Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Kraków. Żółte auta, zabytki PRL, blokują chodniki [ZDJĘCIA]

Joanna Dolna
Żółty wartburg od lat stoi przy ulicy Majora
Żółty wartburg od lat stoi przy ulicy Majora Michał Gąciarz
W mieście brakuje miejsc parkingowych. Tymczasem na niektórych ulicach blokują je zardzewiałe, zapomniane pojazdy, w tym relikty minionej epoki.

Iwona Folder z Prądnika Czerwonego zwróciła nam uwagę, że przy ul. Majora stoi żółty wartburg. Samochód blokuje chodnik od ponad 20 lat i psuje estetykę osiedla.

- Wielokrotnie przyjmowaliśmy zgłoszenia o tym samochodzie - mówi Marek Anioł, rzecznik straży miejskiej, który sam mieszka w pobliżu i przyznaje, że wartburg od dawna spędza mu sen z powiek.

Jego właściciel, doskonale znany strażnikom, też zamieszkuje obok i widzi wartburga z okna, ale problemu już nie zauważa.

- Strażnicy rozmawiali z nim nieraz. Zawsze zapewniał, że w najbliższym czasie zajmie się swoim samochodem, naprawi go i w końcu uruchomi. Ponieważ jest zaparkowany na drodze wewnętrznej, ma obowiązkowe ubezpieczenie, rejestrację i nie zagraża bezpieczeństwu, nie jest możliwe jego odholowanie -tłumaczy Marek Anioł.

Po naszej interwencji strażnicy znów pojawili się przy Majora i kolejny raz nakłaniali właściciela wartburga do jego usunięcia.

Kolejna motoryzacyjna perełka z czasów PRL - żuk, również w żółtym kolorze, stoi na parkingu na osiedlu Cegielniana przy ul. Odrzańskiej, obok bloku nr 2.

- Mieszkańcy pisali skargi do spółdzielni, która jest właścicielem terenu, ale nic to nie dało - podkreśla Ewa Czuchaj, której 90-letnia mama mieszka przy ul. Odrzańskiej. Auto nie ma oznaczenia uprawniającego do parkowania. - Opony już przegnily, a całe auto jest zardzewiałe i paskudne. Bardzo byśmy chcieli się go pozbyć - zwraca uwagę pani Ewa.

Podobnie jak w przypadku z ulicy Majora, droga należy do spółdzielni, a auto ma rejestrację. Straż miejska nie może więc zlecić jego odholowania.

Wiceprezes spółdzielni Łukasz Mikrut wyjaśnia, że udało się ustalić nieoficjalnie, że właściciel pojazdu nie żyje, ale jego spadkobiercy niestety odcinają się od problemu porzuconego samochodu. - Nie wiemy, czy został komuś zapisany w spadku. Zgłosiliśmy sprawę policji, ale nie udostępniono nam danych - mówi Mikrut.

Rzecznik straży miejskiej informuje, że pojazd wielokrotnie zmieniał właściciela. - Obecnie ustalamy aktualnego. Będziemy go nakłaniać do usunięcia samochodu - obiecuje Marek Anioł.

Gdyby spółdzielnia odholowała auto na parking policyjny na własny koszt i opłacała miejsce parkingowe, mogłaby z powództwa cywilnego wystąpić do właściciela o zwrot kosztów. W ciagu ostatnich 8 lat udało się jej, we współpracy ze strażnikami, pozbyć 15 wraków. Pozostały jeszcze trzy.

Anioł zachęca, by zgłaszać zdezelowane auta. Jeśli nie mają tablic i można je uznać za odpady, do ich usunięcia zobowiązuje się właściciela terenu.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Obwodnica Metropolii Trójmiejskiej. Budowa w Żukowie (kwiecień 2024)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na krakow.naszemiasto.pl Nasze Miasto