Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Kraków. Niebezpieczny powrót po świętach. Kolizja za kolizją na śliskich ulicach

Bartosz Dybała
Po miejscami przymrożonych drogach jeździło sześć solarek, a samochody zderzały się ze sobą jeden za drugim.

Wielu krakowian wyjechało wczoraj na drogi, żeby pierwszy raz po Świętach Bożego Narodzenia wyruszyć samochodem do pracy. Chyba nie było wśród nich kierowcy, który nie musiał ściągnąć nogi z gazu. Miejscami na ulicach było bardzo ślisko. Kiedy o godz. 10 mundurowi podawali pierwsze statystyki z środowego poranka, już wtedy odnotowano aż 12 kolizji!

- Jadąc do pracy widziałam stłuczkę. Na ulicy Turowicza tuż przed aleją Powstańców Śląskich zderzyło się około pięciu samochodów - alarmowała nas jedna z Czytelniczek. Ok. godz. 13.30 liczba kolizji wzrosła aż do 23. Doszło również do dwóch wypadków, m.in. na ulicy Ciepłowniczej, gdzie samochód wpadł w poślizg i zderzył się czołowo z innym. Kobieta, która kierowała pierwszym z nich, została ranna. Im później tym sytuacja na drogach się poprawiała. Niestety również po południu, kiedy drogi były już rozjeżdżone i suche, doszło do bardzo poważnego wypadku na ulicy Dobrego Pasterza, gdzie samochód potrącił matkę, która szła z 11-letnim synem. Chłopak w ciężkim stanie trafił do szpitala. Autem marki ford mondeo kierowała 30-letnia kobieta.

Niebezpiecznie było również na obrzeżach Krakowa, gdzie sytuację na drogach utrudniała gęsta mgła.

Jak zapewnił nas Piotr Odorczuk, rzecznik prasowy Miejskiego Przedsiębiorstwa Oczyszczania, od rana po krakowskich ulicach jeździło między cztery a sześć solarek. To dość mało, biorąc pod uwagę, że MPO ma ich 67. Łącznie ma do dyspozycji 246 pojazdów, plus rezerwę w postaci sprzętu (66 jednostek), należących do zewnętrznych podwykonawców. Może zostać użyty w nagłych przypadkach.

- Przymrożenia występowały punktowo. Przykładowo na kilometrze drogi ślisko było tylko na dziesięciu metrach. Nie dało się tego przewidzieć w żaden sposób - przyznał. Odorczuk zapewnił, że na ile było to możliwe, MPO było przygotowane na spadek temperatur i wynikające z tego utrudnienia na drogach. - Jeździliśmy tam, gdzie były zgłoszenia: od straży pożarnej, policji, MPK etc. - przyznał Odorczuk. Dodał, że nie można w takich sytuacjach jak wczorajsza „solić całego miasta”. - Spowodowalibyśmy w ten sposób utworzenie się mazi, przez co byłoby jeszcze bardziej ślisko - skwitował.

Problemów nie miały autobusy i tramwaje Miejskiego Przedsiębiorstwa Komunikacyjnego. Choć niektórzy z mieszkańców, którzy wrócili do pracy po świętach, nie byli zadowoleni z ograniczeń w ich kursowaniu. Jak zauważali, jeśli ktoś musiał się przesiadać, niejednokrotnie oznaczało to marznięcie na mrozie na przystanku nawet 10 minut. - Tramwaje wcale nie świecą pustkami między Bożym Narodzeniem a sylwestrem. Nie wszyscy krakowianie ten czas spędzają na urlopach i poza miastem, a do tego przecież są w mieście rzesze turystów. Nie rozumiem, dlaczego MPK zawsze „za karę”, że w te dni pracuję, zmusza mnie do wydłużonych i niekomfortowych przejazdów do pracy - komentowała pani Katarzyna. Urzędnicy z Zarządu Infrastruktury Komunalnej i Transportu tłumaczą jednak, że między świętami a Sylwestrem mniej osób korzysta z komunikacji miejskiej. „Nie ma uzasadnienia, aby na te kilka dni pozostawiać pełną ofertę przewozową” - czytamy w odpowiedzi ZIKiT-u. Urzędnicy zaznaczają jednocześnie, że starają się, aby ograniczenia były jak najmniej uciążliwe. Dlatego między 27 a 29 grudnia zawieszone zostały tylko dwie linie tramwajowe (7 i 12) oraz cztery autobusowe (409, 429, 475, 511). „Wszystkie te linie mają charakter wspomagający, a po większości ich tras przebiegają inne linie tramwajowe lub autobusowe, których nie ograniczono” - dodaje ZIKiT.

Również w święta i tuż przed nimi na drogach było bardzo niebezpiecznie. Policja podała statystyki od 22 do 26 grudnia. Właśnie pierwszego z tych dni doszło do aż trzech śmiertelnych wypadków, w tym jednego w Krakowie. Ok. godz. 19.30 na ulicy Balickiej 72-letni kierowca toyoty potrącił przechodzącą przez przejście dla pieszych 81-letnią kobietę. Nie ma tam sygnalizacji świetlnej. Poszkodowana została przetransportowana do szpitala. Niestety zmarła. Do tragicznego wypadku doszło m.in. w Wigilię. Zginęła 33-letnia kobieta, która jechała seatem. Ze wstępnych ustaleń policji wynika, że ok. godz. 14.30 na ulicy Zabłocie kobieta straciła panowanie nad autem, który zjechał na torowisko tramwajowe, a następnie uderzył w słup trakcji elektrycznej. Mimo reanimacji 33-latka zmarła. - Śledztwa w tych sprawach prowadzi prokuratura - poinformował nas mł. insp. Sebastian Gleń, rzecznik prasowy Komendy Wojewódzkiej Policji w Krakowie.

Jak podała policja, od 22 do 26 grudnia na małopolskich drogach doszło do 31 wypadków, czyli o dwa mniej niż rok temu (od 23 do 26 grudnia). Niestety było więcej ofiar śmiertelnych: zginęło 6 osób (rok temu dwie), a 28 zostało rannych (w ubiegłe święta 40).

Karetki wyjechały 1420 razy

Tegoroczne Święta były pracowite dla krakowskich dyspozytorów i małopolskich zespołów ratownictwa medycznego. Od Wigilii od godz. 16 do godz. 7 rano w środę (27 grudnia) karetki wyjechały 1420 razy. To dużo więcej niż w zeszłym roku, kiedy dyspozytorzy w takim samym okresie wysłali zespoły ratownicze 1322 razy, a w roku 2015 - 1140. - Podobnie jak w latach poprzednich, w tym roku najczęściej ratownicy medyczni byli wysyłani do osób z problemami kardiologicznymi. Na drugim miejscu były wezwania do ostrego bólu brzucha - poinformowała Joanna Sieradzka, rzecznik prasowy Krakowskiego Pogotowia Ratunkowego. W tym roku odnotowano dość dużo wyjazdów na stoki, do urazów narciarskich, szczególnie w drugi dzień Świąt. - W tym roku mieliśmy problemy z pacjentami pod wpływem alkoholu, którzy zachowywali się agresywnie - kwituje Sieradzka.

Puls Polski - odcinek 1

Autor: Gazeta Krakowska, Dziennik Polski, Nasze Miasto

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Obwodnica Metropolii Trójmiejskiej. Budowa w Żukowie (kwiecień 2024)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na krakow.naszemiasto.pl Nasze Miasto