Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Kraków. Surowy wyrok dla byłych wiceprezydentów

Artur Drożdżak
Najwyższą karę otrzymał były wiceprezydent Tomasz S. Zdjęcie archiwalne z 2012 roku.
Najwyższą karę otrzymał były wiceprezydent Tomasz S. Zdjęcie archiwalne z 2012 roku. fot. Wojciech Matusik
Sędzia Bogdan Jędrys ponad godzinę odczytywał wzoraj wyrok za korupcję i niegospodarność. Im dłużej czytał, tym na sali rozpraw Sądu Okręgowego w Krakowie robiło się coraz ciszej. Widać było nerwowe spojrzenia adwokatów i zdziwienie na twarzach oskarżonych, gdy padały mocne dla nich słowa: winny, winny, winny. Triumfował za to prokurator Paweł Baca. To on nie byle komu prawie 10 lat temu stawiał zarzuty. Wczoraj oskarżeni przez niego były wojewoda Jerzy A. i były wiceprezydent Krakowa Tomasz Sz. usłyszeli wyroki bezwzględnego więzienia.

Prokurator oskarżył w sumie siedem osób: oprócz A. i Sz. to jeszcze Władysław W., były krakowski radny, oraz pięcioro byłych wiceprezydentów Krakowa (Teresa S., Ewa K.-B., Jerzy J. i Paweł Z.). Tylko Władysław W. wyszedł z sali rozpraw z podniesionym czołem, bo sąd jego sprawę umorzył. Pozostałych ukarał. I to surowo.

Sprawa dotyczy wydarzeń z 1999 r. Kluczową rolę odegrali dwaj biznesmeni: Rafał R. i Marian M., którzy za 1,4 mln zł kupili dwie działki w krakowskim Chełmie. Myśleli, że zrobią na tym interes, ale nie dostali pozwoleń na budowę. Musieliby też wyłożyć 300 tys. zł, by uporządkować teren. Tych pieniędzy nie mieli, więc postanowili się pozbyć działek. Wpadli na pomysł, by nabyła je od nich gmina, korzystając z prawa pierwokupu. Zaczęli lobbować za takim rozwiązaniem. Argumenty mieli mocne: łapówki.

Z ówczesnym wiceprezydentem Tomaszem Sz. spotykali się w restauracjach. Zeznali, że dali mu 120 tys. zł. Już wcześniej zostali skazani (więzienie w zawieszeniu, po 100 tys. zł grzywny). Karze poddali się dobrowolnie.

Sz. do odkupienia ziemi w Chełmie przekonał pozostałych wiceprezydentów. Urzędnicy niższego szczebla w magistracie sprzeciwiali się takiej transakcji, ale członkowie zarządu miasta mieli większą władzę i przeforsowali niekorzystne dla gminy rozwiązanie.

Potem jeszcze znalazła się poprawka w budżecie miasta i na konta dwóch biznesmenów trafiło 5 mln zł. Z tych pieniędzy opłacili potem wiceprezydenta Tomasza Sz. i dali 200 tys. zł Jerzemu A., który zasiadał wtedy w Radzie Miasta Krakowa.

W uzasadnieniu wyroku sędzia odwołał się do postaci „dobrego gospodarza”. I zauważył, że każdy, kto kupuje nieruchomość, najpierw ją ogląda, zastanawia się, czy transakcja jest opłacalna, czy są uregulowane stosunki własnościowe i czy będzie na niej możliwość zabudowy. - „Dobry gospodarz” sprawdza te cztery rzeczy i tego zabrakło w postępowaniu oskarżonych - wytykał sędzia, podkreślając, że tereny w Chełmie, które za sprawą wiceprezydentów miasto kupiło od biznesmenów kompletnie nie nadawały się pod inwestycje.

Na skutek działania ówczesnych władz Krakowa gmina straciła 3,6 mln zł. Teraz skazani będą musieli naprawić tę szkodę. Tomasz Sz. ma zapłacić 500 tys. zł. Usłyszał też wyrok trzech i pół roku więzienia. Jerzy A. dostał trzy lata i do zapłaty 300 tys. zł.

Pozostali wiceprezydenci usłyszeli wyroki półtora roku więzienia w zawieszeniu na cztery lata i do zapłaty od 50 do 100 tys. zł na rzecz gminy. Wszyscy dostali też zakaz zajmowania kierowniczych stanowisk w samorządzie terytorialnym od dwóch do pięciu lat. Wczorajszy wyrok nie jest prawomocny.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wielki Piątek u Ewangelików. Opowiada bp Marcin Hintz

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na krakow.naszemiasto.pl Nasze Miasto