Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Kraków. Wiceprezydent Król na dywanik za chaos w liceach i rejonizację?

Paulina Piotrowska
Fot. Archiwum Polska Press
Rodzice i nauczyciele są oburzeni zarządzaniem krakowskimi szkołami. Radni Platformy chcą zwołać nadzwyczajną sesję i wezwać Katarzynę Król, wiceprezydent do spraw edukacji, na dywanik.

Zasłużeni dyrektorzy szkół przegrywają konkursy na stanowiska, placówkom pozwolono przyjmować dzieci tylko ze swoich rejonów, w liceach liczba uczniów nie może przekroczyć 28 i ograniczane są limity miejsc w tych najlepszych. Ponadto co najmniej 134 nauczycieli nie wróci po wakacjach do pracy (poza tymi, którzy przeszli na emeryturę, reszta, około 50 osób, dostało już wypowiedzenia). Dlatego radni PO chcą, by prezydent wytłumaczył się ze swoich działań. Wiele do zarzucenia mają wiceprezydent ds. edukacji Katarzynie Król oraz kurator oświaty w Małopolsce Barbarze Nowak.

Artur Ławrowski z Zespołu Szkół Ogólnokształcących Integracyjnych nr 7 przegrał konkurs na dyrektora, choć szkołą kieruje od lat. Ma świetną opinię, popierają go rodzice uczniów i sami podopieczni. W konkursie głosowało 12 osób: sześć głosów było za obecnym dyrektorem, pięć przeciw. Jeden głos był nieważny, po czym okazało się, że został potraktowany jako głos przeciwko dyrektorowi. W tak dziwny sposób Ławrowski przegrał.

Barbara Nowak, kurator oświaty w Małopolsce, twierdzi, że wszystko odbyło się zgodnie z prawem. - Wygrywa tylko ten kandydat, który otrzyma bezwzględną większość głosów. Na pana Ławrowskiego głosowało sześć osób, bezwzględna większość byłaby gdyby otrzymał siedem głosów. Głos nieważny to nie jest głos popierający kandydaturę - mówi kurator. Prezydent ma jednak apelować do Barbary Nowak, by obecny dyrektor pozostał na posadzie.

Do podobnej sytuacji doszło w Zespole Szkół Specjalnych nr 4. Jedyną kandydatką na dyrektora była dotychczasowa dyrektor, Iwona Pasznicka- Longa. Ze względu na chorobę nie mogła stawić się na konkursie, o czym poinformowała kuratorium. Czekała na wyznaczenie innej daty, jednak nagle dowiedziała się, że nowy dyrektor został już wybrany. Radni PO twierdzą, że Iwona Pasznicka-Longa, została ukarana, bo jeździła do prezydenta Dudy i przedstawiała mu pomysły na reformę oświaty - odmienne od pomysłów obecnej kurator, związanej z PiS.

Zmiana na stanowisku dyrektora nie spodobała się rodzicom dzieci uczęszczających do ZSS nr 4. Ci, od połowy maja, próbowali umówić się na spotkanie z prezydentem Krakowa i wyjaśnić całą sytuację. Do spotkania doszło dopiero w ostatni czwartek, bo prezydent wcześniej był nieuchwytny. Po rozmowie z rodzicami przekazał do zaopiniowania do kuratorium kandydaturę dotychczasowej pani dyrektor.

Radni PO zaznaczają, że to jednak tylko część błędów jakie chcą wytknąć prezydentowi.

- Chcemy zwołać nadzwyczajną sesję Rady Miasta. To co chcemy powiedzieć, bezpośrednio bije w prezydenta - mówi Teodozja Maliszewska, radna miejska z PO. - Po pierwsze, te konkursy to kpina. Usuwani są najlepsi dyrektorzy, nawet jeśli nie mają kontrkandydata - mówi radna. Według niej to wina kurator Barbary Nowak. - Szuka miejsca w szkołach dla swoich ludzi - kwituje Maliszewska.

- Nie wymuszam na nikim odpowiedniego głosowania ani niczego nie ustawiam. Takie informacje są dla mnie krzywdzące - odpowiada kurator Nowak.

Kolejna kwestia dotyczy przyjmowania dzieci do szkół podstawowych. Dotychczas to rodzic mógł wybrać do jakiej szkoły zapisze swoje dziecko.

- Teraz dyrektorzy dostali informację, że nie mogą przyjąć dziecka spoza rejonu przypisanego danej szkole - informuje radna Maliszewska. A są przypadki, że dzieci przeszły już np. testy sprawnościowe i zapisały się do klasy sportowej spoza rejonu, ale nie będą mogły do niej pójść.

Na nadzwyczajnej sesji rady miasta ma zostać także poruszona kwestia miejsc w prestiżowych liceach. To efekt porozumienia, które zawarła kurator Barbara Nowak z prezydentem Krakowa. Zakłada ono, że w liceach liczba uczniów w każdej klasie nie może być większa niż 28 (teraz dochodzi do 36). Władze zmniejszyły też liczbę nowych pierwszych klas w obleganych krakowskich liceach. W konsekwencji te prestiżowe przyjmą nawet o połowę mniej uczniów. Małopolska kurator twierdzi, że rozwiązanie poprawi jakoś nauczania, ale dla radnych PO jedyną konsekwencją będzie redukcja etatów nauczycieli, a uczniowie zamiast pójść do renomowanej placówki, trafią do gorszej, tam gdzie będą jeszcze miejsca.

Radni za cała sytuację obwiniają nie tylko małopolską kurator, ale także wiceprezydent Król.

- Sposób zarządzania przez panią prezydent i panią kurator budzi duże wątpliwości rodziców i nauczycieli. Chcemy się spotkać i porozmawiać, wyjaśnić te kwestie - mówi Aleksander Miszalski, przewodniczący krakowskiej PO.

Wiceprezydent twierdzi, że nie ma żadnych nieprawidłowości. - Kraków jest oprócz Poznania jednym miastem w którym w komisji konkursowej oprócz miejskich urzędników są też radni. We wszystkich konkursach żaden radny nie wniósł pisemnych zastrzeżeń - komentuje wiceprezydent Król. Dodaje, że na ponad 117 konkursów nierozstrzygniętych było 23. W ośmiu przypadkach prezydent apeluje do kuratorium o powierzenie funkcji obecnym dyrektorom.

-Jeśli radni uważają, że są dla nich jakieś niewyjaśnione sprawy to odpowiem na wszystkie pytania - zapewnia Król.

WIDEO: Mówimy po krakosku - odcinek 7. Czym określamy syfilis?

Autor: Gazeta Krakowska, Dziennik Polski, Nasze Miasto

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na krakow.naszemiasto.pl Nasze Miasto