identyfikatory zostały wydane na jeden rok.

ZOBACZ KONIECZNIE:

WIDEO: Poważny program - odc. 23: Doskonały pomysł krakowskiego urzędnika

Autor: Gazeta Krakowska, Dziennik Polski, Nasze Miasto

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Otwarcie sezonu motocyklowego na Jasnej Górze

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na krakow.naszemiasto.pl Nasze Miasto