Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Kraków. Zniszczone samochody szpecą centrum [ZDJĘCIA]

Marcin Karkosza
Problem zniszczonych wraków pozostawionych przez właścicieli na ul. Miodowej zgłosił nam jeden z mieszkańców Kazimierza. Jest oburzony, że możliwa jest sytuacja, w której ktoś porzuca pojazd w samym sercu Krakowa, potem wrak niszczeje przed długi czas, a służby nie zwracają na niego uwagi. Po interwencji „Krakowskiej” już wczoraj odholowano jeden z pojazdów. Straż miejska zapowiada, że kolejny zniknie w ciągu tygodnia.

Dwa wraki zostały porzucone na miejscach parkingowych na ul. Miodowej, na odcinku pomiędzy ul. Starowiślną a Halą Targową. - Na auta natyka się każdy, kto mija wiadukt kolejowy, nie sposób ich przeoczyć - mówi pan Piotr, mieszkaniec Kazimierza, który zgłosił się do nas z prośbą o pomoc. - Codziennie oprócz krakowian auta ogląda wielu turystów, którzy przychodzą w to miejsce, aby zwiedzać żydowski cmentarz. Wygląda na to, że pracownicy miejskich służb jako jedyni nie dostrzegają problemu, choć właśnie oni powinni dbać o wygląd miasta! - złości się Czytelnik.

Zwraca uwagę, że oba pojazdy są w fatalnym stanie. Pierwszy z nich to bordowa, stara skoda. Ma powygniataną maskę, dach i drzwi. Częściowo urwaną pokrywę silnikową oraz klapę bagażnika, wyrwany bak. Od dawna nie ma w niej szyb. W podobnym stanie jest drugie z aut - biały opel. Choć pojazd zachował tablice rejestracyjne, to ma zbitą tylną szybę, a w jego wnętrzu jest pełno śmieci. - Kiedy straż miejska lub Zarząd Infrastruktury Komunalnej zajmą się usunięciem wraków? - pyta pan Piotr.

Drogowcy tłumaczą, że mogą odholować auto, jeśli utrudnia ruch, zagraża bezpieczeństwu, jest pozostawione bez tablic rejestracyjnych albo gdy jego stan wskazuje na to, że nie jest używane - ale dopiero w momencie, kiedy taką dyspozycję wyda policja lub straż miejska. - Zasady te wynikają z uchwały rady miasta - tłumaczy Piotr Hamarnik z ZIKiT. - Zgodnie z nią pojazd usuwany jest na koszt właściela, opłata wynosi 480 zł. Auto trafia na miejski parking, na którym doba postoju kosztuje kolejne 39 zł.

Jeśli nie uda się ustalić właściciela auta, to może zostać ono zakwalifikowane jako „odpad o nieustalonym właścicielu”. Wtedy jest złomowane, a uzyskane pieniądze pokrywają opłatę za holowanie i parking.

Po naszej interwencji w stosunku do pierwszego z pojazdów, który nie posiadał tablic, działania podjęła straż miejska. - Skoda stwarzała zagrożenie, dlatego niezwłocznie została odholowana - mówi Marcin Warszawski ze straży miejskiej. - W przypadku białego samochodu strażnicy miejscy mieli już wcześniej kontakt z właścicielem pojazdu. Teraz otrzymał on tydzień na usunięcie pojazdu. Jeśli tego nie zrobi, pojazd zostanie również odholowany - zapewnia.

Straż miejska informuje, że w przypadku, gdy pojazdy nieużytkowane są zaparkowane niezgodnie z przepisami, prowadzone jest również odrębne postępowanie wyjaśniające. - To wykroczenie, które może się zakończyć pouczeniem, mandatem karnym lub skierowaniem wniosku do sądu - mówi Marcin Warszawski.

Straż zachęca też, aby zgłaszać miejsca, gdzie zaparkowane są pojazdy nieużytkowane. - Dzięki temu możemy sprawniej reagować, a upomnienia przez nas właściciele często sami usuwają auta - mówi Marcin Warszawski.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Obwodnica Metropolii Trójmiejskiej. Budowa w Żukowie (kwiecień 2024)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na krakow.naszemiasto.pl Nasze Miasto