Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Kraków: pomnik Dżoka będzie przesunięty, bo urzędnicy tak zadecydowali. "To kpina!"

Redakcja
Monument poświęcony AK w rzeczywistości stanie na osi ulicy Koletek, na miejscu pomnika psa Dżoka
Monument poświęcony AK w rzeczywistości stanie na osi ulicy Koletek, na miejscu pomnika psa Dżoka andrzej banaś
Z mapy przedstawionej mieszkańcom Krakowa w konsultacjach społecznych dotyczących lokalizacji pomnika Armii Krajowej wynikło, że pomnik Dżoka w żaden sposób nie będzie kolidował z monumentem poświęconym AK. Jednak we wrześniu na bulwarze Czerwieńskim został wmurowany kamień węgielny pod pomnik Armii Krajowej, który ma powstać dokładnie w miejscu, w którym od dwunastu lat stoi pomnik Dżoka autorstwa prof. Bronisława Chromego.

W skrócie: urzędnicy, planując pomnik AK, wprowadzili mieszkańców w błąd. Stanie on na miejscu pomnika Dżoka.

Nikt z decydentów nie raczył o tym poinformować sędziwego artysty, który bezinteresownie stworzył i podarował krakowianom pomnik najwierniejszego z wiernych. Profesor dowiedział się ode mnie, że jego dzieło będzie przeniesione. Jednak dzisiaj nie będę pisała o braku szacunku władz i urzędników w stosunku do wybitnego artysty.

Kiedy we wrześniu zapytałam, kto i dlaczego zdecydował, żeby zlokalizować pomnik AK akurat w tym miejscu, Filip Szatanik, zastępca dyrektora Wydziału Informacji Promocji i Turystyki Miasta odpowiedział: - O budowie i lokalizacji zadecydowali radni i mieszkańcy Krakowa. Radni w uchwale, mieszkańcy w konsultacjach społecznych.

Wtedy też uzyskałam z magistratu zapewnienie, że obywatele, biorący udział w konsultacjach społecznych, byli poinformowani, że monument poświęcony AK stanie na miejscu pomnika Dżoka.

To nieprawda. Kilka dni temu zajrzałam na stronę serwisu Dialog Społeczny Urzędu Miasta Krakowa, gdzie są opublikowane fotomapy wszystkich 11 lokalizacji zaproponowanych w konsultacjach społecznych prowadzonych przez ZIKiT.

Czytaj więcej o przeprowadzonych konsultacjach na stronie Dialogu społecznego

Na planie przedstawionym mieszkańcom pomnik AK jest zaznaczony na bulwarze Czerwieńskim żółtym kółkiem na osi ulicy Bernardyńskiej. Z mapy użytej w konsultacjach społecznych jednoznacznie wynika, że pomniki AK i Dżoka będą więc od siebie znacznie oddalone.

Głosami 242 mieszkańców przeszła lokalizacja na osi ulicy Bernardyńskiej. Jednak ostatecznie zdecydowano, że monument poświęcony AK stanie na osi ulicy Koletek. Dlaczego? Wojewódzki konserwator zabytków nie zgodził się na budowę pomnika aż tak blisko Wawelu. Warunkiem postawienia monumentu na bulwarze Czerwieńskim było odsunięcie go od wawelskiego wzgórza.

Mamy więc nową lokalizację, ale konsultacji społecznych na ten temat już nie było. Nikt nie zapytał krakowian, co sądzą o stawianiu jednego pomnika na miejscu drugiego.

Powoływanie się urzędników i radnych na to, że lokalizacja została wytypowana przez mieszkańców w konsultacjach społecznych, jest manipulacją i nadużyciem. Krakowianie wybrali zupełnie inne miejsce na bulwarze Czerwieńskim. W dodatku bogu ducha winni AK-owcy zostali wplątani w tę żenującą historię. Wstyd.


Codziennie rano najświeższe informacje, zdjęcia i video z regionu. Zapisz się do newslettera!

od 7 lat
Wideo

Wyniki II tury wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na krakow.naszemiasto.pl Nasze Miasto