Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Kraków. Świńska grypa atakuje. Lekarze uspokajają

Katarzyna Kojzar, Dawid Serafin
fot. Piotr Odorczuk
Rośnie liczba pacjentów krakowskiego szpitala uniwersyteckiego zarażonych groźnym wirusem. Lekarze uspokajają: „świńska grypa to nie wyrok śmierci”. Władze szpitala: „sytuacja jest stabilna”.

Źródło: TVN24, X-News[zaj_kat]

Nie żyje pacjent szpitala uniwersyteckiego w Krakowie, u którego wykryto wirus AH1N1, zwany potocznie „świńską grypą”. Kolejnych dziesięć osób, u których go stwierdzono, przebywa w izolatkach. Liczba zakażonych może jednak wzrosnąć, bo cały czas zgłaszają się kolejni pacjenci z prośbą o przebadanie. Lekarze uspokajają, że sytuacja jest stabilna i nie ma powodów do paniki. Władze szpitala zdecydowały się jednak ograniczyć odwiedziny chorych. Tymczasem ponad trzysta kilometrów od Małopolski, na Ukrainie, wirus zbiera śmiertelne żniwo. Z powodu zachorowania zmarło już 155 osób, a tamtejsze ministerstwo zdrowia ogłosiło epidemię.

Zmarł pacjent
Sobota rano. Władze szpitala uniwersyteckiego potwierdzają oficjalnie to, o czym od kilku dni „plotkowano” w środowisku lekarskim. Około tydzień temu w placówce zmarł pacjent, u którego wykryto obecność wirusa AH1N1. W zeszłą środę przeprowadzono sekcję zwłok. Na jej wyniki będzie trzeba poczekać jednak około miesiąca.

Lekarze nie uważają, by to wirus grypy był bezpośrednią przyczyną jego śmierci. - Pacjent trafił do szpitala w ciężkim stanie, z nawrotem choroby nowotworowej o podłożu hematologicznym - wyjaśnia Maria Włodkowska, rzeczniczka szpitala uniwersyteckiego w Krakowie. To właśnie wcześniejsza, przewlekła choroba miała spowodować śmierć pacjenta.

Tymczasem wraz z potwierdzeniem informacji o zgonie, pojawiła się kolejna wiadomość. U sześciu pacjentów stwierdzono wirus świńskiej grypy. Wszyscy oni zostali umieszczeni w izolatkach.

- U dwóch następnych trwają badania mające potwierdzić, czy mają wirusa AH1N1 - mówiła w sobotę Włodkowska.

Liczba zarażonych rośnie
W niedziele okazało się, że zakażonych jest już 10 osób. - Stan wszystkich pacjentów jest stabilny i nie ma powodów do paniki - mówi rzeczniczka szpitala. Dodaje jednak, że liczba chorych jest „dynamiczna” i w każdej chwili może się zmienić. - Każdego dnia zgłaszają się do nas pacjenci z objawami „normalnej” grypy, którzy proszą o przebadanie pod kątem zachorowania na świńską grypę - wyjaśnia Włodkowska.

Prawdopodobnie w całym kraju jest więcej przypadków świńskiej grypy, jednak często nie są one dobrze diagnozowane przez lekarzy. W zeszłym tygodniu zakażenie stwierdzono jedynie u mieszkanki Olsztyna w województwie warmińsko-mazurskim.

Skąd zatem tak duża liczba zachorowań w krakowskim szpitalu? - Po informacjach o rosnącej liczbie zakażeń AH1N1 na Ukrainie, wprowadziliśmy w szpitalu uniwersyteckim pogłębioną diagnostykę. U pacjentów z niepokojącymi objawami przeprowadzamy dodatkowe badania na obecność wirusa świńskiej grypy - tłumaczy Maria Włodkowska.

Objawy zakażenia wirusem AH1N1 są bardzo podobne do tych, jakie pacjent ma podczas „zwyczajnej” grypy. - Czyli ogólne osłabienie, gorączka, ból mięśni, ból głowy. Sposób zakażenia popularną grypą i tą świńską także jest taki sam, drogą kropelkową - wyjaśnia lek. Mariusz Szczęsny, specjalista chorób wewnętrznych ze szpitala MSWiA w Krakowie.

- Najczęściej chorują osoby starsze, dzieci i ci o obniżonej odporności. Zbagatelizowana czy „przechodzona” choroba może mieć poważne konsekwencje - dodaje Szczęsny. Niedoleczony wirus AH1N1 najczęściej atakuje drogi oddechowe, powodując ciężką niewydolność oddechową.

Jednym ze sposobów walki z wirusem jest szczepienie się przeciw zwykłej grypie. Jak przekonują lekarze, klasyczna szczepionka przeciwgrypowa pomaga znacznie zmniejszyć ryzyko zachorowania.

Epidemia u sąsiadów
Tymczasem wirus świńskiej grypy szaleje na Ukrainie oraz w Rosji. W sąsiadującym z Polską obwodzie kaliningradzkim na 10 dni zamknięto w czwartek szkoły, nieczynne są też niektóre oddziały przedszkolne, a to wszystko z powodu ataku grypy AH1N1. W Rosji odnotowano już ponad 100 ofiar śmiertelnych.

Z kolei na Ukrainie liczba zmarłych z powodu świńskiej grypy wzrosła do 155. Władze kraju ogłosiły już epidemię.

Jak twierdzi ukraiński resort zdrowia, większości przypadków śmiertelnych można było uniknąć, gdyby chorzy zgłosili się do lekarza. Na zwykłą grypę do września zeszłego roku na Ukrainie zachorowało 3 mln osób. To jest blisko 10 proc. wszystkich obywateli.

Ukraińcy próbują zapobiec zachorowaniom. Ze sklepów wykupują maseczki ochronne i tabletki na zwiększenie odporności. Popularne są też domowe sposoby, takie jak miód czy czosnek.

- Świńska grypa to nie wyrok śmierci. Kiedyś, kiedy wirus AH1N1 był nieznany, mogła budzić niepokój. Nie wiedziano, jak to leczyć, więc automatycznie choroba pochłonęła więcej ofiar. Teraz mamy odpowiednie leki - wyjaśnia Szczęsny. I dodaje, że „zwykła” grypa zabija więcej osób, niż ta „świńska”.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dziennik Zachodni / Wybory Losowanie kandydatów

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na krakow.naszemiasto.pl Nasze Miasto