Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Kraków. Stare i dziurawe tramwaje, a w nich ziąb

Piotr Ogórek
Przez taki  prześwit, z którego wypadła guma,  do wagonu wpada mroźne powietrze
Przez taki prześwit, z którego wypadła guma, do wagonu wpada mroźne powietrze Fot. Piotr Ogórek
W starszych tramwajach są duże „dziury” przez które do środka wpada zimne powietrze. Pomóc mogłyby nowe tramwaje, ale na te przyjdzie nam trochę poczekać.

Niektóre ze starszych tramwajów coraz gorzej wytrzymują próbę czasu. Jak informują nas czytelnicy, niektóre wagony są... „dziurawe”. W zimne miesiące powoduje to, że w tramwaju jest bardzo chłodno, nawet pomimo włączonego ogrzewania. Przedstawiciele Miejskiego Przedsiębiorstwa Komunikacyjnego zapewniają, że usterki zostaną usunięte. Pomóc mógłby nowoczesny tabor, ale na ten przyjdzie nam jeszcze sporo poczekać po ostatnich perypetiach z przetargiem i bydgoską firmą PESA.

- Jadąc tramwajem linii 11 zauważyłem w nich spore dziury, przez które do środka dostawał się chłód. Przecież tak nie powinno być. Niech MPK coś z tym zrobi - napisał do nas Stanisław Rybicki.

Rzeczywiście, także nam udało się trafić na „dziurawy” tramwaj. W „jedenastce” do której wsiedliśmy „dziury” znajdowały się w drzwiach. Chodzi o miejsca, gdzie powinna być guma składająca się przy zamykaniu i otwieraniu się drzwi. Jak widać na zdjęciu, takiej gumy nie było. Z jednej i z drugiej strony wagonu. Przy niskich temperaturach mocno ciągnie tamtędy i przy drzwiach jest po prostu bardzo zimno.

- Bardzo dziękuję za to zgłoszenie i przepraszam pasażerów za niedogodności. Oczywiście postaramy się jak najszybciej uzupełnić brakujące elementy w drzwiach tego wagonu, tak aby pasażerowie nie odczuwali zimna - zapewnia Marek Gancarczyk, rzecznik MPK.

Najbardziej „przewiewne” są najstarsze wagony w taborze MPK, czyli tzw. „akwaria”, które obsługują chociażby linię nr 1. Mieszkańcy muszą jednak jeszcze trochę poczekać na nowoczesny tabor. 50 nowoczesnych tramwajów dla Krakowa dostarczy konsorcjum firm Stadler i Solaris Bus&Coach. Wszystko jest jednak spóźnione o prawie rok. Pod koniec 2016 r. okazało się, że do ogłoszonego przez krakowskiego przewoźnika przetargu zgłosiły się cztery firmy i konsorcja. Najtańszą ofertę złożyła PESA - 6 mln 950 tys. zł za wyprodukowanie jednego tramwaju. W MPK zdecydowali jednak wykluczyć ją z przetargu. Ze względu na złe doświadczenia z przeszłości.

To PESA była producentem kursujących od dwóch lat po krakowskich torowiskach 36 tramwajów „krakowiaków”. Tylko w ciągu pierwszego roku eksploatacji „krakowiaków”, pracownicy MPK zgłosi ponad 1700 reklamacji dotyczących usterek w tych pojazdach.

Właściciele PESY nie pogodzili się z decyzją MPK o wykluczeniu z przetargu i postanowili się odwołać. Najpierw Krajowa Izba Odwoławcza a potem - w czerwcu 2017 r. - sąd przyznał im rację. Gdy wydawało się, że sprawa została wyjaśniona i krakowski przewoźnik podpisze umowę z bydgoską firmą, zaczęła się seria zaskakujących zdarzeń. We wrześniu PESA nie przedłużyła ważności wynoszącego ponad 9 mln zł wadium, które wpłaciła zgłaszając się do przetargu. Jednocześnie jednak jej właściciele twierdzili, że... nie oznacza to ich rezygnacji z kontraktu.

Pod koniec października MPK wezwało więc PESĘ do podpisania umowy najpóźniej do 10 listopada. I zażądało m.in. wniesienia „zabezpieczenia w wysokości 29,9 mln zł. Tego ostatniego warunku PESA nie spełniła.

Ostatecznie PESA wycofała się całkowicie z końcem listopada, a MPK może kontynuować zakup nowych tramwajów.

WIDEO: Mówimy po krakosku - odcinek 15. Co to jest andrus?

Autor: Gazeta Krakowska, Dziennik Polski, Nasze Miasto

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Kto musi dopłacić do podatków?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na krakow.naszemiasto.pl Nasze Miasto