Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Kraków: pacjenci czekają kilka godzin na pomoc lekarza

Anna Górska, współpr. A. Modzelewska
Pacjenci  w szpitalu im. Żeromskiego czekają  nawet 3 godziny
Pacjenci w szpitalu im. Żeromskiego czekają nawet 3 godziny Andrzej Banaś
Coraz częściej pacjenci potrzebujący szybkiej pomocy lekarskiej nie otrzymują jej w szpitalnych oddziałach ratunkowych (SOR). Sprawdziliśmy, jak funkcjonuje SOR w szpitalu im. Żeromskiego. Dwa tygodnie temu został przywieziony karetką Józef Kupczyk. Nie został nawet zbadany, kilka godzin później zmarł przy bramie szpitalnej.

Spędziliśmy w SOR dwa dni. Przekonaliśmy się, że pacjentom ze złamaną nogą, ostrym bólem brzucha czy atakiem kamicy nerkowej funduje się kilka godzin czekania na wizytę u dyżurnego lekarza. Teoretycznie jest ich dwóch, ale przyjmował tylko jeden. W tym czasie drugi odpoczywał. Dowiedzieliśmy się, za 60 min. dyżuru, który trwa 12 godzin, lekarz w "Żeromskim" dostaje 50 zł bez względu na to czy pracuje, czy śpi!

18-19 września, godz. 21-23 . W poczekalni jest około 20-30 osób, w tym rodziny chorych. Pacjenci najpierw muszą zająć kolejkę do lekarza. Ci, którzy przyszli o własnych siłach, są w gorszej sytuacji. Bo pierwszeństwo mają osoby przywożone karetką. Są to tak zwane przypadki nagłe. Takich pacjentów naliczyliśmy trzech w ciągu półtorej godziny (piątek). Wynik jest taki, że chorzy z poczekalni muszą siedzieć na ławce nawet trzy godziny! - Gdybyśmy wiedzieli, że tak jest, to wezwalibyśmy pogotowie do domu. To czekanie jest stresujące - oburza się Anna Kowalczuk, która wspiera męża. Miał wypadek i prawdopodobnie złamał nogę.
Adam u lekarza na parterze budynku po wizycie, na którą czekał ponad godzinę, musiał się udać na pierwsze piętro do pracowni rentgenowskiej. Ze zdjęciem w ręku znów wraca pod gabinet lekarza. I kolejna godzina czekania. - Owszem, jest tu winda, ale sam musiałem pokonać odległość ok. 25 metrów, gdy nogę przeszywał piekielny ból. Nikt z personelu nawet nie zaproponował swojej pomocy, nie wspomnę o wózku - opowiada.

Na oddziale widzimy łazienkę. Tu powinno się kąpać zaniedbane osoby bezdomne. Gołym okiem widać, że kąpieli od dłuższego czasu tu nie było. Łazienka jest zagracona starym sprzętem, pełno niepotrzebnych mebli i przedmiotów. A jednak personel wyciągnął wnioski ze śmierci Józefa Kupczyka przy bramie. Gdy przyszedł pijany mężczyzna z rozciętą głową i się awanturował, lekarz bez komentarzy przyjął go od razu bez kolejki.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Kraków: pacjenci czekają kilka godzin na pomoc lekarza - Warszawa Nasze Miasto

Wróć na krakow.naszemiasto.pl Nasze Miasto