Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Kraków: tragiczny finał związku. Bita kobieta popełniła samobójstwo

Artur Drożdżak
Stanisław T. został skazany na cztery  lata więzienia za znęcanie się nad swoją partnerką
Stanisław T. został skazany na cztery lata więzienia za znęcanie się nad swoją partnerką Artur Drożdżak
Zabójstwo czy upozorowane samobójstwo? Długo zastanawiali się nad tym krakowscy śledczy, bo śmierć Agaty K. wyglądała bardzo zagadkowo. Ostatecznie specjalistyczny eksperyment rozwiał wątpliwości, a sąd przyjął, że maltretowana przez partnera kobieta sama targnęła się na życie. Jej oprawcę skazano jednak na cztery lata więzienia.

Fakty24: Zobacz najświeższe informacje z Krakowa i Małopolski!

Związek 48-letniego Stanisława T. i 42-letniej Agaty K. był burzliwy. Oboje pochodzili z niewielkiej miejscowości pod Myślenicami, ale losy rzuciły ich w różne części kraju.

Stanisław T. wyjechał na Śląsk. Siedem lat pracował jako górnik maszynista w kopalni. Ożenił się, doczekał się dziecka. Był też karany: za oszustwa, niszczenie mienia, nielegalne przekroczenie granicy i jazdę po pijanemu.

Agata K. żyła pod Krakowem, gdzie poznała 60-letniego mężczyznę. Wzięli ślub, zamieszkali razem, urodziło im się dziecko. Gdy mąż zmarł, przeniosła się do Krakowa, gdzie dorabiała jako sprzątaczka. Znalazła się w kiepskiej sytuacji życiowej: zerwała kontakt z córką, była bezdomna. Wtedy poznała Stanisława T.

Zamieszkali razem w altanie przy ul. Rodzinnej w Krakowie i cztery lata żyli ze zbierania złomu. Z czasem mężczyzna zaczął się znęcać nad partnerką - robił to zwłaszcza, gdy był pijany. Bił pięściami, kopał, raz uderzył butelką, wyrywał włosy, atakował Agatę metalowym prętem. Kobieta uciekała do znajomych, raz znalazła się w szpitalu. Informowała policję o zachowaniu partnera, ale to nie robiło na nim wrażenia.

Eskalacja agresji nastąpiła w Wigilię 2009 r. Stanisław T. tak pobił kobietę, że złamał jej dwa żebra. Następnego dnia rano odwiedził znajomych i powiedział im, że "Agata chyba nie żyje". Dodał, że znalazł ją wiszącą na żyrandolu i odciął zwłoki. Znajomi wezwali na miejsce pogotowie.

Na miejscu znaleziono martwą, rozebraną i zmasakrowaną Agatę K. Policjanci mieli jednak wątpliwości, czy to było samobójstwo. Kobieta leżała na plecach, na szyi miała pętlę ze sznurka, a jej węzeł był z tyłu, na karku. Włosy Agaty K. znajdowały się pod pętlą i w zawiązanym węźle. To wskazywało, że ktoś mógł dokonać przestępstwa

- Agata wisiała na sznurku przywiązanym do gwoździa na karniszu. Przepaliłem sznurek zapalniczką - opowiadał mężczyzna. Już nie mówił o żyrandolu, bo nie było go w altance. Dodał, że pobił ją, bo nie przygotowała wigilijnej kolacji.

Z opinii biegłych wynikało, że pijana kobieta zmarła na skutek gwałtownego uduszenia przez powieszenie. Włosy pod pętlą mogły świadczyć o tym, że zarzucono ją kobiecie od tyłu. Eksperci z Zakładu Medycyny Sądowej nie znaleźli jednak śladów duszenia rękami i ostatecznie wykluczyli zabójstwo. Przeprowadzili też nowatorski eksperyment. Znaleziony sznurek przymocowano do gwoździa i zawieszono na nim manekina o wadze dorosłego człowieka. Na tej podstawie przyjęto, że Agata K. popełniła samobójstwo.

Mimo to Stanisław T. został zatrzymany i aresztowany. Nie przyznawał się do winy, a jedynie potwierdzał, że raz pobił kobietę w Wigilię 2009 r. Krakowski sąd przyjął, że jest winny znęcania się nad Agatą K. i doprowadził do tego, że kobieta targnęła się na swoje życie. Wyrok nie jest prawomocny.

Małopolska Wybory 2011: Zobacz wszystkich kandydatów do Sejmu i Senatu

Mieszkania Kraków. Sprawdź nowy serwis

Codziennie rano najświeższe informacje, zdjęcia i video z Krakowa. Zapisz się do newslettera!

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dziennik Zachodni / Wielki Piątek

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na krakow.naszemiasto.pl Nasze Miasto