Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Kraków. Prof. Aleksander Skotnicki wspiera protestujących nauczycieli

Katarzyna Kachel
Prof. Aleksander Skotnicki
Prof. Aleksander Skotnicki Joanna Urbaniec / Polska Press
Wybitny hematolog prof. dr hab. med. Aleksander B. Skotnicki, wieloletni kierownik Oddziału Klinicznego Hematologii w Szpitalu Uniwersyteckim zabrał głos w dyskusji dotyczącej trwającego strajku nauczycieli i wyraził swoje pełne poparcie dla ich protestu.

Do naszej redakcji dotarł list napisany przez prof. Aleksandra Skotnickiego, w którym wyraża on swoje poparcie dla postulatów strajkujących nauczycieli. Poniżej publikujemy jego pełną treść.

"Dlaczego popieram strajk nauczycieli?

Matka mojej mamy, Anna Sokołowska urodzona w 1878 r. w Żytomierzu na dalekich polskich kresach wschodnich, w zaborze rosyjskim, po ukończeniu studiów na Wydziale Filozoficznym UJ w latach 1901- 1906, była nauczycielką j. polskiego w gimnazjum żeńskim.

Po rewolucji, już jako wdowa (mąż, aresztowany jako ziemianin, zmarł w bolszewickim więzieniu), z trojgiem dzieci – w tym z moją mamą ur. w 1917 r. – repatriowała się do wolnej Polski i była polonistką w gimnazjum męskim w Miechowie, a potem w Nowym Sączu.

Z pensji nauczycielskiej potrafiła nie tylko utrzymać czteroosobową rodzinę, ale wysłać na studia dwóch synów ( prawo i rolnictwo), a córkę – moją matkę Alinę – z prowincjonalnego Nowego Sącza do Warszawy (psychologia i dziennikarstwo).

Przekazując swoim uczniom ideały patriotyzmu, tolerancji i solidarności ze słabszymi, kontynuowała je w okresie okupacji niemieckiej.

M.in. przechowywała swoich byłych żydowskich uczniów u siebie w domu oraz niosła pomoc do getta ich rodzinom. Za tę działalność została aresztowana przez gestapo i wywieziona do obozu koncentracyjnego w Ravensbruck.

Tamże uczyła współwięźniarki języków ( niemiecki i francuski), a deklamując z pamięci wiersze polskich poetów, podtrzymywała na duchu stojących na długich apelach. Zamordowana w lutym 1945 r. w wieku 67 lat zastrzykiem fenolu, została uznana w 1989 r. przez Yad Vashem za Sprawiedliwą Wśród Narodów Świata, a w 2016 odznaczona pośmiertnie Krzyżem Komandorskim Orderu Odrodzenia Polski.

Ja sam uczęszczałem w latach 1962 – 1966 do Liceum Ogólnokształcącego im. Króla Jana III Sobieskiego w Krakowie ( ostatnio o nim głośno z wiadomych powodów), miałem wspaniałych nauczycieli, którym wiele zawdzięczam.

M.in. dr Kazimierz Zając, wychowawca klasy i historyk wyposażył mnie w wiedzę historyczną, z której korzystam i rozwijam ją do dziś w moich pracach dokumentujących historię Krakowa, Uniwersytetu Jagiellońskiego, społeczności żydowskiej naszego miasta.

Profesor Józef Wroński uczył mnie polskiego ( i do dziś pamiętam obszerne fragmenty „Pana Tadeusza” ) oraz łaciny, bez której trudno mi byłoby później studiować medycynę. A profesor Broniatowski, geograf, nie tylko ukazywał nam piękno świata, zabierał na wycieczki w polskie i słowackie Tatry, ale udostępnił nam swoją prywatną „warszawę” do nauki jazdy i zorganizował po lekcjach w budynku szkoły naukę jazdy, dzięki czemu cała nasza męska klasa otrzymała prawo jazdy, które mi nadal po pięćdziesięciu latach służy w mojej pracy lekarskiej.

To byli wspaniali nauczyciele, którzy wyposażyli nas na całe życie nie tylko w wiedzę ogólnohumanistyczną, kulturę i solidarność grupową we wzajemnych relacjach, co przydało nam się w dalszym życiu, niezależnie od kierunku studiów, który obraliśmy.

Moi nauczyciele w Klinice Hematologii prof. Julian Aleksandrowicz, prof. Julian Blicharski i doc. Jerzy Lisiewicz, ukształtowali mnie jako lekarza i zobowiązali do dzielenia się wiedzą i doświadczeniem lekarskim z kolejnymi pokoleniami studentów i młodych lekarzy oraz do obowiązku publikowania swoich obserwacji lekarskich. Rezultatem tego jest kilkaset publikacji, kilkanaście monografii lekarskich oraz ok 40 opracowań z zakresu historii Krakowa, UJ i mieszkańców naszego miasta.

Rozumiem dobrze współczesnych nauczycieli, bo sam przez ostatnie 45 lat pracowałem często po 16 godzin dziennie – 8 w klinice wśród chorych z białaczkami, a później w domu do późnej nocy oraz w czasie weekendów i urlopów pisząc moje prace.

Jako nauczyciel akademicki wkładałem wiele trudu w pracę dydaktyczną m.in. opracowując na slajdach rysunki i wykresy, które do dziś przechowuję - a jest ich kilka tysięcy - w pudełkach tematycznych. Prowadziłem seminaria i wykłady dla studentów w sposób interaktywny, zadając pytania, choć najczęściej sam na nie odpowiadałem ( tak dla polskich studentów jak i po angielsku dla kolegów z Norwegii, USA i Kanady w naszej Medical School in English).

Wiem ile wymagało to wysiłku tak intelektualnego jak i fizycznego, tym bardziej że nadal używam tablicy (niezależnie od powtórzenia na prezentacji multimedialnej przedstawianej tematyki). Starałem się wciągać studentów w mój tok myślenia, przekazując nie tylko wiedzę teoretyczną, ale ucząc również

praktyki lekarskiej i sposobów komunikowania z pacjentem. Rezultatem tego była nie tylko satysfakcja zawodowa, ale również przewlekłe zapalenie gardła , ponadto siedząc wiele godzin przy biurku „ dorobiłem się ” bólów kręgosłupa z wymianą obu stawów biodrowych .

Podsumowując, nie byłbym dziś tym, kim jestem gdyby nie moi nauczyciele, którzy przekazali mi wiedzę zawodową i humanistyczną, którą zachowuję do dziś, rozwijając zgodnie z ich wskazówkami i przekazuję młodszym kolegom, wspierając ich rozwój zawodowy i naukowy (kilkadziesiąt specjalizacji lekarskich oraz 27 doktoratów i 5 habilitacji).

Pamiętając moje lata szkolne mam świadomość, że nauczyciel w którego podczas każdej lekcji wpatruje się 30 – 40 par oczu musi być wypoczęty, emanować pozytywną energią, z pasją przekazywać wiedzę, być zawsze eleganckim, co w dzisiejszych warunkach napiętych wymogów programowych, konieczności pracy na kilku etatach jest bardzo trudne.

Sam wiem jak męczącym jest wykładanie i opanowanie grupy młodych ludzi przez 3 – 4 godzin dziennie, a obecne władze proponują zwiększenie pensum, co z punktu widzenia również lekarskiego (w tym laryngologicznego) jest wielkim ryzykiem dla zdrowia.

Zawód nauczyciela na każdym etapie kształcenia - od przedszkola do uniwersytetu - powinien być najwyżej ceniony i nagradzany za swoją rangę i odpowiedzialność w kształceniu nowych pokoleń."

Prof. Aleksander Skotnicki, Uniwersytet Jagielloński

POLECAMY - KONIECZNIE SPRAWDŹ:

W Małopolsce strajkuje 91 procent szkół. Strajkujący mają poparcie pracowników Uniwersytetu Jagiellońskiego

Źródło: TVN24/x-news

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: Kraków. Prof. Aleksander Skotnicki wspiera protestujących nauczycieli - Dziennik Polski

Wróć na krakow.naszemiasto.pl Nasze Miasto