Armator tłumaczy, że specjalnie zakotwiczył pod zamkiem, aby przekonać mieszkańców i władze Krakowa, iż jednostka pasuje do tego miejsca. Nie zgadza się z tym jednak plastyk miejski, a to właśnie jego pozwolenia brakuje do podpisania wymaganej umowy.
Urzędnicy nakazali już właścicielowi Batorego opuścić zajmowane miejsce. Nie chcą wzywać policji do usunięcia jednostki siłą. Szczególnie, że armator wystosował pisma do ZIS. W jednym prosi o wskazanie innych miejsc, gdzie Batory mógłby zacumować, a w drugim o zgodę na tymczasowe pozostawienie barki pod zamkiem. Nie ukrywa jednak, że wolałby zostać tam na stałe. - Nowoczesna architektura może współgrać z zabytkami.
Plany miasta przewidują jednak wprowadzenie zakazu cumowania barek pod Wawelem. Urzędnicy wskażą nowe miejsce prawdopodobnie w okolicy kładki Bernatka, gdzie stoi już sporo barek. Armator nie wyklucza, że wtedy odpłynie z "Batorym" do Rotterdamu, gdzie - jak twierdzi - ma już rezerwację.
Codziennie rano najświeższe informacje, zdjęcia i video z regionu. Zapisz się do newslettera!
Dziennik Zachodni / Wybory Losowanie kandydatów
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?